czwartek, 21 kwietnia 2011

O bakłażanie idealnym na ‘nocnej’ ulicy w Chinach. Moje ulubione spaghetti bakłażanowe.





Bakłażana idealnego  z n a l a z ł a m  w Chinach.
Mała (jak na Chiny) wioseczka na południu, Yangshuo. Przez środek miejscowości przepływa rzeka Li. Szeroka, z brzegami zarośniętymi bambusowym gąszczem i ryżowymi polami przycupniętymi na podmokłych polach wokół.
Najpiękniejsza na świcie, mokra zieleń pól ryżowych.

W nocy na ulicę wyjeżdżają ‘garkuchnie’ – drewniane platformy na kółkach z rozmaitościami, grillem i hot-potem (wbudowany w blat garnek z wrzątkiem)
Zapach wilgoci i gwar na ulicach.
Wszystko co można sobie wyobrazić ponabijane na szaszłykowe patyczki. Czasem poobwijane. Czasem bez patyczka.

Pokazuję co chcę i wybrane (nie)patyczki idą na grilla.
Krewetki w imbirze, chrupiące, delikatne.
Kawałki wieprzowego mięsa.
Papryczka, kapustki, grzybki, tofu… ale też kurze łapki, płucka, całe maleńkie ptaszki, żaby, świński penis, żołądki i wątróbki.
Takie uroki Chin – Chińczycy jedzą wszystko.

Warzywne szaszłyki w ulicznej 'garkuchni'. Chiny 2010.

Ale… b a k ł a ż a n…! Bakłażan był nie do opisania. Cały. Kładziony na ruszt. Kobieta czeka aż zmięknie, a skórka sczernieje. Przekraja go na pół, wzdłuż. Smaruje miąższ wielkim pędzlem zamoczonym w mieszance przypraw.
Daje na papierowej tacce.
Jemy jednorazowymi pałeczkami. Najlepszy na świecie. Obok szumi rzeka Li.
Idziemy na bakłażana?


Bakłażan jest plastyczny – można zrobić z niego wszystko, nadać mu smak jaki tyko chcemy.
Bakłażan się poddaje, chłonie inne nuty – czosnku, papryczki, pomidorów.
Najlepsza jest skórka – powinna być chrupiąca, przypieczona. W środku delikatny, miękki miąższ. Rozpływa się w ustach…

I ten kolor…! Bakłażanowy kolor zawsze mnie zadziwia. Zanim pokroję, kontempluję kolor.

Rozmawiam o bakłażanach i odkrywam jak niewielu go zna i lubi.
A mnie bakłażan w lodówce daje poczucie bezpieczeństwa – nie wiem co zrobić na obiad – wyciągam bakłażana i tworzę spaghetti błyskawiczno – idealne.

Nie bójmy się bakłażanów!




MOJE ABSOLUTNIE ULUBIONE SPEGETTI BAKŁAŻANOWE
Co potrzeba:
/jak zwykle, na dwie porcje/

200 – 250g makaronu spaghetti
1 duży bakłażan, pokrojony w kostkę
3 – 4 ząbki czosnku
1 puszka pomidorów (w sezonie 2 – 3 świeże, obrane i pokrojone)
sól, pieprz, suszona bazylia, oregano (lub zioła prowansalskie)
świeża bazylia, posiekana
½ kostki twardego sera mozzarella (używam Mlekovity)
oliwa z oliwek
¼ łyżeczki pepperoncino (opcjonalnie)



Rozgrzać oliwę z oliwek, przyrumienić na niej ząbki czosnku. Gdy czosnek będzie złoty, dodać pepperoncino lub drobno pokrojone chilii (bez chilli też jest pyszne, delikatniejsze).
Wrzucić pokrojonego bakłażana i smażyć na dość dużym ogniu do miękkości – ok. 10 – 15 min (skórka ma być przypieczona, a miąższ ‘przezroczysty’).
Na koniec zmniejszyć ogień, wrzucić puszkowe pomidory, zostawić na chwile, niech popyka, wreszcie dodać zioła - śmiało, może być dużo ;)
Dosolić (dość sporo) i dopieprzyć do smaku.

Na patelnię wrzucić ugotowany wcześniej makaron, starannie wymieszać.
Podawać gorące, posypane świeżą bazylią i drobno startą mozzarellą.

Smacznego!




8 komentarzy:

  1. Ciekawie napisane, ale nie wiem czy bym się skusiła na te wszystkie "uroki". Za bardzo orientalne;)
    A bakłażana lubię, jest właśnie taki elastyczny.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Za rzadko bakłażan gości na moim stole, za rzadko ;) Twoje piękne zdjecia i opis bardzo zachęcają...

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo apetyczne zdjęcia. i powiem szczerze, że z chęcią spróbowałabym najróżniejszych chińskich przysmaków :)
    pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne spaghetti i przepiękne zdjęcia! Jestem zachwycona!
    Pozdrawiam i radosnych świąt życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bakłażan to moje ulubione warzywo - często gości na moim stole.

    Fajny opis chińskich przysmaków. Obejrzałam też zdjęcia z Afryki - bardzo ciekawe.

    Życzę wesołych, zdrowych, pogodnych i spokojnych świat!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pałam nieprzejednaną miłością do bakłażanów. Wspaniałe danie :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bakłażana uwielbiam, więc jak zobaczyłam to cudo na zdjęciu to od razu nabrałam smaka na taki pyszny obiad:)Zapisuję i wypróbuję.Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo apetyczne. zgadzam się z Karolą :) Bakłażan pyszny, a spaghetti wygląda niesamowicie.
    pozdrawiam ja również.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za odwiedziny i feedback w postaci komentarzy :) Pozdrawiam i zapraszam ponownie!