(Inspiracja przepisem z Whiteplate)
Postanowiłam zrobić naleśniki.
Słodziutkie, złociste, z czymś pysznym w środku.
Jako że Piotrek nie przepada za obiadami ‘na słodko’, słodkie dania muszę gdzieś przemycać – na rano, na deser, na wieczorny głód. Ważne że działa i czasem przemycić się da i to z jakim skutkiem!
Poranek idealny.
Słońce w kuchni, kwitną miniaturowe narcyzki i…. pachnie karmelowy sos …
Co potrzeba:
/wyszło mi 6 naleśników z dużej patelni/
300 ml mleka
1 jajko
100 ml śmietany kremówki 30% lub 36% tłuszczu
2 duże jabłka, najlepiej jakieś kwaśne, obrane i pokrojone w ósemki
Do mleka wbić jajko i ciągle ubijając dodawać stopniowo mąkę. Ubijać aż ciasto na naleśniki nabierze gładkiej konsystencji. Odstawić i w międzyczasie zrobić sos.
Skarmelizować na patelni cukier, gdy będzie płynny zmniejszyć ogień i dodać masło. Mieszać aż całkowicie roztopi się w karmelu, następnie powoli wlać śmietankę (w takiej kolejności karmel mniej pryska). Karmel po wlaniu zimnej śmietanki może lekko się ściąć, mieszamy wtedy i zostawiamy patelnię na ogniu aż znów będzie płynny. Do karmelowo – śmietanowego sosu dodajemy jabłka, smażymy jeszcze 5-6 min.
Naleśnika układamy na talerzu, polewamy sosem, kładziemy kilka cząstek jabłka, składamy naleśnika na pół.
Smacznego!
Nie umiem przewracać nalesników na patelni :(
OdpowiedzUsuńOleńka
Spróbuj przewracać je drewnianą łopatką, jak brzegi są już lekko przypieczone - wtedy naleśnik Ci się nie rozerwie :)
OdpowiedzUsuńMmm, świetne danie. Nie chcę jednak myśleć jakie to jest... kaloryczne.
OdpowiedzUsuńJest takie pyszne że naprawdę nie myślałam o kaloriach. A przynajmniej starałam się.. ;p No wiesz:'jeden naleśniczek..' :)
OdpowiedzUsuńale pychotka :) koniecznie do wypróbowania :)pozdr.
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam naleśniki o poranku... takie wypróbuje w najbliższy weekend :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń