Chwilo trwaj!
'Teraz' jest moją ulubioną porą roku, moim u l u b i o n y m czasem. Rozglądam się wokół siebie z nietypową, nawet jak na mnie, zachłannością, chłonę kolory, zapachy, ciepło. Chciałabym zobaczyć to wszystko, zanim minie, a mija tak szybko, za szybko.
Cały świat w bieli i różu, pod nogami płatki i na drzewach. Na wietrze. Najbardziej lubię takie ZUPEŁNIE BIAŁE, same patyki i biel kwiatów. I magnolie. Nie tylko białe.
Smutno, że patrzeniem nie zatrzymuję obrazu. Jak kadru. Smutno że drzewa coraz zieleńsze i że ten najpiękniejszy PROCES jest taki krótki. Nie zamykam oczu.
A ciasto m a r c h e w k o w e, najlepsze o tej porze właśnie. Z młodych, super s ł o d k i c h marchewek.
Zróbcie sobie do kawy. Przepycha!
Ciasto marchewkowe, najlepsze.
(inspiracja - przepis Doroty z bloga Moje Wypieki, zmodyfikowany przez mnie)
Na tortownicę o średnicy 20 cm.
Suche składniki:
1 szklanka mąki pszennej
2/3 szklanki cukru, najlepiej trzcinowego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka mielonego cynamonu
3 - 4 goździki, utłuczone w moździerzu
3 - 4 kulki ziela angielskiego, utłuczonego w moździerzu
szczypta soli
Mokre składniki:
2/3 szklanki oleju roślinnego
2 jajka, roztrzepane
1 i 1/2 szklanki startej na średnich okach marchwi
1/2 szklanki drobno pokrojonego ananasa
1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich*
* opcjonalnie. Ciasto piekłam dwa razy, raz z orzechami, za drugim razem je pominęłam. Obie wersje wychodzą równie dobre, to już zależy od Was i od tego czy lubicie orzechy :)
Przygotowujemy dwie miski.
W jednej mieszamy wszystkie suche składniki, w drugiej trzepaczką łączymy olej i jajka.
Łączymy suche z mokrymi, mieszamy starannie drewnianą łyżką.
Dodajemy marchewkę, ananasa i (opcjonalnie) orzechy, mieszamy.
Piekarnik nagrzewamy do 170 st C.
Formę o średnicy 20 cm smarujemy masłem, oprószamy bułką tartą. Do formy wykładamy ciasto (jest bardzo gęste), wyrównujemy górę.
Pieczemy ok 45 - 60 min (sprawdzamy patyczkiem po 45 minutach. Moje ciasto piekłam godzinę, wszystko zależy od piekarnika).
Gotowe, odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
Krem z serka philadelphia:
125 g serka philadelphia (jedno małe opakowanie)
30 g miękkiego masła
3 łyżki cukru pudru
Masło i cukier ucieramy na jasną masę (mikserem lub ręcznie), dodajemy serek, ucieramy do połączenia się składników.
Kremem smarujemy całkowicie wystudzone ciasto.
Oprószamy cynamonem.
Smacznego!
• • •
The best carrot cake.
(Inspiration - recipe from this blog, modified by me)
For the cake tin with a diameter of 20 cm.
Dry ingredients:
1 cup flour
2/3 cup sugar, preferably brown sugar
1 teaspoon baking soda
1 teaspoon baking powder
1 teaspoon ground cinnamon
3 - 4 cloves ground in a mortar
3 - 4 balls of allspice, ground in a mortar
pinch of salt
Moist ingredients:
2/3 cup vegetable oil
2 eggs, beaten
1 and 1/2 cups shredded carrots
1/2 cup finely chopped pineapple
1/2 cup chopped walnuts *
* optional. I’ve baked this cake twice, once with nuts, the second time I skipped it. Both versions come out good, it depends on you and whether you like nuts :)
Prepare two bowls.
In one mix all the dry ingredients, in the second whisk to combine oil and eggs.
Then combine dry and wet ingredients, mix thoroughly with a wooden spoon.
Add the carrots, pineapple, and (optionally) nuts, stir well.
Preheat oven to 170 degrees C.
The form with a diameter of 20 cm grease with butter, sprinkle with breadcrumbs. Transfer the mixture into the cake tin ( it will be very thick ), level up the surface.
Bake for about 45 - 60 minutes (check after 45 minutes with a skewer. I baked mine for about an hour, it all depends on the oven).
Take the ready cake out, leave it to completely cool.
Philadelphia frosting:
Philadelphia cheese 125 g (one small packet)
30 g soft butter
3 tablespoons caster sugar
Beat the butter and sugar until blended, add cheese. Beat to connect the components.
Smear the cream cheese frosting on the cold cake.
Sprinkle with cinnamon.
Enjoy!