Kochani, wróciłam z Krety i w międzyczasie, jeszcze z Warszawy. Próbuję się ogarnąć. Piję kawę, post się tworzy. Choć dość ciężko mi się myśli. Na umilenie czekania - Emila. Czyż nie jest cudna? Będzie dalej kuchnia francuska, a w gdzieś pomiędzy, k o l o r o w a relacja z Krety.
Czyż nie jest cudna?
OdpowiedzUsuńNo żartujesz z tym pytaniem? ;)
Jest boska! Ziewająca rozkoszność. Albo przyjmę, że ona śpiewa ;)
Kuchnia francuska i Kreta? No ładny rozrzut, ale to właśnie może być ciekawe, więc - jak zwykle - czekam na następny wpis!
pzdr
fu
cudowna :) uwielbiam koty :)
OdpowiedzUsuń