czwartek, 31 lipca 2014

Ciasto cytrynowe (Lemon cake).



Ciasto m o c n o cytrynowe. Wilgotne, z dużą ilością kwaśno - słodkiego lukru. 

Bardzo, bardzo proste do zrobienia. 
Z kubkiem herbaty. I dobrą książką. Na parapecie. Oddycham zapachem deszczu. 

Cóż więcej? 






Ciasto cytrynowe
/źródło - przepis Majanki/

3 duże jajka
1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3/4 szklanki cukru
3/4  (150 g) kostki masła
2 duże łyżki gęstego jogurtu lub śmietany
sok wyciśnięty z jednej cytryny
skórka otarta z dwóch cytryn


Na lukier cytrynowy:

sok z dwóch cytryn
1 szklanka cukru pudru


Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę, dodajemy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, miękkie masło, jogurt oraz sok i skórkę cytrynową. Ucieramy mikserem na gładką masę. 

Piekarnik nagrzewamy do 170 st C. 

Wylewamy masę do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. 
Pieczemy ok 35 - 40 min, do suchego patyczka. Studzimy. 

W międzyczasie przygotowujemy lukier - mieszamy cukier puder z sokiem z cytryny. W razie potrzeby dodajemy więcej cukru / soku, żeby uzyskać odpowiednią konsystencję. 

Ciepłe jeszcze ciasto głęboko nakłuwamy patyczkiem, polewamy cukrem. 


Smacznego! 







•               •                •



Lemon cake. 
/source - this receipe/


3 large eggs 
1 and 1/2 cup flour 
1 teaspoon baking powder 
3/4 cup sugar 
150 g soft butter 
2 large spoons of thick yogurt or sour cream 
juice of one lemon 
zest from two lemons


For lemon frosting: 

juice of two lemons 
1 cup caster (superfine) sugar 


Whip eggs with sugar until fluffy, add flour mixed with baking powder, soft butter, yogurt, lemon juice and lemon zest. Whipe until the mixture is smooth. 

Preheat oven to 170 C degrees.

Pour mixture into the mould lined with baking paper. 
Bake for about 35 - 40 minutes, put aside to cool down. 

In the meantime, prepare the icing - mix powdered sugar with lemon juice. If needed, add more sugar / juice to achieve the right consistency. 

Puncture still warm cake with the stick, pour over the lemon icing. 






wtorek, 29 lipca 2014

Churros.




Na deser. Po hiszpańsku. C h u r r o s. 
Słodkościami tradycyjnie zamykam hiszpański cykl w ramach akcji Tripsta.pl - Europa od Kuchni. 
Więcej o kuchni hiszpańskiej możecie poczytać na blogu Tripsty. Albo kupić bilet do Hiszpanii, oj tak! :)

Churros to nic innego jak ciasto ptysiowe smażone na głębokim oleju. 
D o b r e , powinny być złote i chrupiące na zewnątrz, miękkie i delikatne w środku. Jeśli macie termometr cukierniczy - warto go tutaj użyć. Szansa, że takie właśnie idealne churros uzyskacie - znacznie wzrasta. Ja poradziłam sobie bez, i sama jestem zaskoczona - są pyszne. 

Najlepsze jadłam w Peru. 
Kolonialny hotel w samym centrum starej Limy. Z wrzeszczącym pawiem na dachu i kolorowymi papugami. Z widokiem na 'rooftopy' porośnięte dżunglastą roślinnością. 
Tuż za rogiem sprzedawano najlepsze churrosy. Ciepłe i chrupiące, duuuuże. Ze specyficznym kremem budyniowo waniliowym w środku. 

Pan zawijał je w kawałek gazety. 
Zjadałam zanim wystygł. 
Pyszne.


Polecam. 






Churros
/przepis na ok 30 małych churros/


240 ml wody
2 łyżki cukru
50 g masła
szczypta soli
200 g mąki pszennej
2 jajka

olej, do smażenia
drobny cukier do wypieków, do obsypania gotowych churros


W niewielkim garnku zagotowujemy wodę z masłem, cukrem i solą. Ściągamy z ognia, wsypujemy mąkę i energicznie ucieramy drewnianą łyżką, aż ciasto odlepi się od brzegów i stworzy zwartą kulę. Odstawiamy do wystudzenia. 

