Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przekąski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przekąski. Pokaż wszystkie posty

piątek, 13 marca 2015

Zdrowe 'chipsy' z jarmużu. I targi staroci (Healthy kale ‚chips’. And flea markets).





Targi staroci... Lubicie? :) 
Ja kocham! 
Już samo słowo s t a r o c i e brzmi dla mnie dobrze. Magicznie. Czuję ciężar lat i historii. Przedmioty które komuś, gdzieś, kiedyś służyły. lepiej bądź gorzej. Czasem naprawdę p i ę k n e. Zapomniane na lata, pokryte warstwą kurzu i czasu. Gdzieś po drodze gubi się kolor, wkrada się rdza. Wydają się czekać na 'drugą szansę'. Coś w tym jest, nie sądzicie? 
Wybrałam się ostatnio w sobotę, na duży targ, do Bytomia. Ilekroć tam jestem, niezmiennie nie potrafię się nadziwić że jest tego aż tyle! Aj, można chodzić godzinami! I wydać fortunę! Ja przynajmniej potrafię (.... !).
Już ostatnio wzięłam się na sposób :) Do kieszeni tylko odliczona kwota 'do wydania', portfel zostaje w aucie / w domu. I koniec. 
Chodzę po takich miejscach jak zaczarowana, powoli, niespiesznie. Nie zaglądam na zegarek. Czasem coś samo rzuci się w oczy, czasem przystanę i przejrzę jakiś stosik. 
Odratowałam cudowny, niebieski młynek do kawy / do pieprzu (?) (niebieski kolor wyszedł po umyciu, czyt. wyszorowaniu przez P. - dziękuję :* ); piękną metalową, malowaną puszkę; emaliowany  biały baniaczek na mleko (ah!) i przedwojenną, nienagannie działająca wagę. I talerzyków kilka, jak inaczej. I filiżanek. Będę Wam te cuda stopniowo w stylizacjach pokazywać, promise. 

W poszukiwaniu około kuchennych gadżetów przyszedł mi też ostatnio z pomocą TK Maxx otwarty w Kato, tutaj muszę z kolei dawkować sobie wizyty, bo portfel, z o zgrozo! kartą debetową siedzi sobie zawsze w torbie i kusi. Ciekawe rzeczy można wyszukać też w necie, na http://witeks.pl/ znalazłam ładną klasyczną białą porcelanę, ale to już zależy kto co lubi :) 

No właśnie. Kto co lubi. Ja lubię chipsy. No nie będę ukrywać. 
To moja mała słabość, i ciężko mi odmówić chrupiącego, ziemniaczanego, super - niezdrowego :/ 
Te 'chipsy' co prawda ciężko porównać z klasykami, ale są naprawdę godne uwagi. Robi się je super szybko, i fantastycznie sprawdzają się w roli 'chrupadła' do filmu i piwka. P r z e t e s t o w a n e. 
Pomysł na chipsy pojawia się w wielu miejscach w sieci, znalazłam je też w książce Marty Dymek 'Jadłonomia'. Spróbujcie sami! 
Ja z chipsowego eksperymentu jestem bardzo zadowolona :)








Zdrowe ‚chipsy’ z jarmużu. 


1 pęczek / opakowanie jarmużu
ok 1/2 łyżeczki soli
świeżo mielony kolorowy pieprz, do smaku
1 łyżka oliwy extra vergine
*ulubione przyprawy (opcjonalnie)


Piekarnik nagrzewamy do 160 st C. 

Liście jarmużu myjemy, suszymy starannie papierowym ręcznikiem. Odcinamy łodygi i grube włókna biegnące przez środek liścia. 
Tak przygotowane liście wkładamy do miski, mieszamy starannie z oliwą, solą i pieprzem.

Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, tak żeby zachować odstępy między poszczególnymi liśćmi. 

Pieczemy przez 3 - 5 minut, aż jarmuż będzie chrupki (ale nie spalony! powinien wciąż być zielony). 


Smacznego! 









•                 •                 •



Healthy kale ‚chips’.


1 bunch / pack of fresh kale
about 1/2 teaspoon salt
freshly ground color pepper, to taste
1 tablespoon extra virgin olive oil
* favorite spices (optional)


Preheat oven to 160 C degrees. 

