Dopadła mnie przypadłość zwana ustawicznym b r a k i e m czasu.
/ Może w weekend zdołam złamać to fatum i, wreszcie, napisać coś więcej /
Czas w dziwaczny sposób zagina się i załamuje.
Czasoprzestrzeń płata figle.
I nic nie potrafię z tym zrobić.
To trochę jak walka z wiatrakami.. (?)
Gotuję wieczorami.
Na szybko.
Treściwie i sycąco.
Mięsnie częściej niż zwykle.
Ten makaron smakował mi wyjątkowo. Dodatek pieprzu syczuańskiego to strzał w dziesiątkę - mięso bardzo zyskuje na smaku. I gęsty, wyrazisty sos z gorgonzolą....
Bardzo polecam!
Tagiatelle z polędwiczką w pieprzu i kremowym sosem z gorgonzolą.
/porcja dla dwóch osób; inspiracja –świetny przepis Patrycji z Trufli - dziękuję!/
125ml śmietany kremówki
¼ łyżeczki suszonego tymianku
1 łyżka kwaśnej śmietany
2 łyżki oleju roślinnego / u mnie, słonecznikowy /
ok. 250g polędwiczki wieprzowej
świeżo mielony pieprz kolorowy
sól, do smaku
1 łyżeczka pieprzu syczuańskiego / opcjonalnie, ale warto! /
makaron tagiatelle lub parpadelle, ugotowany al dente
Najpierw przygotowujemy mięso – warto to zrobić kilka godzin wcześniej, żeby ‘przeszło’ pieprzem. Nacieramy polędwiczkę solą, kolorowym pieprzem i odrobiną rozgniecionego w moździerzu pieprzu syczuańskiego / ma bardzo intensywny posmak – 1 łyżeczka zupełnie wystarczy. Jeżeli nie macie, można go pominąć, ale naprawdę warto się w niego zaopatrzyć /.
Ostawiamy.
W do garnuszka wlewamy śmietankę, dodajemy ser z niebieską pleśnią, podgrzewamy aż się rozpuści. Dodajemy kwaśną śmietanę i tymianek, ewentualnie lekko pieprzymy.
Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy polędwiczkę / ja smażyłam w całości, a następnie kroiłam w cienkie paski – mięso ma wtedy chrupiącą, pieprzową skórkę, w środku jest zaś miękkie i delikatne /.
Makaron tagiatelle starannie łączymy z sosem i paseczkami mięsa. Podajemy natychmiast, udekorowane kilkoma ziarenkami kolorowego pieprzu. Jest pyszne….
Smacznego!
Jej, to wygląda niebiańsko. Zapisuję do zrobienia. Choć nie wiem czy nie pokuszę się na dodanie czegoś kontrastującego, np. odrobiny suszonych na słońcu pomidorów albo pestek granata.. jakiś taki akcent. Dam znać jeśli wyjdzie mi coś smacznego.
OdpowiedzUsuńOooo fajny pomysł, szczególnie podoba mi się ten z granatem :) Koniecznie napisz jak wypróbujesz - czy z modyfikacjami, czy bez :)
UsuńAlez to musi byc pyszne! I mowie to ja, ktora do wieprzowiny mam stosunek raczej chlodny. Moze to przez te gorgonzole...?
OdpowiedzUsuńCudowne danie! To zdecydowanie mój ulubiony sposób na polędwiczki! Mniam:)
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczna propozycja. Uwielbiam takie makarony!
OdpowiedzUsuńUwielbiam sosy do makaronu z serów pleśniowych. Wspaniale to wygląda :)
OdpowiedzUsuńdodaj koniecznie przepis do akcji: http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/makarony-swiata. Akcja jest konkursem z nagrodami :)
OdpowiedzUsuńAle pyszności!
OdpowiedzUsuńBardzo intryguje mnie połączenie pieprzu syczuańskiego i sera pleśniowego.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJejku,jakie to danie musi być pyszne. Pięknie wygląda na Twoich zdjęciach.
OdpowiedzUsuńSmakowicie.
Piękny masz widelec!:)
Pozdrowienia Kochana:*
Pyszne! Zreszta jak jest gorgonzola to nie ma innego wyjscia, musi byc pyszne!
OdpowiedzUsuńTrafilam tu co prawda okrezna droga ale jesli mozna zatrzymam sie na dluzej:-)
Pozdrawiam:-)
golden goose sneakers
OdpowiedzUsuńoff white
jordan shoes
supreme new york
moncler
lebron shoes
kd 12
giannis antetokounmpo shoes
moncler
yeezy boost 350 v2