Do wystudzonej masy wbijamy jajka, jedno po drugim, dobrze miksując. 
Gotowe ciasto jest gładkie i błyszczące. 

Rozgrzewamy olej do temperatury ok 175 st C. (nie posiadam termometru cukierniczego, rozgrzałam ‚na oko’ - churros muszą wyraźnie skwierczeć ). 
Przez rękaw cukierniczy ( lub gruby worek z odciętym rogiem) z końcówką w kształcie gwiazdki wyciskamy churros na olej. Smażyć, aż nabiorą złotobrązowego koloru. 

Osuszamy papierowym ręcznikiem, obtaczamy w drobnym cukrze. 


Smacznego! 






•                 •               •



Churros. 


240 ml water 
2 tablespoons sugar 
50 g of unsalted butter 
pinch of salt 
200 g of wheat all purpose flour 
2 eggs 

oil for frying 
sugar to finish the churros




In a small saucepan combine water, sugar, salt and butter. Bring to a boil and remove from heat. Stir in flour until mixture forms a ball. Put aside to cool down. 
When mixture is cooled, combine eggs, one in a time. Mix until well combine and the pastry is smooth and shiny. 
Heat oil for frying (to about 175 C degrees). Pipe strips of dough into hot oil using a pastry bag. Fry until golden; drain on paper towels.
Roll drained churros in sugar.





piątek, 25 lipca 2014

Łatwe ciasto z morelami i kruszonką (Easy cake with apricots and crumble).



Pyszne, naprawdę łatwe ciasto.
Piekłam je już dwukrotnie, i niczego nie sknociłam :)

Idealne na lato, lekkie. Dla miłośników kruchego ciasta z owocami. 
Ja zawsze do nich należałam... 

Uwielbiam! Najlepsze w dniu pieczenia, jeszcze na ciepło. 
Kolejnym razem podam je z lodami... 





Łatwe ciasto z morelami i kruszonką 
/źródło - White Plate. Piekłam w tortownicy o średnicy 20 cm/


100 g masła
180 g mąki pszennej
80 g cukru pudru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

400 g moreli, pokrojonych na ćwiartki
łyżeczka listków świeżego tymianku
40 - 50 g cukru
1 łyżka płatków migdałowych

cukier puder, do posypania


Z mąki, cukru, masła i proszku do pieczenia zagniatamy szybko ciasto ( można zagnieść ciasto w malakserze, zajmie nam to wtedy dosłownie klika sekund ). Dzielimy na dwie części, wkładamy do lodówki na ok 30 minut. 

Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C.

Jedną połową ciasta wylepiamy spód tortownicy. Wstawiamy do piekarnika, podpiekamy ok 10 min. W tym czasie kroimy morele, mieszamy z cukrem i listkami tymianku. Wykładamy owoce na podpieczony spód. 
Wyjmujemy z lodówki drugą część ciasta, kruszymy na owoce. 
Wierzch posypujemy płatkami migdałowymi. 

Pieczemy przez ok. 30 minut. 

Upieczone i wystudzone ciasto oprószamy cukrem pudrem. 



Smacznego! 





•          •          •

Easy cake with apricots and crumble. 
/Inspiration - White Plate. I used a springform pan with a diameter of 20 cm/


 100 g unsalted butter 
180 g all purpose wheat flour 
80 g icing sugar 
1/2 teaspoon baking powder 

400 g apricots, cut into quarters 
 1 teaspoon of fresh thyme 
40 - 50 g sugar 
1 tbsp flaked almonds 

icing sugar, for dusting 


For the pastry, put the flour, butter, sugar and baking powder into the food processor,  process until the mix starts to bind. Gather it together, divide it into two parts, put in the refrigerator for about 30 minutes. 

Preheat oven to 180 degrees C. 

One half of the pastry roll quite thinly and use to linn the bottom of baking tin. Put it in the oven, bake for about 10 minutes. In meantime cut apricots, mix them with sugar and thyme. Put fruits on the baked pastry. 

Take out the rest of the pastry from the fridge, make a crumble. 
Sprinkle the top of the cake with almonds. 

Bake for about 30 minutes. 

Sprinkle with caster sugar before serving. 





