Zupa, co prawda z groszku puszkowego – który plątał mi się po szafce.
Ale... koloru wiosennego.
A na parapecie rosną kiełki.
I pachną szafirki.
U mnie w kuchni wiosna! :) A u Was??
Pozdrawiam ciepło!
Zupa z zielonego groszku. Ze świeżą miętą i wędzonym boczkiem.
/ Źródło - przepis Majki. Dziękuję! :) /
500g zielonego groszku (u mnie 2 puszki groszku)
1 pęczek świeżej mięty
ok. 100g wędzonego boczku, pokrojonego w drobną kosteczkę
1 cebula, drobno poszatkowana
2 ziemniaki
ok. 1l bulionu warzywnego
sól i świeżo mielony pieprz do smaku
1 pęczek świeżej mięty
ok. 100g wędzonego boczku, pokrojonego w drobną kosteczkę
1 cebula, drobno poszatkowana
2 ziemniaki
ok. 1l bulionu warzywnego
sól i świeżo mielony pieprz do smaku
Pokrojony w kosteczkę boczek podsmażamy na chrupiąco, zdejmujemy z patelni, odkładamy. Na powstałym tłuszczu lekko podsmażamy cebulę, przekładamy całość do garnka. Dodajemy bulion, ziemniaki i gotujemy aż będą bardzo miękkie (prawie rozgotowane).
Dodajemy groszek i miętę.
Całość przelewamy do blendera lub miksujemy na krem ręcznym mikserem.
Zupę raz jeszcze zagotowujemy, doprawiamy solą i pieprzem.
Podajemy z kapką śmietany kremówki, posypaną boczkiem, udekorowaną listkami mięty.
I kromką dobrego chleba.
Smacznego!
Wspaniała ta zupka!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia. pełne barw, żywe.
OdpowiedzUsuńpyszny krem. szkoda, że u mnie w domu kremów raczej się nie jada...
Prawdziwa wiosna zawitała u Ciebie. U mnie dziś słońce piękne, wiosna skrada się na paluszkach, ale myślę, że lada moment przyjdzie;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie wiosenna zupa - i zdjecia tez bardzo wiosenne. Az mi sie cieplej zrobilo :)
OdpowiedzUsuńU mnie tez wiosennie i zielono :) Dzis pieke tarteletki z cukinia. Ciesze sie, ze skusilas sie na te zupke :))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Wspaniała zupka, cudowne zdjęcia! WIosna w pełni. Kocham wiosnę:)
OdpowiedzUsuńU mnie na parapecie zieleni się rzeżucha i owies. Mam też w wazoniku tulipany i żonkile, bazie i gałązki brzozy.
Pięknie jest :)
Pozdrowienia
mm, już niedługo wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńdodaję i zapraszam, http://mr-broccoli.blogspot.com/
Wiosenne u Ciebie, aż przyjemnie popatrzeć.
OdpowiedzUsuńPięknie! Przez chwilę zapomniałam o tym co za oknem, brr...
OdpowiedzUsuńPOoglądałam sobie i jestem pod wielkim wrażeniem :) Świetne zdjęcia i jeszcze lepsze jedzonko!SUPER!Aż miło było trafić tutaj i to przypadkiem:)
OdpowiedzUsuńhttp://boronappetit.blogspot.com/ POZDRAWIAM!
Dodatek mięty to chyba to 'coś' czego zawsze brakuje mi w mojej zupie z zielonego groszku ;) Zdecydowanie musze wypróbować Twój przepis :) Ściskam!
OdpowiedzUsuńNat, wszystkiego najlepszego na Święta. Spełnienia marzeń, no i niech Małpa rośnie w siłę!
OdpowiedzUsuńPysznie tu!
OdpowiedzUsuńWesołych i zdrowych Świąt życzę! I wielu inspiracji kulinarnych oczywiście ;)
Ja lubię na koniec gotowania dodać do takich kremów łyżkę oleju rzepakowego - dzięki temu są jeszcze bardziej kremowe, że nie wspomnę o tym, że przy okazji jest to łyżka "samego zdrowia" :)
OdpowiedzUsuń