Cóż, powiem bez fałszywej skromności, że zdecydowanie n a j l e p s z a rzecz jaką upiekłam :)
E v e r !
Jutro piekę jeszcze jeden, do obdarowywania.
Bo zawsze ciepło na sercu, jak bliskim smakuje.. :)
Piernik Świąteczny
/na dużą keksówkę. Źródło - ten przepis/
125 g masła
250 g cukru trzcinowego /użyłam Dark Muscovado/
2 duże łyżki miodu
2 duże łyżki powideł śliwkowych
2 łyżeczki przyprawy do piernika
1 łyżeczka cynamonu
2 łyżeczki sody oczyszczonej
250 ml mleka
300 g mąki pszennej
2 duże jajka, rozbełtane
dodatkowo:
kilka łyżek powideł śliwkowych do przełożenia piernika
na polewę czekoladową:
100 g dobrej jakości czekolady mlecznej lub gorzkiej
ok 1/3 szklanki śmietany kremówki (36%)
Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C.
Keksówkę smarujemy masłem, podsypujemy bułką tartą. Odstawiamy.
W szerokim (dużym! - będzie wygodniej) garnku, na wolnym ogniu rozpuszczamy masło, dodajemy cukier, miód, powidła śliwkowe, przyprawę piernikową i cynamon, starannie mieszamy całość. Podgrzewać jeszcze przez ok 1 min. na wolnym ogniu, cały czas mieszając.
Zdejmujemy garnek z ognia, po ok. 2 minutach dodajemy sodę, mleko i roztrzepane jajka. Wszystko starannie mieszamy łyżką (masa spieni się na powierzchni).
Cały czas mieszając powoli dosypujemy mąkę, mieszamy aż w piernikowej masie nie będzie żadnych grudek.
Uwaga! Gotowa masa jest naprawdę rzadka - tak ma być! :)
Masę wlewamy do uprzednio naszykowanej foremki.
Pieczemy 45 - 50 min, do suchego patyczka*
(* Piernik bardzo, naprawdę b a r d z o wyrasta podczas pieczenia, niestety, chyba ciut za krótko trzymałam go w piekarniku, bo przy studzeniu, środek się zapadł… ;/ ) Cóż, nie powtarzajcie mojego błędu :)
Całkowicie wystudzony piernik przekrawamy ostrym nożem w poprzek na pół, smarujemy powidłami śliwkowymi, z powrotem składamy.
Przygotowujemy polewę: w rondelku zagotowujemy śmietankę, ściągamy z ognia, wrzucamy czekoladę i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. Lekko studzimy i polewamy
piernik.
Smacznego!
Wygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńJak długo ten piernik może leżakować? Jeśli zrobię go dziś, do świąt będzie ok?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
:) U nas jedliśmy go jeszcze na trzeci dzień i był nadal pyszny. Dobrze jest go czymś przykryć, żeby nie wysychał :)
UsuńPozdrawiam! =)
bajeczny! zabieram się w poniedziałek za jego pieczenie:)
OdpowiedzUsuńWspaniały, wilgotny. Takie lubię. Cudne zdjęcia.:)
OdpowiedzUsuńCudowny piernik! Uwielbiam takie wilgotne ciasta :)
OdpowiedzUsuńA kakao nie jest potrzebne?
OdpowiedzUsuńNie jest :)
Usuńjest pyszny , tylko nie wyrósł mi aż tak bardzo ;))
OdpowiedzUsuńrobię taki sam piernik. Aby nie upadł tak jak tutaj trzeba go piec dłużej anizeli jest to podane w przepisie, należy piec do tzw. "suchego patyczka" wtedy piernik jest ogromny :) pięknie wyrośnięty :) i nie przejmujcie się powstającą twardą skorupką :) zniknie po polukrowaniu.
OdpowiedzUsuńPyszny piernik! Świetny przepis. Właśnie zjadłam pierwszy kawałek i nie wiem czy zostanie coś dla męża zanim wróci z pracy :)
OdpowiedzUsuńhahah super, cieszę się! Mam nadzieję że i mąż w końcu skosztował :-) ja na pewno będę go znów piec w tym roku, jest cudowny i prosty do zrobienia.
UsuńPozdrawiam ciepło! ;-)
Nat.