niedziela, 25 listopada 2012

Pici al tartufo.



Pici al tartufo.
Właściwie, trudno to nazwać p r z e p i s e m.
Składniki są c z t e r y, i wystarczy je ze sobą wymieszać.
W roli głównej - pasta truflowa. 
Pici - ręcznie rolowany, gruby, tradycyjny makaron z regionu Toskanii.
Spory kawałek sera Pecorino (lub parmezanu), drobno potarty.
I garść świeżych liści bazylii.

I tyle. 
A raczej a ż  tyle - bo smak jest niesamowity....





Pici al tartufo.
/porcja dla dwóch osób)

200g pici (lub innego makaronu np. Tagiatelle)
2 - 3 łyżki pasty truflowej
kawałek sera Pecorino, startego
garść świeżych liści bazylii

Cóż, nie będę rozwodzić się nad wykonaniem :)
Makaron gotujemy, mieszamy z pastą truflową, posypujemy Pecorino i świeżą bazylią. 


Smacznego!




niedziela, 18 listopada 2012

Gnudi. Czyli włoskie kluski z ricottą i szpinakiem.



Po tegorocznej włoskiej podróży, wciąż w lodówce ostał się kawałek Pecorino.
I pasta truflowa (----> będzie w kolejnym poście )
Na półce rozmaite makarony.

Dziś nadal we włoskich klimatach - delikatne, zielone kluseczki.
Gnudi, z przepisu Liski.

Dobrej niedzieli!





Gnudi. Czyli włoskie kluski z ricottą i szpinakiem.
/porcja dla dwóch – trzech osób. Przepis Liski/

400g liści szpinaku (u mnie baby spinach)

200g sera ricotta
50g świeżo startego sera Pecorino

1 jajko

80 – 100 g mąki pszennej
1/8 łyżeczki gałki muszkatołowej
sól i świeżo mielony pieprz, do smaku



40g masła i ok. 15 listków świeżej szałwii, do podania



Szpinak myjemy, wrzucamy do garnka, dodajemy 2 łyżki wody i lekko go obgotowujmey.
Starannie odcedzamy /trzeba pozbyć się z niego jak najwięcej wody/, i siekamy.
Do posiekanego szpinaku dodajemy ricottę, gałkę muszkatołową, sól i pieprz, a następnie stopniowo dosypujemy mąkę.
Wstawiamy na godzinę do lodówki.

W międzyczasie, rozpuszczamy w małym garnuszku masło, dodajemy liski szałwii, ostawiamy.

Ze schłodzonej masy szpinakowo - serowej formujemy niewielkie, spłaszczone kluski (ok. 3cm średnicy). Masa będzie kleiła się do rąk, bardzo pomaga tu zwilżanie dłoni wodą.
Kluseczki obtaczamy w mące i wrzucamy do gotującej się, osolonej wody. Czekamy, aż wypłyną, i gotujemy jeszcze ok. ½ - 1 minuty. Delikatnie wyławiamy kluski łyżką cedzakową.
Kluseczki podajemy od razu, na ciepło, polane wcześniej przygotowanym masłem szałwiowym.

Smacznego!








sobota, 10 listopada 2012

Zupa dyniowa z jabłkiem i gałką muszkatołową




Dziś krótko i na temat.
Zupa dyniowa Ewelinki – z dodatkiem gałki muszkatołowej i …jabłka! Faktycznie, dokładnie tak jak pisze Ewelina – najsmaczniejsza.
Tak smaczna, że po raz pierwszy nie udało mi się zrobić zdjęć gotowej zupie… (wstyd, oj wstyd). Pójdę więc dziś na łatwiznę, i wrzucam tenże przepis (wielu osobom obiecany), a po przepiękne, klimatyczne fotografie tej cudnej zupy, odsyłam do „kuchni pełnejsmaków”.
Dziękuję Ewelinko!





Zupa dyniowa z jabłkiem i gałką muszkatołową.
/przepis Ewelajny z Kuchni pełnej smaków, wystarcza na spory garnek – a i tak za mały…;))/


1200g dyni Hokkaido (nie obierałam)
260g obranej cebuli, pokrojonej w piórka
¼ kostki masła – 50g
360g jabłek, obranych (najlepsze soczyste i kwaskowe)
ok. 1l bulionu warzywnego
1 łyżka gałki muszkatołowej
sól morska i świeżo mielony pieprz do smaku*
*W oryginale jest jeszcze sól wędzona, ja niestety nie miałam…


W dużym garnku rozpuszczamy połowę masła (25g), podsmażamy na nim cebulę. Dodajemy pokrojoną w kostkę dynię, smażymy przez kilka minut, a następnie zalewamy bulionem. Po ok. 10 minutkach gotowania, dodajemy jabłka.
Gotujemy całość do miękkości.

Zupę miksujemy na gładki krem, doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową.


Smacznego!

ps. A Wy? Drążyliście dynię na Lampion? :))