środa, 23 lipca 2014

Spring Plate nr 6. Lato 2014.




Nowy Spring Plate. 
A w nim, a w nim ode mnie - klika przepisów na kurki. 

Zapraszam serdecznie do poczytania! 
Magazyn w całości możecie obejrzeć sobie tutaj - klik

Dobrego dnia! 








   •          •          •





wtorek, 22 lipca 2014

Kaczka z makaronem soba i groszkiem cukrowym (Duck with soba noodles and peas).





Czy mówiłam Wam już kiedyś że u w i e l b i a m lato? :)
Setki pewnie razy! 
U w i e l b i a m  ciepło na odkrytych ramionach. 
Bose stopy na rozgrzanym asfalcie. 
B a r d z o  lekkie sukienki. 

'Koci parapet' na którym się kompresuję żeby wystawić pyszczek do słońca nawet i we własnym mieszkaniu. I nawet z kotami się tam mieścimy. Razem. 
I rozgrzane kocie brzuszki. 
I tą godzinę dla m n i e, tuż po porannym treningu. Na leżaku w podwórzu Białej Małpy. 
Z książką i mrożoną kawą. 

I stragany uginające się od owoców i warzyw. 
Co tu kupić? Co kupić?? 
Najchętniej kupiłabym wszystko .... 

Zobaczyłam cukrowy groszek i przepadłam. W lodówce na dopływ weny czekała kaczka. 
W szafce zapomniany makaron soba. 
Piękne, kolorowe letnie danie. Bardzo polecam! 





Kaczka z makaronem soba i groszkiem cukrowym. 
/porcja dla dwóch - trzech osób/


2 piersi z kaczki, ze skórą

Marynata:

3 łyżki sosu sojowego
1 łyżka soku z limonki
1 łyżka miodu
2 ząbki czosnku, pokrojone w cieniutkie plasterki


300 g makaronu soba (gryczanego)
2 szalotki, posiekane 
ok 300 g groszku cukrowego
1 czerwona papryczka chili, pokrojona w plasterki

szczypior z szalotki, do posypania


Kaczkę myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. 
Skórę nacinamy w kilku miejscach ostrym nożem, wkładamy mięso do marynaty. Odstawiamy na minimum godzinę, najlepiej na całą noc. 

Gotową, zamarynowaną pierś smażymy na suchej, dużej patelni skórą do dołu (!) przez ok 20 - 30 minut. Uwaga! Smażymy na bardzo małym ogniu, tak żeby skóra się nie przypaliła, a wytopiła i nabrała pięknego złotego koloru. 
Odwracamy mięso na patelni i smażymy z drugiej strony jeszcze 3 - 4 minuty. Mięso ściągamy z patelni, odkładamy żeby odpoczęło. 

Makaron soba przygotowujemy według instrukcji na opakowaniu. 

Na patelnię z tłuszczem wytopionym z kaczki wrzucamy papryczkę, szalotkę i groszek cukrowy, smażymy chwilę na dużym ogniu, mieszając. Zmniejszamy ognień, na patelnię wykładamy ugotowany makaron. Całość starannie mieszamy, na samym końcu dodajemy pokrojoną w plasterki pierś z kaczki. 
Posypujemy pozostałym szczypiorkiem. 


Smacznego!







•          •          •


Duck with soba noodles and peas. 
/ serves two - three people

2 duck breasts, skin on 

Marinade: 

3 tablespoons soy sauce 
1 tablespoon lime juice 
1 tablespoon honey 
2 cloves garlic, cut into thin slices 


300 g soba noodles
2 shallots, chopped 
about 300 g sugar peas 
1 red chilli, cut into thin slices 

some chieves, to garnish


Wash the duck and dry it with a paper towel. 
Score the skin of the duck breasts with a sharp knife, put the meat in a marinade. Put aside for at least an hour, preferably overnight. 

Already marinated duck breast fry on a dry, large frying pan (skin-side down) for about 20 - 30 minutes. Note! Fry over very low heat, so that the skin is not burnt, but gets beautiful golden-brown color. 
Than turn the meat and fry the other side for about 3 - 4 minutes. Take off the meat from the pan, put aside to rest.

Prepare soba noodles according to instructions on the package. 

