Kolejny 'odcinek' kulinarnych podróży z Electrolux'em :)
Przyznam, że gdy dowiedziałam się, że to kuchnię Kenijską muszę ogarnąć tym razem, miałam nie lada orzech do zgryzienia.
Jest to bowiem ( w mojej opinii ) jeden z tych krajów, który nie wykształcił odrębnej 'kuchni' jako takiej...podobnie jak Mauretania, Mali, czy Senegal które miałam okazji odwiedzić i się tam żywić.... *( *od razu zastrzegam, że nie chcę nikogo urazić, a jeśli się mylę - przepraszam. To obserwacje wynikające z mojego doświadczenia, zarówno na miejscu, z Afryki, jak i w przypadku kuchni Kenii, studiowania materiałów w sieci).
Tak więc, danie narodowe - Ugali. Dwa składniki, mąka kukurydziana i woda, sól opcjonalnie (spotkałam się z wieloma opiniami że prawdziwe ugali tylko bez soli). W praktyce jest to kleik / papka z ugotowanej mąki.
Ugali stanowi podstawę diety przeciętnego Kenijczyka. Jadane z warzywem, mięsnym gulaszem, czasem solo - czyli co tam akurat jest pod ręką.
Iro - mix utłuczonych ziemniaków i tłuczonego zielonego groszku.
Githeri - mix gotowanej czerwonej fasoli i ziaren kukurydzy.
Sukuma Wiki - rodzaj tamtejszego jarmużu, podawane na ciepło. Najpopularniejsza w Kenii potrwa warzywna.
Nyama Choma - czyli pieczone mięso po prostu. Najpopularniejsze to koza i wołowina.
Generalnie macie obraz jak to wygląda.
Ten przepis znalazłam gdzieś obok przepisu na inne kenijskie słodkości m in. Mandazi (rodzaj małych pączków). Inaczej musiałabym zrobić ugali... :)
Pudding jest całkiem ciekawy, przypomina mi trochę w smaku nadzienie do klasycznego pumpkin pie.
Po przepis zapraszam na stronę Electrolux'a - klik.
(uwaga! strona nie działa z telefonów komórkowych! sprawdźcie proszę przepis z komputera / laptopa).
Brzmi intrygująco...
OdpowiedzUsuńświetny deser!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis, niesamowicie mnie intryguje jego smak; )
OdpowiedzUsuńCiekawy deserek :)
OdpowiedzUsuńOstatnio upiekłam bataty i miały być do obiadu ale jakoś mi ten słodki smak nie pasował więc wylądowały w koktajlu z bananem i całkiem smacznie wyszło. Ale ten pudding to rewelacja!
OdpowiedzUsuń