Kochani, w ubiegły piątek Biała Małpa ruszyła z kopyta /jeżeli tak o Małpie w ogóle da się powiedzieć.../.
Także zapraszam na piwko i grillowaną kanapkę :)
Czasu jest mało, obowiązków dużo. Gotuję niecodziennie, a jeśli już to dania szybkie i sprawdzone - te które na blogu już się znalazły, albo dobre i brzydkie 'pewniaki' których fotografowania na razie się nie podejmuję /właśnie ze względu na ową brzydotę../.
W niedzielę, w ekspresowym tempie udało mi się przygotować danie, na które czaiłam się już od dłuższej chwili. Jest fantastyczne! I wbrew pozorom naprawdę nie trudne.
Ja utrudniłam sobie dodatkowo kluskami ( o tak! ), przez co stworzyłam, o zgrozo!, najbardziej po schaboszczaku polskie danie na łamach mojego bloga :)
I co więcej - jestem absolutnie zachwycona, i z całego serca polecam je wszystkim !
Polędwiczki w szynce
parmeńskiej, nadziewane mozzarellą.
/porcja dla dwóch osób/
/źródło – przepis Asi
z Kwestii Smaku/
250 – 300g
polędwiczki wieprzowej
2 ząbki czosnku, przeciśnięte
przez praskę
sól i świeżo mielony
kolorowy pieprz
100g mozzarelli w
kulce, pokrojonej w plastry
100g szynki długo
dojrzewającej /parmeńskiej lub szwarcwaldzkiej/
kilka listków świeżej
bazylii, posiekanej
2 łyżki masła, do
smażenia
50 ml śmietanki kremówki
30%
szczypta brązowego cukru
Polędwiczkę kroimy w poprzek na ok. 1 cm kawałki, a następnie
rozbijamy na cieńsze filety. Delikatnie solimy, pieprzymy i nacieramy czosnkiem.
Na każdym połówce każdego płatu mięsa kładziemy plasterek
mozzarelli, przykrywamy drugą połową /składamy mięso ‘na pół’/ i zawijamy w
plasterek szynki.
Na patelni roztopić masło, wrzucić świeżą bazylię i ułożyć
roladki. Smażyć, aż zarumienią się z obu stron /ok. 5 min/.
Gotowe mięso ściągamy z patelni. Masło pozostałe na dnia
nadal podgrzewamy, dolewamy śmietankę, dorzucamy szczyptę cukru. Gotujemy 2 – 3
min, aż sos troszkę zgęstnieje. Roladki przekładamy z powrotem na patelnię.
Podajemy gorące, u mnie z tradycyjnymi kluskami śląskimi :) –
przyznam, że moimi pierwszymi….
Smacznego!
ciekawy przepis
OdpowiedzUsuńPodobaja mi sie te poledwiczki :)
OdpowiedzUsuńA z wlasnym biznesem pracy zawsze duzo, za to satysfakcja ogromna.
Nie pogardziłabym takim obiadkiem :)
OdpowiedzUsuńMoże by tak foki kanapek z Białej Małpy? Nie ukrywam, że ostrzę sobie zęby na tą z mozarellą, salami i rukolą! Do tego złocisty napój i człowiek jest szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńBędą foty bagietek z Białej Małpy :)) Jutro rano się do tego zabieram :))
UsuńI zapraszam!
Pora wyjąć polędwiczkę w zamrażarki :)
OdpowiedzUsuńMniam, muszą być pyszne bardzo, bo tak wyglądają!
OdpowiedzUsuńCudne.!
Kochana, a Białej Małpy gratuluję!:)
Nie ma klusek śląskich, ale bez nich, też bym chętnie spróbowała. Pozdrawiamy Tapenda
OdpowiedzUsuńJestem w szoku!Kiedy znalazłas na to czas w tym ferworze wokół Białej Małpy?
OdpowiedzUsuńKluseczki sie udały, pewnie smaczne :-)Dawno nie robiłam
Buziaczek
No sama nie wiem, jakoś udało mi się przemycić mały obiadek w niedzielę :)
UsuńBardzo elegancki obiadek! Trzymam kciuki za sukcesy!! a i piekna łyżka:))
OdpowiedzUsuńZrobiłam dziś na obiad i wszyscy w domu byli zachwyceni, łącznie ze mną oczywiście :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo!! :-) Pozdrowienia dla Ciebie i rodziny! :)
Usuńréférence jetez un œil ici Contin Bottega Veneta Dolabuy obtenez plus Dolabuy Louis Vuitton
OdpowiedzUsuń