Po tegorocznej włoskiej podróży, wciąż w lodówce ostał się kawałek Pecorino.
I pasta truflowa (----> będzie w kolejnym poście )
Na półce rozmaite makarony.
Dziś nadal we włoskich klimatach - delikatne, zielone kluseczki.
Gnudi, z przepisu Liski.
Dobrej niedzieli!
Gnudi.
Czyli włoskie kluski z ricottą i szpinakiem.
/porcja dla dwóch –
trzech osób. Przepis Liski/
400g liści szpinaku (u mnie baby spinach)
200g sera ricotta
50g świeżo startego sera Pecorino
1 jajko
80 – 100
g mąki pszennej
1/8 łyżeczki gałki muszkatołowej
sól i świeżo mielony pieprz, do smaku
40g masła i ok. 15 listków świeżej szałwii,
do podania
Szpinak myjemy, wrzucamy do garnka, dodajemy 2 łyżki wody i
lekko go obgotowujmey.
Starannie odcedzamy /trzeba
pozbyć się z niego jak najwięcej wody/, i siekamy.
Do posiekanego szpinaku dodajemy ricottę, gałkę muszkatołową,
sól i pieprz, a następnie stopniowo dosypujemy mąkę.
Wstawiamy na godzinę do lodówki.
W międzyczasie, rozpuszczamy w małym garnuszku masło,
dodajemy liski szałwii, ostawiamy.
Ze schłodzonej masy szpinakowo - serowej formujemy niewielkie,
spłaszczone kluski (ok. 3cm średnicy). Masa będzie kleiła się do rąk, bardzo
pomaga tu zwilżanie dłoni wodą.
Kluseczki obtaczamy w mące i wrzucamy do gotującej się,
osolonej wody. Czekamy, aż wypłyną, i gotujemy jeszcze ok. ½ - 1 minuty. Delikatnie
wyławiamy kluski łyżką cedzakową.
Kluseczki podajemy od razu, na ciepło, polane wcześniej
przygotowanym masłem szałwiowym.
Smacznego!
Wyglądają super apetycznie!
OdpowiedzUsuńWspaniale zdjecia. Bo ze gnudi wspaniale, to chyba jasne :)
OdpowiedzUsuńNat, one są cudowne! Mniam ,mniam.
OdpowiedzUsuńAle pysznosci! Uwielbiam polaczenie szpinaku i ricotty, a z maslem szalwiowym to juz jest prawdziwa bomba!:)
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia;)
Pozdrowionka!:)
Przypomniałaś mi o ich istnieniu. No i zdjęcia wspaniałe! takie dziewicze :D
OdpowiedzUsuńa co z jajkiem ??
OdpowiedzUsuńAch, podziwiam Twoje kluski. Raz w życiu spróbowałam zrobić takie kluski napakowane szpinakiem, zlepione ricottą z przepisu zupełnie włoskiego, ale....... klops, rozpadły się. Więcej nie miałam juz odwagi. Gdy widzę to zdjęcie, powoli zaczynam przybliżać się do myśli, że moze czas dać im , a raczej swoim umiejętnościom druga szanse:).
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie, a że uwielbiam szpinak, to sam spróbowałem i jestem zachwycony! Polecam wszystkim:)
OdpowiedzUsuń