Wash the kale, dry thoroughly with a paper towel. Cut off the stems and thick fibers running through the center of the leaf.
Put kale into a bowl, mix thoroughly with olive oil, salt and pepper.

Arrange the leaves on a baking tray lined with non stick baking paper so as to keep the space between the leaves.

Bake for 3 - 5 minutes, until the kale is crisp (but not burnt! It should still be green).



Enjoy! 








czwartek, 26 lutego 2015

Co to 'gremolata'? Wołowina w pieprzu, z aromatyczną gremolatą (What's gremolata? Peppercorn beef with aromatic chilli and herb gremolata).



G r e m o l a t a ?! Że co? :)
Człowiek uczy się i uczy, a tu znów słowo które znaczy dla mnie NIC. Rozpoczęłam więc naprędce zgłębianie kolejnej porcji tajemnej, kulinarnej wiedzy :)


"Gremolata - wywodzący się z włoskiej Lombardii charakterystyczny dodatek do dania ossobuco (duszona cielęcina w pomidorach i białym winie). Gremolata składa się z drobno posiekanej natki pietruszki, czosnku i skórki cytrynowej. Gremolatą można posypywać również inne potrawy, jest bogata w witaminę C." (wikipedia.pl)
Cóż, szczególnie powaliła mnie tu informacja o witaminie C. 'Good to know' :D

Moja gremolata ciut inna, inspirowana co prawda gremolatą Katie, ale jako że ostatnio granatów i sycylijskich pomarańcz u mnie sporo, to i gremolata w ten deseń. 'Granatowy', nie pomarańczowy, ma się rozumieć. Możecie i bez granatu, spokojnie. 
Jest ostra (!) - tu uwaga na chilli - i bardzo aromatyczna. Dodałam szczyptę dosłownie soli, żeby powyciągać smaki. Z cienkimi plasterkami mięsa, smakuje to naprawę wybornie! 
Fajny pomysł na przekąskę w gronie znajomych / rodziny. Do dobrego piwa, tudzież wina. Czerwonego. 
Na drewnianej desce, dużej rustykalnej to widzę. Takowa wciąż na mej liście kulinarnych 'must have'. 
Do powtórzenia, na taką właśnie okazję. 

Uwaga! Danie jest naprawdę  p r o s t e ! I szybkie do zrobienia! (całość, zależnie od wielkości naszego kawałka mięsa to ok 20 - 30 minut w kuchni. Jeśli nie macie nawet tego czasu, przetnijcie mięso na pół, będzie szybciej :) ). 
To takie małe ps dla wszystkich, którzy znając mój tryb życia, pytają 'kiedy Ty to robisz?!'... :)

Polecam! 







Wołowina w pieprzu, z aromatyczną gremolatą. 
(inspirowane przepisem Katie Quinn Davies, z książki ‚What Katie ate’)


Polędwica w pieprzu:

500 g polędwicy wołowej, w jednym kawałku (użyłam polędwicy ligawej)
1 łyżka kolorowego pieprzu
sól morska, do smaku
oliwa extra vergine


Mięso myjemy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Nacieramy delikatnie oliwą. 
W moździerzu z grubsza tłuczemy ziarna pieprzu - mają zostać w dość dużych kawałkach, przesypujemy pieprz do miseczki i obtaczamy w nim mięso. 
Delikatnie solimy do smaku. 
Obsmażymy polędwicę z każdej strony na dobrze rozgrzanej patelni, następnie zmniejszamy ogień i smażymy po kilka minut z każdej strony - na wierzchu powinna zrobić się złotobrązowa skorupka, środek jak lubicie - i mnie medium rare
Mięso ściągamy z patelni i odkładamy na 10 minut, żeby odpoczęło. Po tym czasie kroimy polędwicę na bardzo cienkie plasterki (warto użyć ostrego noża o cienkim ostrzu).

Gremolata:

natka pietruszki, drobno posiekana
garść listów bazylii, drobno posiekanych 
1 mała zielona papryczka chilli, pokrojona w cieniutkie plasterki
skórka otarta z 1 limonki
pestki wyłuskane z 1/4 granatu
szczypta soli, do smaku

ćwiartki limonki, do podania

Mieszamy ze sobą wszystkie składniki gremolaty. 

