Lubicie smak ziemniaków z ogniska?...
Osmalone popiołem, parzą dłonie…
Nierówno przypieczona skórka.
W środku gorące, kruche, aromatyczne…
Z odrobiną soli.
Lub kapką prawdziwego masła.
Lub same…
Najlepsze!
Dla mnie zawsze były wyczekiwaną kulminacją wszelakich ognisk.
Jedzone palcami, tak smaczne, że nieistotne było że parzą dłonie i język :)
Te ziemniaczki nie są co prawda ‘ogniskowe’, ale ich smak momentalnie przywołał mi wspomnienia tych, szukanych w żarze ‘dojrzałego’ ogniska.
Naprawdę przepyszne!
Spróbujecie k o n i e c z n i e przy najbliższym grillowaniu !
Ziemniaczki. Najlepsze.
kilka niedużych ziemniaków, dokładnie wymytych, ze skórką
wędzona papryka
‘smoked pepper’*
czosnek
sól
serek topiony, miękki, dobrej jakości /użyłam takiego w tubce/
kilka plasterków ulubionego, twardego, aromatycznego sera /tutaj, Ridderost/
*/opcjonalnie kilka plasterków cienko pokrojonego bekonu/
*/opcjonalnie czerwona papryczka chilli/
* smoked pepper – pieprz ‘wędzony’, czy raczej ‘prażony’. Możemy go uzyskać prażąc całe ziarenka pieprzu na suchej patelni – tak długo aż zacznie pachnieć =)
Zmielić w młynku do pieprzu.
Ziemniaczki przekrajamy wzdłuż na połówki, wkładamy do piekarnika i pieczemy w ok. 200 st . przez 30 – 40 minut – do miękkości.
Następnie wydrążamy je w środku, zostawiając ok. 1,5 cm miąższu przy łupinkach.
Grillujemy tak przygotowane ziemniaki miąższem do dołu, aż nabiorą złotobrązowego koloru.
W międzyczasie przygotowujemy nadzienie.
Masło ucieramy z czosnkiem, odrobiną soli i wędzona papryką. Jeśli chcemy żeby ziemniaczki były bardziej pikantne, do masła dodajemy odrobinę posiekanej czerwonej chilli. /Ja jadłam bez chilli, i zdecydowanie polecam w takiej wersji – wyraźnie czuć wszystkie smaki, a ostry mógłby je zdominować/
Serek topiony ucieramy z ‘wędzonym’, świeżo zmielonym pieprzem.
Twardy ser kroimy na małe kawałki.
Upieczone ‘od środka’ ziemniaczki odwracamy na drugą stronę i ‘nadziewamy’.
Najpierw odrobina przyprawionego masła, kawałek twardego sera i łyżeczka topionego.
Na samą górę można położyć kawałeczek przysmażonego bekonu / tutaj, wersja bez – bekonowa/.
Wcinamy na ciepło.
Najlepiej w dobrym towarzystwie :)
Smacznego!
Cudownie wyglądają! Tak apetycznie, że tylko wziąć i schrupać :)
OdpowiedzUsuńOstatnio były, ale w aluminiowej papilotce czyli zupełnie nie to samo. Te wyglądają prawie jak z ogniska po wykopkach, jak jedno wspomnienie z mojej młodości - wspaniale...:)
OdpowiedzUsuńAleż dawno nie jadłam ziemniaków z ogniska! Zatęskniłam za ich smakiem. Twoje ziemniaczki grillowe wyglądają bardzo ciekawie - fajnie przyrumienione.
OdpowiedzUsuńCale wieki nie jadlam ziemniakow z ogniska. A byly takie fantastyczne, choc czlowiek upapral sie przy ich jedzeniu niemozebnie... Pieknie wyglada ta grillowa wersja!
OdpowiedzUsuńmuszą być pyszne, wypróbuje przy najbliższej okazji!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam. Też ostatnio przy okazji grilla wrzuciłam kilka do węgla, a tuż po tym przeczytałam że takie są niezwykle szkodliwe :P Co nie zmienia faktu, że takie pyszne...
