sobota, 1 października 2011

Tarta z kurkami i… żegnam się z jesienią




Dziwny ten rok dla mnie.
Rok zmian i pożegnań. Z tym co stare, lubiane, znane.
Czy zmiana jest dobra?... Chyba tak. Ale na pewno nie łatwa.
Natura człowieka tak szybko się przyzwyczaja.
Tak szybko przywiązuje, wytwarza schematy, małe rytuały.
To też nie jest źle. Byle się w nich nie zastygnie.

Jak to zazwyczaj bywa, najzdrowszy, najlepszy jest balans.
Jakaś abstrakcyjna, złota równowaga, którą tak trudno jest osiągnąć.

Kochani, te kilka dni w Polsce naprawdę rozpieszczały mnie słońcem i… już nawet zdążyłam szczerze polubić tą naszą ( t a k ą )  jesień.
A jak już coś polubiłam to…muszę z tym pożegnać.

Tam, gdzie jadę nie ma jesieni.
Jest lato na Karaibskim wybrzeżu, i super-lato w Kolumbijskiej dżungli.
I jest zima na sześciotysięcznikach w Ekwadorze. Prawdziwa zima.
Ależ tak, bardzo się cieszę!!

Ale cieszę się również, że zaczęłam doceniać piękno słonecznej złotości polskiej jesieni.
I cieszę się, że mogłam siedzieć rankami na tarasie.
I upiec kilka jesiennych przysmaków.
I pójść na spacer do Polskiego lasu.
Pojechać w skały.
I posiedzieć w ogrodzie, wieczorem.
I podnieść kilka kasztanów.
I wreszcie uśmiechnąć się do jesieni.

Nie będę bała się jej za rok…








Tarta z kurkami i parmezanem
/przepis na kruche ciasto od Małgosi/
/Ilość do wylepienia formy na tartę o średnicy 25cm/

200 g mąki pszennej
100 g zimnego masła, pokrojonego w drobna kostkę
1 łyżeczka soli
½ łyżeczki cukru
2 – 3 łyżki zimnej wody /dałam 3/


ok. 300 g kurek
1 mała cebulka, drobno pokrojona
3 ząbki czosnku, pokrojone w plasterki
2 żółtka
3 łyżki śmietany 18%
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
2 łyżki masła
2 łyżki drobno tartego parmezanu
1 łyżka suszonej pietruszki

Z podanych składników zagniatamy szybko ciasto, (wody dodajemy stopniowo na samym końcu).
Formujemy z niego kulkę, obwijamy folią spożywczą i schładzamy w lodówce (wystarczy 30 min).

W tym czasie przygotowujemy farsz.
Na patelni roztapiamy masło, wrzucamy cebulkę. Smażymy 5 – 6 min, aż lekko się zeszkli. Dodajemy pokrojony w plasterki czosnek i smażmy kolejne 2 – 3 min. I wreszcie dodajemy kurki.
Całość smażymy ok. 10 min doprawiając grzyby solą i świeżo zmielonym pieprzem, kurki powinny puścić sporo soku. Ściągamy patelnię z ognia.

Powstały na patelni sos ( z masła i soku z kurek ) odlewamy do małego garnuszka. Odstawiamy na chwilę do wystudzenia, po czym wbijamy do sosu 2 żółtka i porządnie mieszamy. Dodajemy 3 łyżki śmietany (możecie dodać nieco więcej śmietany lub użyć gęstego jogurtu naturalnego – tak też robiłam i było w porządku) i łyżeczkę mąki ziemniaczanej. Wszystko starannie mieszamy i chwilę podgrzewamy – aż sos wyraźnie zgęstnieje.

Ciasto wyciągamy z lodówki, rozwałkowujemy na placek trochę większy niż forma na tartę i wyklejamy nim formę (najłatwiej rozwałkowywać przez dwa kawałki folii spożywczej – wtedy damy radę przełożyć placek do formy :) Można też kroić schłodzoną kulkę ciasta na cieniutkie plasterki i ‘wyklejać’ nimi formę kawałek po kawałku – tak zawsze robiła moja mama i też działało).
Kruchy spód podpiekamy w piekarniku nagrzanym do 200 st C. ok. 10 – 15 min, do leciutkiego zarumienienia (oczywiście można sobie podpiec spód wcześniej. Ja piekłam go rano, a potem wieczorem zrobiłam tartę w naprawdę ekspresowym tempie).

Na gotowy spód nakładamy kurki, zalewamy wszystko sosem. Posypujemy tartą pietruszką i pieczemy całość jeszcze 20 – 25 min w temp. 180 st.
Przed podaniem posypujemy parmezanem.

