czwartek, 14 lipca 2016

Zdrowe (!) ciasto bananowe (bez cukru i bez pszenicy). Healthy banana bread (without sugar and wheat).





Bardzo chciałabym mieć czas na WSZYSTKO. 
Na pełne zaangażowanie w wykonywaniu moich dwóch zawodów (które, nota bene - kocham!)
Na wysypianie się, i wstawanie z energią i uśmiechem. 
Na (jakąkolwiek) regenerację po kilkugodzinnych treningach. 
Na śniadania jedzone już nawet nie w spokoju :) ale nie w biegu. 
Na quality time z P. i z kotami <3
Na quality time, wieczory i pogaduchy z przyjaciółkami <3
Na wyjście na leżak wieczorem i na piwo. 
Na poleżenie sobie na słońcu. I przeczytanie więcej niż dwóch stron diabelsko ciekawej książki.. (.. obecnie Gregory Davis Roberts "Shantaram")
Na przygotowanie pełnowartościowych posiłków.
Na upieczenie zdrowego ciasta. 
Na... 

Łapiecie obraz?? ... :) 
No i co. Nie mam wiecznie tego czasu. I tak robię to wszystko z listy wyżej ale (!!!). 
Umówić na wieczór to dwa tygodnie w przód, bo tylko w piątki kończę o ludzkiej godzinie. 
Książki czytam idąc ulicą, i pewnie kiedyś wlezę w końcu pod jakieś auto czy tramwaj jak u Bułhakowa :-) 
Koty głaskam przy śniadaniu, co niemal w pełni uniemożliwia jedzenie. Nie mówić o jedzeniu i czytaniu - mission impossible. 
Wieczorem kąpię się, siadam i ... padam na ryj, A jedyne czego chcę to SPAĆ. 
Czy ktoś znalazł coś na rozciągnięcie czasoprzestrzeni?! Będę wdzięczna za namiary.. 

A tak całkiem poważnie, to tego czasu faktycznie brak. I czasem to już naprawdę zaczynam wątpić że w mój dzień wcisnęłabym choćby 15 minutowe COŚ nadprogramowego. 
Kładę się więc codziennie skanując w mózgu czego jeszcze 'dziś' nie zrobiłam. A powinnam. Bo wisi i wisi, ludzie czekają a deadline'y szczerzą zęby. 

I jak człowiek ma nagle, z przypadku, jakąś nadprogramową godzinę (bo np ktoś odwołał personalkę; bo jednak zlecenie może być na poniedziałek a nie na już...) to ... wow! W godzinę zrobię przecież prawie wszystko! I tą dzisiejszą - pisze sobie :) Bo dawnoooo dawno tego nie robiłam. 

•           •           •

Wrzucam też Wam przepis na cudny chlebek bananowy - bazowo przepis Spphie Dal, ale wywaliłam z niego cały cukier (dałam 2 dosłownie łyżki miodu - możecie śmiało z niego zrezygnować) i pszenicę zastąpiłam innymi mąkami. Kluczowe są bardzo bardzo dojrzałe banany. Poczekajcie aż porządnie sczernieją i ... do dzieła! 
I powiem Wam! Chyba jeszcze lepszy niż oryginał, a przede wszystkim ZDROWY! 
Z całego serca polecam! 

A. I robi się go w 10 min a jedyne czego potrzebujesz to miska i widelec ;) 






Zdrowy chlebek bananowy 
(porcja na keksówkę, o długości 25 cm) 


4 bardzo dojrzałe banany 
1 duże jajko 
2 łyżki miodu
75 g masła, roztopionego i przestudzonego 
100 g mąki migdałowej (*mielimy migdały w malakserze) 
30 g mąki kokosowej
40 g mąki gryczanej 
1 łyżeczka sody oczyszczonej 
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia


W dużej misce rozgniatamy widelcem banany, dodajemy jajko i masło. 
Wszystkie mąki mieszamy w drugim naczyniu z proszkiem do pieczenia i sodą. 
Łączymy suche i mokre składniki. 

Piekarnik nagrzewamy do 180 st C. 
Do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia wylewamy masę bananową. 
Pieczemy 50 - 60 minut. 
Przed pokrojeniem ciasto musi być zupełnie wystudzone. 


Smacznego!