Mięso podajemy ze świeżym pieczywem, obficie posypane gremolatą (najlepiej podać całość na dużym półmisku albo dużej drewnianej desce), z limonką do skropienia mięsa. 
Całość fajnie dopełnia też łyżka naturalnego, gęstego jogurtu. 


Smacznego! 



•                •                •



Peppercorn beef with aromatic chilli and herb gremolata.
(Inspired by Katie Quinn Davies recipe from the book, What Katie ate ')


Peppercorn beef:

500 g beef tenderloin, in one piece
1 tablespoon red and black pepper
sea salt, to taste
extra virgin olive oil


Wash the meat and dry with a paper towel. Rub lightly with olive oil.
Roughly ground peppercorns in the mortar - should be in a fairly large pieces, put pepper into a bowl and tossed in the meat.
Lightly season with salt to taste.
Fry the tenderloin on each side on a well-heated pan, then reduce the heat and fry for a few minutes on each side - it should get a golden brown crust, preferably medium rare in the center. 
Take off the meat from the pan and put aside for 10 minutes to have a good rest. After this time, cut the beef into very thin slices (try using a sharp knife with a thin blade).

Gremolata:

bunch of parsley, finely chopped
handful of basil, finely chopped
1 small green chilli pepper, cut into thin slices
zest of 1 lime
seeds of the 1/4 pomegranate
a pinch of salt, to taste

To make gremolata mix together all ingredients. 

Serve the meat with fresh bread, generously sprinkled with gremolata (preferably serve the whole dish on a large platter or large wooden board).
taste good complemented by a tablespoon of natural, thick yoghurt.


Enjoy!




piątek, 2 stycznia 2015

Sylwestrowo - karnawałowe przekąski. Dla Magazynu "Moda na zdrowie".


Witam Was Kochani w Nowym Roku :) 
Oby był jeszcze lepszy, bardziej radosny, pełen dobrych doświadczeń i przemyśleń. 

Dziś zostawiam Was z kilkoma karnawałowymi przekąskami, które przygotowałam ostatnio dla magazynu 'Moda na Zdrowie'. Małe, poręczne finger-foods, polecam! 

A w najbliższych dniach, czeka Was jeszcze trochę wigilijno - świątecznych rzeczy które leżakują w czeluściach dysku twardego czekając na przysłowiowe 'zmiłuj się'. Będę będą. A nuż się przydadzą, ot, choćby na następne Święta. 

Pozdrawiam ciepło, 
Nat. 







czwartek, 22 sierpnia 2013

Kukurydza.




Ten sierpień jest wyjątkowy. Wyjątkowo mało czasu m a m do dyspozycji.
Zamiast gotować, często jem coś na mieście.
Czasem tak się zdarza. 
Pozostają szybkie przekąski i mój ulubiony obiad w sobotę, czy w niedzielę. 
Najchętniej dobry makaron z sosem ze świeżych, pachnących słońcem pomidorów, ze straganu.




Wciąż kupuję owoce i zjadam po drodze, prosto z woreczka.
Maliny i borówki amerykańskie. Martwię się na zapas, że już niedługo finito, i takich owoców długo nie zobaczę.
Wystawiam twarz do słońca, nieco już zachłannie, "bo przecież jutro może już być brzydko"... 
Podnoszę z ziemi pierwszego kasztana, jeszcze w zielonej łupince.
Smażę maleńkie kurki, na maśle. Dorzucam rozmaryn i śmietanę. Najlepszy, najłatwiejszy sos do tagliatelle. Pachnie. 








Kupuję piękne, świeże kolby kukurydzy. 
Dwie tylko - po jednej dla mnie i dla P., za mało, jak się okazało, bo śmiało wciągnęlibyśmy więcej, takie dobre!
I znów, najprościej. Gotowana, z lekko solonym masłem, włoskim pecorino i solą morską.


Gotowana kukurydza z masłem i pecorino


2 kolby kukurydzy cukrowej
starty ser pecorino / parmezan lub grana padano
sól morska, do smaku
masło, użyłam lekko solonego


Kukurydzę gotujemy przez ok 10 - 15 min - zależy jak duże mamy kolby.
Gorącą, smarujemy masłem, posypujemy serem i solą.


Smacznego!