Warto poczekać kilka minut aż tarta się ‘zwiąże’, zanim zaczniemy ją rozkrajać – wychodzą wtedy ładne, zgrabne kawałki i nic nam się nie ‘wylewa’ z nadzienia.
A czas czekania polecam poświęcić na zrobienie kilku fotografii :)


Smacznego!!



17 komentarzy:

  1. cudowne pożegnanie, bo ta tarta jest boska:))) i udanych wojaży życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. słowa pełne nostalgii.. a tarta taka pyszna!

    OdpowiedzUsuń
  3. goh, dziękuję Ci Kochana! :)

    asiejko, tarta naprawdę była pyszna :) I też właśnie takie nostalgiczne, spokojne uczucia miałam pisząc te słowa. Ściskam! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda bardzo smakowicie. Tylko, że kurek w naszych lasach nie ma...

    OdpowiedzUsuń
  5. Polska złota jesień jest najpiękniejsza na świecie!
    Jestem szczęśliwa,że w tym roku możemy się nią nasycić.
    Pyszna tarta.Uwielbiam te smaki.
    Słonecznego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Asiu i Wojtku,
    przyznam szczerze, że o ile od dziecka uwielbiałam buszować po lasach w poszukiwaniu grzybów to zbierałam zawsze głównie podgrzybki, czasem maślaki, prawdziwki. Od czasu do czasu trafiały się kanie - które ubóstwiam! Kurek nie udało mi się znaleźć nigdy...
    Te na tartę kupiłam na straganie w centrum Katowic, nie są tanie, ale od czasu do czasu.. Smak wynagradza :)
    Pozdrawiam ciepło!

    Amber,
    dziękuję Ci! I Tobie również pięknego, ciepłego weekendu życzę!

    OdpowiedzUsuń
  7. tarta po prostu fenomenalna, od razu zapisuję

    OdpowiedzUsuń
  8. Idealne słoneczne pożegnanie! Udanej wyprawy!

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekałam na taka jesień dłuuuugi czas... Jest pięknie, ciepło, klimatycznie. Oby jeszcze to trwało troszkę. Dodam tylko, że uwielbiam czytać Twojego bloga. A za co? Za wszystko! Pisz, gotuj, wklejaj te cudne zdjęcia:-)Tarta jest wspaniała:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mi się tu podoba, piękne zdjęcia i słowa. Apetyczna tarta.
    Twoja podróż zapowiada się ekscytująca!
    Pozdrawiam, Tosia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. kurki, kurki! :) ja ostatnio też robiłam właśnie kurkową tartę, z tym wyjątkiem, że moja poszła do pracy i tak na nią zerkam dziś zza baru i zerkam :)) PIĘKNE zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  12. magdo k,
    tarta jest faktycznie pycha, naprawdę polecam zrobić póki są kurki :) Napisz koniecznie jak Ci wyszła! Pozdrawiam! :*

    Kamilo,
    dziękuję pięknie :))

    Gosiu,
    :)) Nawet nie wiesz ile radości sprawiły mi Twoje słowa :* Straszliwie się cieszę że blog Ci się podoba - taki komentarz jest dla mnie najwspanialszą motywacją. Dziękuję Ci :*
    A taka jesień ma faktycznie niepowtarzalny klimat, jest kolorowa, ciepła, nostalgiczna. Można się ... zakochać!
    Pozdrawiam Cię najserdeczniej!

    burczymiwbrzuchu,
    Bardzo mi miło :) Dziękuję Ci Tosiu :*

    bugajcooking,
    dziekuję Ci serdecznie :) Tarta kurkowa jest najpyszniejsza!

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny post, piękny czas przed Tobą, piękna tarta : ) Świat jest piękny, dziękuję, że mogłam się uśmiechnąć : )

    OdpowiedzUsuń
  14. cudne danie:) to jest naprawde pyszne:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tarta wygląda niesamowicie. Uwielbiam kurki, ale w tym roku miałam je okazje jeść jedynie dwa razy.

    OdpowiedzUsuń
  16. wspaniała ta Twoja tarta - zjadłabym w całości ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jesień... dla mnie zawsze oznaczała nowy początek, zaczynając od najmłodszych, szkolnych lat. Natomiast tarta wygląda rewelacyjnie! Taka aktualna pora roku w pigułce:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za odwiedziny i feedback w postaci komentarzy :) Pozdrawiam i zapraszam ponownie!