L a t o ! :)
Słońce, kolory, świeża zieleń, kwiaty.
Maj to chyba najpiękniejszy miesiąc w roku!
Czytam książkę w otwartym oknie.
Zacienionym rankiem pije latte na podwórzu Białej Małpy.
Skubię ciepłą drożdżówkę z piekarni naprzeciw.
I ciepłe, najpiękniejsze wieczory. Z migoczącym światłem świec.
I nawet wtedy nie trzeba swetra :)
Przede mną pierwsze od 5 lat l a t o w Polsce! Dotąd, co roku była Norwegia - piękna, zielona, ale zimna i deszczowa.
Smutne, nieużywane kolorowe letnie sukienki i sandały.
Niezaspokojony głód na polskie truskawki i czereśnie.
W tym roku będę nadrabiać ;)...
Pięknej majówki Kochani!
Kurczak z ananasem i
imbirem. Słodko – pikantnie
/ inspiracja – przepisAsi z Kwestii Smaku; porcja dla 2 – 3 osób /
1 podwójna pierś z
kurczaka, pokrojona w paseczki
szczypta soli
1 łyżeczka słodkiej
czerwonej papryki
1 – 1 ½ ostrej
sproszkowanej papryki (pieprzu Cayenne)
2 – 3 ząbki czosnku,
przeciśnięte przez praskę
1 łyżka soku z
cytryny
1 łyżka startego,
świeżego imbiru
½ dużego ananasa,
pokrojonego na kawałki /*lub 1 mały/
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżka dobrego,
płynnego miodu
1 łyżka balsamico
sok wyciśnięty z ½ cytryny
2 łyżki oleju roślinnego
lub oliwy do smażenia
świeża kolendra, do
posypania
Robimy marynatę do mięsa: mieszamy sok z cytryny, imbir,
czosnek, słodką i ostrą paprykę i sól. Wrzucamy do marynaty kurczaka, dokładnie
mieszamy /najlepiej rękami/ i
odstawiamy na min ½ h /jeśli możemy i
mamy czas, lepiej odstawić na dłużej/.
Do drugiej miski wrzucamy pokrojonego ananasa, dodajemy
składniki marynaty: miód, sos sojowy, balsamico i sok z cytryny. Również
odstawiamy.
Na dużej patelni /lub
jeszcze lepiej – w woku/ rozgrzwamy oliwę. Wrzucamy kawałki kurczaka w
marynacie i smażymy przez kilka minut. Gotowego kurczaka ściągamy z patelni i
na chwilę odstawiamy na bok.
Na tą samą patelnię wykładamy ananasa i stopniowo dolewając
z miseczki marynatę, obsmażamy go przez ok. 2 – 3 min.
Na patelnię z ananasem wkładamy usmażonego wcześniej
kurczaka, i trzymamy całość na średnim ogniu przez 2 – 3 min.
Podajemy z ryżem / u
mnie basmati /, posypane świeżą kolendrą.
Smacznego!
Wprawdzie nie jestem fanka polaczenia miesa i owocow, ale twoj kurczak prezentuje sie fenomenalnie.
OdpowiedzUsuńA lata zazdroszcze.
Ten kurczak musi być pyszny, tym bardziej, że ja w przeciwieństwie do Maggie uwielbiam połączenie mięsa i owoców przeróżnych :-)
OdpowiedzUsuńWspaniałej majówki Kochana Nat! :)
OdpowiedzUsuńPiekne u Ciebie zdjęcia i do tego bardzo apetyczne :).
Ciesz się słońcem i polskimi pysznymi owocami. Takze je uwielbiam i czekam na wszelkie owoce lata z utęsknieniem:).
Jedzonko wygląda pysznie,mniam:)
Uściski:*
Lato wiosną zawitało :-) Mam nadzieję,że już niedługo taki kurczaczek zagości na moim stole.
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować
OdpowiedzUsuńmm lubię takie połączenia i jak kolorowo ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam, mr-broccoli.blogspot.com ;)