Put chilli, shallots and sugar snap peas to a frying pan with the duck fat. Fry briefly over high heat, stirring. Reduce the heat, add noodles. Mix it all, than add the sliced duck breast. 
Garnish with the remaining chives. 






czwartek, 17 lipca 2014

Niekulinarnie. 'BUNTA'. Krawaty w kwiaty.



Dziś niekulinarnie. 
O świetnym projekcie, w którym miałam ostatnio przyjemność uczestniczyć. 

Zostałam poproszona o sfotografowanie produktu. 
A produkt nie byle jaki! Piękne, designerskie krawaty, lniane, w kwiaty. Cztery piękne, kolorowe wzory, naprawdę jestem pod wrażeniem jakości i dbałości o każdy detal.
Profesjonalne, holistyczne podejście do biznesu - z całego serca wspieram takie inicjatywy - brawo Maju! :)


 *          *          *


BUNTA to nowa marka krawatów. Wyróżnia je lniana tkanina, kwiecisty wzór i polskie pochodzenie, stąd hasła: "Zawsze z lnu. Zawsze w kwiaty. Zawsze z Polski”. Dla fanów Śląska dodatkowym atutem niech będzie fakt, że są szyte w Katowicach

BUNTA powstała z wewnętrznej potrzeby stworzenia produktu w oparciu o surowiec, materiał czy też zasób, pochodzący z Polski a jednocześnie obiektywnie reprezentujący wysoką jakość. 


Takim materiałem okazał się polski len, a kwieciste wzory zainspirowały twórcę/twórców marki, tak, że pewnego dnia w głowie pojawiło się pytanie: „A co gdyby z tego zrobić krawat?”.









Song of a happy man!




Dlaczego Song of a happy man? 

Song of a happy man, czyli pieśń szczęśliwego człowieka, to tytuł książki z rozważaniami Psalmu 92, autorstwa mnicha Anselma Fitzgeralda. 
Szczęśliwy człowiek to wdzięczny człowiek.

Pierwszy był więc Thanksgiver, później Peacemaker, następnie Faithkeeper i wreszcie Troubleshooter.





Więcej o marce BUNTA poczytać możecie tutaj - klik
Na facebooku znajdziecie listę sklepów partnerskich w całej Polsce - tam możecie zakupić krawat :)
Wkrótce ruszy też sprzedaż internetowa na stronie www.bunta.pl

Polecam z całego serca! 


wtorek, 15 lipca 2014

Babeczki z lemon curd i bezą.





I znów sprawdziło się w moim przypadku stare, mądre powiedzenie, że do trzech razy sztuka. 
K i e d y ś nawet tak dużo nie próbowałam. 
Wściekałam się jak nie wyszło, odstawiałam na długi długi czas i już do danej rzeczy nie wracałam. 
Zmieniłam się ciut. Trochę tylko. 
T e r a z już nie 'rzucam patelniami' jak nie wychodzi. Choć przyznam że frustracja pozostaje ;)
Wyluzowałam, nabrałam dystansu i pokory do gotowania. 
Zmieniam, próbuję, naprawiam. Zastawiam się gdzie zrobiłam błąd.
Tak. To dla mnie naprawdę dużo, kto mnie zna, wie jak ciężko ze mną w kuchni współpracować... ;-)

Z bezą się nie lubiłyśmy. 
Mówiąc bardziej precyzyjnie, ja lubiłam bezę (!) ale ona mnie... cóż. 
Pierwsza próba, dawno dawno temu skończyła się tak fatalnie że nawet nie chcę jej pamiętać... Wyciągnęłam z piekarnika kilka przypalonych, pustych w środku przykurczów. 
Pierwsze za to podejście do t y c h babeczek skończyło się za to naprawdę spektakularnie. Chcąc na szybko 'dobić' białka które okazały się za rzadkie, wcisnęłam guzik turbo i... nie zdążyłam przytrzymać miski.... :) Jak wyglądało wszystko dookoła możecie sobie tylko wyobrazić. 
I ja. I c a ł a kuchnia. I koty. I w s z y s t k i e naczynia suszące się wtedy spokojnie na suszarce.
Taka piękna k a t a s t r o f a ! 

