Z granolą miałam złe doświadczenia.
Granolę zdarzyło mi się solidnie przypalić, i od tamtego czasu, pozostało wspomnienie zapachu spalenizny i porządny uraz :) Eksperymentu długi czas nie powtarzałam.
Do granoli ponownie przekonała mnie Basia (dzięki Kochana! :*), serwując mi na śniadanie solidny talerz tegoż specjału. Przepadłam...
Teraz słój pełen musli na dobre wkomponował się w kuchenny krajobraz, a ja nie wyobrażam sobie lepszego, szybkiego i pożywnego śniadania (które wcześniej notabene, nie zawsze jadłam...)
Bardzo polecam!
Domowa granola z
suszonymi owocami
300g płatków
owsianych
300g płatków żytnich
150g drobnych,
jasnych rodzynek
100g owoców goji
150g migdałów (używam pociętych w słupki)
100g suszonej
żurawiny
150g pestek
słonecznika
ok. 200 – 300 ml
płynnego miodu
Piekarnik nagrzewamy do 160st. C.
W dużym naczyniu dokładnie mieszamy płatki, ze
słonecznikiem, migdałami i miodem. Przekładamy na blachę wyłożoną papierem do
pieczenia.
Prażymy w piekarniku przez ok. 20 min, delikatnie mieszając
do ok. 4 – 5 min. Granola powinna być złotobrązowa i chrupka.
Wyciągamy z piekarnika i odstawiamy do wystudzenia. Dodajemy
suszone owoce i przesypujemy mieszankę do szczelnie zamykanego naczynia.
Granola smakuje fantastycznie ze schłodzonym kefirem,
maślanką czy jogurtem naturalnym. Z dodatkiem sezonowych owoców.
Smacznego!