Pieczone o 6 rano.
Nieporównywalny z niczym zapach świeżego drożdżowego ciasta....
I cynamonu, jak już siedziało w piekarniku.
Kuchnia pachniała później zniewalająco przez pół dnia...
Ciasto, którego zadaniem było obłaskawić panią z sanepidu.
Bo napomknąć już Wam mogę, że wraz z moim P. otwieram Pub :)
Zgodę sanepidu uzyskaliśmy, więc ciasto spełniło swoją rolę :) Więcej napiszę już niebawem.
Tymczasem pozdrawiam Was najserdeczniej, i dziękuję Ewelinie za cudny przepis. Ciasto świetnie się formuje, pięknie wyrasta, jest miękkie i delikatne, z lekko chrupiącą, cieniutką skórką. Co prawda nie wyszło mi tak ślicznie jak Ewelinie, ale myślę że nie wpłynęło to na jego smak.
'Zniknęło' błyskawicznie.
Bardzo, bardzo polecam!
Estoński Kringel
/przepis z bloga Ewelajny – Kuchnia Pełna Smaków/
Na ciasto drożdżowe:
120 ml ciepłego mleka
1 łyżeczka cukru lub miodu
1 jajko
1 łyżeczka cukru lub miodu
1 jajko
szczypta soli
15 g świeżych, pokruszonych drożdży
300 g mąki
Na cynamonowe nadzienie:
90 g masła, stopionego i przestudzonego
4 łyżki cukru
2 łyżeczki cynamonu
żółtko do posmarowania ciasta
Lukier cytrynowy:
½ szklanki cukru pudru
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka skórki cytrynowej
*ewentualnie jeszcze łyżka wody
Najpierw robimy zaczyn - drożdże mieszamy z ciepłym mlekiem i cukrem. Odstawiamy na ok. 10 – 15 minut.
Do gotowego zaczyny dodajemy stopione, schłodzone masło i jajko, mieszamy.
Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy szczyptę soli. Wlewamy do niej wcześniej przygotowaną płynną mieszkankę z drożdżami i wyrabiamy ciasto /przez ok. 5 – 10 min. Ja początkowo połączyłam składniki mieszadłami miksera, później wyrabiałam ręcznie/. Ciasto jest giętkie, nie klei się i wyrabia naprawdę świetnie! :)
Miskę z gotowym ciastem przykrywamy folią i odstawiamy w ciepłe miejsce na ok. godzinę. Po tym czasie uderzamy ciasto pięścią, i zostawiamy do wyrośnięcia na kolejną godzinę* /skróciłam nieco czas wyrastania do 2 razy po 40 minut – myślę że spokojnie tyle wystarczyło /.
Gdy ciasto wyrasta, przygotowujemy nadzienie – łączymy masło z cukrem i cynamonem.
I znów ciasto ;). Wyrośnięte ugniatamy jeszcze przez 3 – 5 minut, następnie rozwałkowujemy je na placek o grubości 0,5 – 1cm. Powinien mieć kształt zbliżony do prostokątnego – łatwiej będzie się zwijać. Smarujemy placek nadzieniem i zwijamy w rulon. Spodnią częścią – łączeniem skierowujemy do dołu i przekrajamy całość wzdłuż, początek zostawiając nie rozcięty.
Teraz spiralnie zaplatamy dwa końce ciasta, formujemy z niego okrąg – precel i łączymy końcówki.
Gotowy ‘zaplataniec’ umieszczamy na wyłożonej papierem do pieczenia blasze i odstawiamy do wyrośnięcia raz jeszcze – wystarczy na 20 – 30 min. W tym czasie możemy zacząć nagrzewać już piekarnik.
Tuż przed pieczeniem smarujemy wyrośnięte ciasto żółtkiem rozbełtanym z odrobiną wody.
Pieczemy przez 25 min, w piekarniku nagrzanym do 200 st C.
Przygotowujemy lukier – w miseczce łączymy cukier puder z sokiem z cytryny i skórką. Gdy masa jest zbyt gęsta, dodajemy ewentualnie 1 łyżeczkę wody.
Ciasto najlepsze jest na ciepło, polane cytrynowym lukrem….
Smacznego!!
Gratuluję kochana! A ciasto wygląda apetycznie mm :)
OdpowiedzUsuńNatalio, wyszło cudnie! Jak już trochę więcej pozwijasz takich różnych plecionek to wszystko idzie łatwiej. Skoro otwieracie, to znaczy, że kringel obłaskawił babeczkę:). Gratuluję i życzę siły w pracy! Na pewno wkładasz w to całe swoje serce...:) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i cieszę się wszystkim dobrym co u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i serdecznie gratuluję!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w nowym przedsięwzięciu! A ciasto wygląda fantastycznie i na pewno też tak smakuje.
OdpowiedzUsuńWielki i odważny krok! Gratulacje i powodzenia.
OdpowiedzUsuńJak będą takie cuda-wianki to się drzwi nie będą zamykały :)
Wygląda obłędnie;) Mam ochotę wypróbować przepis;)
OdpowiedzUsuńWidze, ze nie tylko ja lubie piec z samego rana :) Pieknie ci wyszedl ten kringel, z checia ukroilabym sobie kawaleczek.
OdpowiedzUsuńGratuluje odwaznej decyzji - jestem pewna, ze wszystko pojdzie jak z platka!
ach... i ten subtelnie spadający lukier... mmm pysznie pozawijane te ciasto.
OdpowiedzUsuńWspaniały! Powodzenie z całego serca! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGratuluję i życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńGratulacje i powodzenia! Ciasto wygląda pięknie:)
OdpowiedzUsuńJa też wypróbowałam z przepisu Ewelajny i z całą pewnością mogę potwierdzić, że pycha!
OdpowiedzUsuńjaki fajny zawijaniec :)
OdpowiedzUsuńwygląda fenomenalnie, też bym się dała takim obłaskawić :) co do pubu - wielkie gratulacje i trzymam kciuki! jak już się wszystko uda, koniecznie musisz podać adres, a sama z pewnością przy następnej wizycie w Polsce tam zajrzę :) pozdrawiam i powodzenia!
OdpowiedzUsuńsłodko i wybornie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ciacho cudne! Nie dość, że pewnie bardzo smaczne to jeszcze ma piękny kształt. Trzymam kciuki, żeby się wszystko pomyślnie ułożyło! :)
OdpowiedzUsuńPiękne :D
OdpowiedzUsuńWygląda po prostu obłędnie! Uwielbiam drożdżowe, a to wygląda tak,ze mam chęć sięgnąć przez monitor i jeść,jeść, jeść:)
OdpowiedzUsuńUściski Nat :*
Wow jaki piękny wypiek cudo!!
OdpowiedzUsuńDużo kolorów, smaków i subtelności.
OdpowiedzUsuńGratuluję, tak trzymaj Nati
Buziaki
jakie to piękne.. i zapach do pozazdroszczenia.
OdpowiedzUsuńMmm... musi byc pyszne, tak pieknie ocieka lukrem :)
OdpowiedzUsuńRobiłam ten wieniec już kilka razy.. przepis od Liski.. ale nie wychodzi taki śliczny. Pachnie rzeczywiści nieziemsko.
OdpowiedzUsuńPzdr, binoche.