Jeśli lubicie pikantne, napakowane smakiem azjatyckie zupy - koniecznie skosztujcie tej!
Robiłam już takich bulionów całkiem sporo, a ten plasuje się na mojej osobistej smakowej liście bardzo, bardzo wysoko :)
Najwięcej roboty z obieraniem krewetek, reszta dosłownie, 'gotuje' się w garnku sama. Dajcie jej dwie godzinki na najmniejszym ogniu. Warto.
Przepis znajdziecie na stronie Electrolux'a - klik.
Smacznego!
ojooooj... cudowna zupa, jeszcze cudowniejsze zdjęcia!
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie masz talent kulinarny, ale... przede wszystkim jakie Ty robisz piękne zdjęcia! Aż człowiekowi ślinka leci, bez względu na to czy patrzy na taką zupkę czy na hummus ;)
OdpowiedzUsuńoj tak zgadzam się z Kubinek.
OdpowiedzUsuńMasz talent do fotografowania i do gotowania.
Pyszności.
Do tego dorzucam odchudzający koktajl z antyoksydantami... dla tych co się odchudzają.
http://odchudzaniejestproste.pl/koktajle-ulatwiajace-odchudzanie-koktajl-z-antyoksydantami/
A zupę zrobię - uwielbiam krewetki
Pozdrawiam
O rany, nigdy nie jadłam takiej zupy. No ale jest lato, czas na próbowanie nowości, chyba się przełamię ;) Bo wygląda całkiem smacznie..
OdpowiedzUsuńZupę krewetkową po raz pierwszy zjadłam w... Ikei :D i się zakochałam. Ta malezyjska musi być niesamowita. Niesamowita ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy w domu próbować zagranicznych dań i przepisów, a zupa wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuń