Cienki, o g r o m n y placek, oryginalnie na mące ryżowej.
W środku ziemniaki, cebula i cała masa przypraw.
Salty albo plain lassi, do popicia. W niekoniecznie c z y s t e j szklance.
A potem dolewka, takie dobre (!)
Indie. Bombaj. Mała, b a r d z o lokalna knajpka.
Zajadamy Masalę Dosę.
* * *
Zobaczyłam przepis u Liski, i też postanowiłam odświeżyć kulinarne wspomnienia.
Co prawda, nie smakuje tak jak t a m...
Ale - j e s t smaczne, pikantne, aromatyczne. Do popicia pasuje kefir.
Polecam bardzo ! =)
Masala Dosa. (w ‘wersji polskiej’)
/Inspiracja – ten przepis/
Przepis na oryginalną Masalę Dosę znajdziecie np. tu.
N a l e ś n i k i:
180g mąki pszennej
300ml mleka,
najlepiej pełnotłustego
2 jajka
½ łyżeczki soli
1 łyżka oleju, do
smażenia
N a d z i e n i e:
500g ziemniaków,
obranych, pokrojonych w kostkę
1 duża cebula, pokrojona w piórka
3 łyżki oleju roślinnego
1 łyżeczka nasion musztardowca
2 suszone papryczki chilli, pokruszone
2 łyżeczki mielonej kolendry
½ łyżeczki kurkumy
1 duża cebula, pokrojona w piórka
3 łyżki oleju roślinnego
1 łyżeczka nasion musztardowca
2 suszone papryczki chilli, pokruszone
2 łyżeczki mielonej kolendry
½ łyżeczki kurkumy
½ łyżeczki przyprawy garam
masala
W misce miksujemy składniki na naleśniki.
Na dużej patelni
rozgrzewamy tłuszcz, smażymy jak najcieńsze placki.
Ziemniaki gotujemy w osolonej wodzie.
Na patelni rozgrzewamy olej, wsypujemy nasiona musztardowca
i chilli. Kiedy nasiona zaczną ‘podskakiwać’ na patelni (po ok. ½ min.), dodajemy
cebulę, i na mniejszym ogniu, najlepiej pod przykryciem, dusimy ją do miękkości
(ok. 15 – 20 min).
Do miękkiej już cebuli wlewamy ok. ½ szklanki wody, gotujemy
kilka minut, aż lekko odparuje.
Dodajemy pozostałe przyprawy (kurkumę, kolendrę i garam
masalę), i wrzucamy na patelnię ugotowane wcześniej ziemniaki. Dokładnie
mieszamy i smażymy jeszcze przez kilka minut.
Gotowe! :)
Podajemy z naleśnikami i kefirem.
Smacznego!
eh już myślałam, że masz wypróbowany przepis na placek na mące ryżowej... będę musiała kiedyś wypróbować w wersji oryginalnej, ponieważ prezentuje się smacznie!
OdpowiedzUsuńsmacznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńA do Indii to chcialabym sie wybrac. Chocby ze wzgledu na jedzenie.
OdpowiedzUsuńJa również marze o Indiach ! Tyle aromatów i smaków...i kolorów:) Tylko jakoś nie mogę sobie wyobrazić połączenia placka i ziemniaków. Chyba dlatego, że to i to jest zapychające i mało wyraziste. Pewnie się mylę, więc muszę się w końcu przełamać i zburzyć moje wąptliwości...
OdpowiedzUsuńJedno pytanko - skąd wziąć nasiona musztardowca?
OdpowiedzUsuńZiarna musztardowa = gorczyca. Kupisz je w każdym sklepie ze zdrową / ekologiczną żywnością. Ostatnio widziałam też białą gorczycę w 'zwykłym' markecie :)
Usuń"nasiona musztardowca" czyli mustard seeds to po prostu gorczyca : )
OdpowiedzUsuń