Uff… wreszcie się ogarnęłam i zmobilizowałam do aktualizacji bloga…
Wrzucam obiecany przepis na m o c z k ę , może przyda Wam się na przyszłoroczne Święta ;-)
Swoją drogą, ciekawa jestem czy znacie tą potrawę?
Gdy pytam znajomych, mało kto ją zna i jada, jedynie 'rdzenni' Ślązacy.
U mnie na Wigilię była odkąd pamiętam.
Robiłyśmy ją z Mamą dzień przed wigilijnym wieczorem, i zawsze, z a w s z e zakładałyśmy że 'w tym roku zrobimy tylko troszeczkę, na smak'.
I zawsze, z a w s z e wychodził nam gar-gigant, a moczka kończyła się dopiero w okolicach Nowego Roku.
W tym roku robiłam ją po raz pierwszy z moim P., według przepisu Mamy - wyszła równie pyszna!
Danie nie jest może zbyt ładne, tym bardziej fotogeniczne ale… smak to kompensuje, naprawdę.
Polecam bardzo! :)
(ps. Ewciu :* , dziękuję za kompoty, bez których moczka owa wspaniała, nie miałaby prawa bytu )
Moczka wigilijna.
/przepis na około 5 litrowy garnek. Mniej się nie da, uwierzcie…./
ok. 200 - 300 g piernika
300 g suszonych śliwek
1 puszka ananasa /najlepiej krojonego/
1 puszka brzoskwiń
1 słoik kompotu truskawkowego
1 paczka mrożonych truskawek
1 słoik kompotu z agrestu /można zastąpić mrożonym agrestem/
1 paczka suszonych moreli, krojonych w paski
1 paczka rodzynek
1 paczka migdałów
*możecie dodać też: mandarynki z puszki, wiśnie (mrożone, w kompocie), inne orzechy. Ja lubię taką wersję, i z 'twardych' składników w zupełności wystarczają mi migdały.
Piernik i suszone śliwki zalewamy ciepłą wodą - tak żeby wszystko było zamoczone. Zostawiamy na ok 1h, następnie miksujemy na gładką masę.
W międzyczasie przygotowujemy pozostałe składniki.
Migdały zalewamy wrzątkiem i ściągamy z nich skórkę; suszone morele kroimy w paski; kroimy w kostkę połówki brzoskwiń w syropie.
Do zmiksowanej masy śliwkowo - piernikowej wlewamy kompoty i syropy wraz z owocami z puszek, wsypujemy mrożone truskawki, suszone owoce i migdały.
Dokładnie mieszamy i na wolnym ogniu zagotowujemy. Gotowe!
Moczka smakuje najlepiej na drugi, trzeci dzień, dość mocno schłodzona.
Przechowujemy w lodówce / albo na balkonie ;-) /.
Smacznego!
smacznych swiąt :)
OdpowiedzUsuńPięknych Świąt Nat !:)
OdpowiedzUsuńPrzy tak pieknie zastawionym stole Swieta nie moga nie byc udane! :)
OdpowiedzUsuńSpokojnych i pogodnych dni zycze!
Smakuje jeszcze lepiej niz wyglada :-)
OdpowiedzUsuńA ja zycze wszystkiego najlepszego i najsmaczniejszego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńWszystko wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga o tematyce ślubnej http://myperfectwedday.blogspot.com/ :)
Nigdy nie jadłem, ale wygląda smakowicie :) To za rok robię :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam, ale na pewno by mi posmakowała.
OdpowiedzUsuńDzień dobry, czy moczkę można zamrozić?
OdpowiedzUsuńTak, nie ma żadnego problemu :) Wiele osób które znam tak robi :)
UsuńPozdrawiam ciepło!
37 year-old Technical Writer Leland Gudger, hailing from Dauphin enjoys watching movies like Not Another Happy Ending and Glassblowing. Took a trip to Abbey Church of Saint-Savin sur Gartempe and drives a Sonata. mozesz dowiedziec sie wiecej
OdpowiedzUsuń