OdpowiedzUsuńOj tak - ziemniaki z grilla to prawdziwa poezja! A takie to już w ogóle mmm... :)
OdpowiedzUsuńabsolutnie pyszne! to także mój smak z dzieciństwa, a ta przyrumieniona skórka ziemniaka, to po prostu marzenie:) i do tego takie fajne dodatki:) super!
OdpowiedzUsuńA da się grillować ziemniaczki na tackach? :-) Pięknię wyglądają... :-)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ziemniaczki :) pozdrawiam śliniąc się obficie na ich widok :)
OdpowiedzUsuńMniam! Ziemniaczki z ogniska były zawsze najlepszym punktem:) Co tam kiełbasa, pieczone czy inne pyszności! Zawsze królowały ziemniaczki:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie trafiłaś z przepisem, bo ostatnio zajadam się grillowanymi ziemniakami! Super!
OdpowiedzUsuńpewnie, że lubię ziemniaki z ogniska :) przypominają mi moje młodzieńcze wypady z plecakiem na Mazury i wieczorne ogniska nad jeziorem :)
OdpowiedzUsuńTwoje przepisy sa super :)
sciskam An
Magiczne zdjęcia! I równie magiczne ziemniaki :)
OdpowiedzUsuńależ świetne!
OdpowiedzUsuńza grillowanymi kiełbasami nie przepadam. a takie warzywka są idealną alternatywą!
no, taki grill, to ja rozumiem!
Fantastyczne. Aż mi się grillować zachciało:)
OdpowiedzUsuńZiemniaki z ogniska- najlepsze:) Ja zaraz się zabieram za zapiekankę ziemniaczaną, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńLekka,
OdpowiedzUsuńw aluminiowej 'papilotce' :) robie czasem w piekarniku - tez sa pyszne.
Ale takie prawdziwe z ognicha - smak jest nieporownywalny, cos fantastycznego!
jukejko,
wyprobuj koniecznie, i napisz jak smakowaly ! :)
Arven,
tez gdzies kiedys slyszalam ze sa dosc niezdrowe... ale tak je lubie ze chyba wyparlam ta informacje. I to bardzo skutecznie :) Jest tyle innych niezdrowych rzeczy wokol nas, ze mysle ze taki ziemniaczek juz bardziej zaszkodzic nie moze :) Jedzmy poki mozna!
Pozdrawiam!
poswix,
szczerze mowiac nie grillowalam nigdy ziemniakow na tackach... Jezli wczesniej podpieczesz je w piekarniku to na pewno mozna 'dopiec' na tackach. jesli jednak chcesz tak zgrillowac surowe, to obawiam sie ze temperetura bedzie trcohszke jak na ziemniaczki za niska...albo bedzie trzeba baaardzo dlugo na nie czekac...
pozdrawiam!
Nemi,
mam dokladnie tak samo! :-)
An z Chatki,
dziekuje :) Bardzo sie ciesze ze Ci sie podobaja :)
tu-tusiu,
dziekuje!
Karmelitko,
dla mnie tez kielbasa nie jest tym co lubie najbardziej :) Niedlugo zamieszcze przepis na warzywne szaszlyczki z grilla i burgery z lososia =)
Jak ja kocham takie ziemniaczki z ogniska! Zawsze z masłem czosnkowym :)
OdpowiedzUsuńczuje go! czuję tu zapach i smak tych ziemniaków ;)! kocham warzywa na grillu :)!
OdpowiedzUsuńprzypomnialy mi sie lata dziecinstwa. takich smakow i zapachow nie zapomina sie nigdy. masz racje nie wazne ze parzyly jezyk i palce. liczyl sie tylko smak.
OdpowiedzUsuńNie trzeba wychodzić z domu żeby zrobić sobie pyszne grillowe danie:) ah czuję i ja:)
OdpowiedzUsuńPieczone ziemniaczki - boski smak. W dzieciństwie smakowały najlepiej :))
OdpowiedzUsuń