Teraz wyszła! Uśmiechała się do mnie z miski, taaaaka gęsta że aż trudno się nakładało, b ł y s z c z ą c a piękna! 
Jest motywacja. W najbliższym czasie spodziewajcie się Pavlovy ;)






Tarteletki z lemon curd i bezą
/ porcja na 12 babeczek, pieczonych w formach na muffinki
Inspiracja - przepis z Kukbuka nr 9. /

Na ciasto:

150 g mąki 
100 g zimnego masła
50 g cukru pudru
1 żółtko z dużego jajka


Na lemon curd: *

* Te babeczki piekłam dwa razy. Pierwszy raz wykorzystałam ten przepis - kilk na lemon curd. Tym razem skorzystałam z innego przepisu, jest zdecydowanie szybszy i mniej pracochłonny, a efekt zupełnie zadowalający. 

2 jajka 
2 żółtka (białka zostawiamy na przygotowanie bezy)
100 g cukru
sok wyciśnięty z trzech cytryn
120 g masła


Beza:

2 białka (które wcześniej odłożyliśmy)
100 g drobnego cukru do wypieków
1 płaska łyżeczka mąki ziemniaczanej
szczypta soli


Zagniatamy kruche ciasto, formujemy z niego kulkę, zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na min. 30 minut. 

Przygotowujemy krem cytrynowy. Do garnuszka wbijamy jajka i żółtka, dodajemy cukier i sok z cytryn, starannie mieszamy. 
Garnek ustawiamy na małym (najmniejszym!) ogniu, powoli mieszając podgrzewamy. Uwaga! Najlepiej użyć tutaj rondla o grubym dnie - nie przypalimy wtedy kremu. 
Wciąż mieszając dodajemy po kawałku masło. 
Podgrzewamy aż krem wyraźnie zgęstnieje, nie przestajemy mieszać! Zdejmujemy z ognia, odstawiamy do wystygnięcia. Jeśli mimo mieszania utworzyły nam się grudki, przecedzamy lemon curd przez sito - ja nie miałam takiej potrzeby, krem wyszedł idealnie gładki. 

Piekarnik nagrzewamy do 180 st C.

Schłodzone ciasto wyciągamy z lodówki, rozwałkowujemy je na cienki placek i wylepiamy foremki do babeczek (użyłam silikonowych foremek do muffinków). 
Wkładamy do piekarnika, pieczemy ok 15 minut - aż będą lekko zarumienione. Upieczone wyciągamy, odstawiamy do przestygnięcia. 

W tym czasie przygotowujemy bezę :)
Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę, stopniowo, wciąż ubijając dodajemy cukier. Ubijamy aż masa będzie gładka, błyszcząca i super-gęsta. Na sam koniec dodajemy łyżeczkę mąki ziemniaczanej, miksujemy jeszcze chwilę do połączenia składników. 

Przygotowujemy babeczki. 
Na upieczone, przestudzone spody wylewamy solidną porcję kremu cytrynowego, na wierzch nakładamy porcję bezy. 

Pieczemy w 180 st. C przez ok 15 - 20 minut - beza powinna ładnie się zarumienić. Upieczona będzie miała chrupiącą skórkę, w środku pozostanie miękka. 
Schładzamy przed podaniem. 

Są  p y s z n e ! 
Smacznego! 



*          *          *


Lemon curd and meringue tartelettes. 
/ For 12 tartelettes.
Inspiration - a recipe from Kukbuk magazine No. 9 /

For the dough: 

150 g flour 
100 g cold butter 
50 g caster sugar
1 egg yolk 


For lemon curd: * 

* I baked this tartelettes baked twice. The first time I used this recipe for the lemon curd. This time, I decided to try another one, it is much faster and less time consumig, and the effect's quite nice as well.

2 eggs 
2 egg yolks  (save the whites for the meringue) 
100 g of sugar 
juice of three lemons 
120 g cold butter


Meringue: 

2 egg whites
100 g caster sugar
1 teaspoon of potato flour 
pinch of salt 


For the pastry, put the flour, butter, sugar and egg yolk in the food processor,  process until the mix starts to bind. Gather it together, form into the ball, cover with clingfilm, put to the fridge to chill (minimum 30 minutes).

Prepare the lemon curd. Mix the eggs, egg yolks, sugar and lemon juice in the saucepan.
Cook over the low heat, stiring constantly. Note! It's best to use a saucepan with a thick bottom - we won't burn the curd.
Add the butter gradually, keep stiring.
Heat the curd until thickened and smooth. Remove from the heat and put aside to cool down. If you, by any chance, have any lumps in the curs, strain it through a sieve - I did not have such a need, the cream went perfectly smooth.

Preheat oven to 180 ° C.

Take out the pastry from the fridge, roll it out quite thinly and use to line little tart / muffin cases.
Put in the oven and bake for about 15 minutes - until they are lightly golden-browned.

Meanwhile, prepare the meringue :)
Whisk the egg whites with a pinch of salt until stiff peaks form, gradually add the sugar, whisking constantly. Whisk until the mixture is smooth, shiny and super-dense. At the end, add a teaspoon of potato starch, mix it for a while until combined.

Assebmle the tartelettes.
Pour a good portion of lemon curd to each tartelette, put a good dollop of meringue on the top.
Bake at 180 degrees for about 15 - 20 minutes - until meringue is browned on top. Ready meringue will have a soft center and will be crisp outside.
Chill before serving.



sobota, 12 lipca 2014

Paella z krewetkami. (Shrimps paella)



Razem z tripsta.pl, nadal zgłębiam kuchnię h i s z p a ń s k ą. Akcja "Europa od kuchni" dała mi naprawdę fajną okazję i motywację do nadrobienia oczywistych niekiedy braków. 
Tym razem postawiałam na kolejny klasyk - paella... Aż wstyd się przyznać że jeszcze nigdy nie gotowałam, nie jadłam....
Ryż Arborio, owszem, ale wcześniej tylko we włoskiej odsłonie. Z dużą ilością masła i parmezanu. 

Paellę robi się zupełnie inaczej, choć z tego samego gatunku ryżu. 
Największym szokiem był dla mnie fakt, że nie trzeba, a wręcz nie powinno się jej mieszać (!) - z risotto sami wiecie jak to jest - dwudziestominutowa medytacja z drewnianą łyżką w ręku.. :)

A smak? Smak totalnie mnie zachwycił! Super złożony, z cudownym aromatem krewetek i pikantnej, wędzonej papryki. Fantastyczne, 'p r a w d z i w e' jednogarnkowe danie. 
Nie mogłam od siebie odpędzić skojarzenia z ciepłym hiszpańskim wieczorem, z winem, ogromnym garnkiem paelli na starym drewnianym stole. W dużym gronie. Rodziny i przyjaciół. Koniecznie. 

Bardzo polecam! 




*          *          *




Together with tripsta.pl, I still keep exploring Spanish cuisine. The "Europe from the kitchen" initiative has given me a really great opportunity and motivation to catch up with some classics I was not familiar with. This time I decided to cook paella ... I'm really ashamed to admit that I've never cooked, nor eaten it before....
Arborio Rice, yes, but previously only in the Italian version. With plenty of butter and parmesan cheese :)

Paella is made differently, but with the same type of rice.
The biggest surprise for me was the fact that you do not need, and indeed it should not stir the dish whilst cooking (!) - You all know well, how is it with risotto - a twenty-minute meditation with a wooden spoon in hand .. :)

And the taste? Totally amazing! Super complex, with a wonderful aroma of shrimps and smoked paprika. Fantastic, 'true' dish.
I couldn't refrain myself from associations with the warm Spanish evening with a bottle(s) of wine, a huge pan of paella on an old wooden table. In a large group of people. Family and friends. Definitely.

Highly recommend!






Paella z krewetkami
/składniki na 4 porcje - jedna duża patelnia paelli/


500 g dużych krewetek w pancerzykach
2 łyżki oliwy
1 mała zielona papryka, pokrojona w drobną kostkę
1 czerwona papryczka chilli, pokrojona w plasterki
3 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
2 pomidory, sparzone, obrane, pokrojone w kostkę
1 łyżeczka wędzonej papryki (u mnie ostra)
1 łyżka koncentratu pomidorowego
3 - 4 plasterki cienko pokrojonego boczku
ok 200 g ryżu Arborio
1 litr bulionu

natka pietruszki, drobno posiekana, do podania
cząstki limonki lub cytryny

Składniki na bulion:

1 l wody
2 łyżki sosu sojowego 
kilka gałązek natki pietruszki
1 łyżka oliwy
szczypta szafranu
pancerzyki i głowy z kilku krewetek
warzywa (kawałek marchewki, pietruszki, selera, 1/2 cebuli)
sól i świeżo mielony pieprz, do smaku




Krewetki myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Kilka sztuk obieramy - odrywamy główkę, ściągamy pancerzyk, nacinamy cześć grzbietową i wyciągamy jelitko. Pancerzyki i głowy krewetek odkładamy na bulion. Resztę krewetek pozostawiamy w całości. 

