Jesień pełną gębą, piękna i złota. Taka mogłaby sobie trwać, w pełnej symbiozie ze mną :)
I tylko coraz krótsze dni i notoryczne zmęczenie po południu przypominają mi że ... to nie moja ulubiona pora roku.
Ale estetycznie - na 100% na tak, jest cudownie! :-)
W zeszłym tygodniu utonęłam w potrawach wigilijnych. To czas kiedy zamykają się już grudniowe numery magazynów. Także Kochani - uszka, pierogi, barszcze i ryby wychodzą mi na razie bokiem, mam nadzieję że 'ochłonę' do tej prawdziwej Wigilii hihii :)
A puree dyniowe i inne jesienne skarby sobie czekają.
Na razie obiecane ciastka. Szczerze?! Jedne z lepszych ever! Mięciutkie i dyniowe. Zróbcie jeśli macie chwilę czasu i wenę. Polecam!
Dyniowe ciasteczka z czekoladą
(źródło - ten przepis)
230 g masła, roztopionego i przestudzonego
100 g brązowego cukru (najlepiej Dark Muscovado)
200 g drobnego cukru do wypieków
1 opakowanie cukru z prawdziwą wanilią
160 g pureé z dyni
380 g mąki pszennej
szczypta soli
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
3 goździki, utłuczone w moździerzu
200 g mlecznej czekolady, posiekanej
W jednej misce mieszamy roztopione masło, cukier (brązowy i biały), cukier z wanilią i pureé dyniowe.
W drugiej (większej) misce mieszamy suche składniki: mąkę, sól, proszek do pieczenia, sodę oraz przyprawy. Wlewamy ‚mokre’ składniki do miski z suchymi, mieszamy starannie drewnianą łyżką, dodajemy posiekaną czekoladę.
Gotowe ciasto może być dość miękkie (ze względu na roztopione masło), k o n i e c z n i e schładzamy je przez min. 30 min!
(Na tym etapie możemy zostawić w lodówce przykryte folią ciasto - do 3 dni)
Nagrzewamy piekarnik do 180 st C.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia.
Nabieramy łyżką (najwygodniej łyżką do lodów albo ‚melonówką’; oczywiście zwykła łyżka też będzie OK) porcje ciasta; mniej więcej małego orzecha włoskiego. Formujemy kulkę i lekko rozpłaszczamy ją na blasze. Pieczemy przez 8 - 10 minut. Ciastka rozpłaszczą się, będą wyglądały na bardzo miękkie i niedopieczone - tak ma być! Wyciągamy je z piekarnika; stężeją w czasie studzenia.
Dłuższe pieczenie może niepotrzebnie wysuszyć nam ciasteczka.
Studzimy co najmniej 10 - 15 minut, zanim przełożymy ciasteczka z blachy na talerz. Najlepsze po kilku godzinach od upieczenia.
Smacznego!
Pumpkin Chocolate Chip Cookies
(source - this recipe)
230 g butter, melted
100 g of brown sugar (preferably Dark Muscovado)
200 g caster sugar
1 package sugar with vanilla beans
160 g pumpkin puree
380 g wheat flour
pinch of salt
1/2 teaspoon baking powder
1/2 teaspoon baking soda
2 teaspoons cinnamon
1/2 teaspoon nutmeg
3 ground cloves
200 g milk chocolate, chopped
In a bowl, mix melted butter, sugar (brown and white), vanilla and mashed pumpkin.
In the second (larger) bowl, mix the dry ingredients: flour, salt, baking powder, baking soda and spices. Pour wet ingredients into the bowl with the dry, and mix thoroughly with a wooden spoon, add the chopped chocolate.
The finished product may be very soft (due to the melted butter), it is necessary to chill the dough for min. 30 min!
(At this stage, we can leave the dough covered with foil in the refrigerator - up to 3 days)
Preheat oven to 180 degrees C.
Line the baking tray with baking paper.
Take a spoon size portions of dough; more or less a size of small walnut. Form a ball and flatten it slightly on baking sheet. Bake for 8 - 10 minutes. Cookies will flatten out, they will look very soft and underdone - so it has to be! Take them out from the oven; they will set whilst the’re cooling.
Longer baking can unnecessarily dry the cookies.
Allow the cookies to cool for at least 10 - 15 minutes before transferiing them to the plate. The best several hours after baking.
Bon Appetit!