Przygotowujemy bulion: w niewielkim garnku rozgrzewamy łyżkę oliwy, wkładamy warzywa, głowy i pancerzyki z krewetek, smażymy chwilkę na dużym ogniu, mieszając. Wlewamy wodę, dodajemy wszystkie pozostałe składniki: sos sojowy, pietruszkę, szafran sól i pieprz. Zmniejszamy ognień i gotujemy przez ok 30 min.

Na dużej patelni rozgrzewamy oliwę, dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę i czerwoną chilli, i drobno pokrojony boczek, smażymy przez 2 - 3 minuty. Dodajemy czosnek, smażymy aż lekko się zeszkli, dodajemy pomidory, koncentrat pomidorowy, doprawiamy wędzoną paprykę, solą i pieprzem. Smażymy przez ok 3 - 5 minut, aż sos zgęstnieje. 
Wsypujemy ryż, mieszając smażymy przez 2 minuty. 
Wlewamy przecedzony bulion, starannie mieszamy i zagotowujemy. Zmniejszamy ognień do minimum, gotujemy przez ok 10 min, nie mieszamy. 
Po tym czasie dodajemy krewetki (obrane i w całości), nie mieszamy (!). Gotujemy pod przykryciem kolejne 5 - 6 minut. Najlepiej jest skosztować ryżu - powinien być miękki ale wciąż zachowywać kształt i strukturę. 

Przed podaniem odstawiamy paellę na 2 - 3 minuty. Posypujemy obficie natką pietruszki, układamy na wierzchu cząstki limonki. 

Smacznego! 







*          *          *



Paella with prawns. 
/serves four - for one big pan of paella / 


500 g large whole shrimps
2 tablespoons olive oil 
1 small green pepper, finely chopped
1 red chilli, cut into thin slices 
3 cloves garlic, crushed
2 tomatoes, shocked, peeled and diced 
1 teaspoon smoked hot paprika
1 tablespoon tomato paste 
3 - 4 thin slices of bacon (or pancetta)
about 200 g Arborio rice 
1 liter of broth 

parsley, finely chopped, to serve 
particles of lime or lemon 

For the broth: 

1 liter of water 
2 tablespoons dark soy sauce 
a few sprigs of parsley 
1 tablespoon olive oil 
pinch of saffron 
heads and shells of a few prawns
vegetables (piece of carrot, parsley, celery, 1/2 onion) 
salt and freshly grounded pepper



Wash and dry the shrimps with a paper towel. Clean a few of them - tear the head off, take off the shell, remove the digestive tract. Put aside - we'll use them for a broth. 

Prepare the broth: in a small saucepan heat the tablespoon of olive oil, put vegetables in, heads and shells of shrimps, fry for a minute over high heat, keep stirring. Pour water, add all other ingredients: soy sauce, parsley, saffron, salt and pepper. Reduce the heat and cook for about 30 minutes. 

In a large pan warm up the oil, add the chopped peppers and red chilli and finely chopped bacon, fry for 2 - 3 minutes. Add the garlic and fry until slightly soft and delicate, add tomatoes, tomato paste, season with smoked paprika, salt and pepper. Fry for about 3 - 5 minutes, until the sauce thickens. 
Add the rice, fry for 2 minutes. 
Pour the strained broth, mix thoroughly and bring to boil. Than reduce the heat to a minimum, cook for about 10 minutes, do not stir. 
After this time, add the shrimps, do not stir (!). Cover the pan and cook for another 5 - 6 minutes. The best is just to taste the rice - it should be soft but still retain it's shape and structure. 

Before serving paella leave it for 2 - 3 minutes to rest. Sprinkle generously with parsley, put some limes on the top.