piątek, 12 października 2012

Obrazy z Wenecji.







Kilka o b r a z ó w z Wenecji.
Na kształt rozmytych, delikatnych akwareli. 

I szczegóły. 
Maleńkie, wielobarwne figurki z weneckiego szkła.
Ciężkie, rzeźbione drzwi, wygięte przez życie.
Kołatka. 
Stare numery na ścianach budynków.

Uciekamy z (prze)tłocznego placu de San Marco w gęstwinę uliczek.
W lewo, a może w prawo, byle dalej.
Byle dalej od turystycznego zgiełku.

Znajdujemy kamienice, dla których czas się zatrzymał
I poranną(?) wilgoć na starych murach, balkonach, mostkach. 
Zapach zbutwiałego drewna.
I echo naszych kroków na bruku.

Jak tam się żyło....?
Jak mieszkało?... Jak mieszka....?






















6 komentarzy:

  1. Natalio, chodzimy tymi samymi ścieżkami... W karnawale TU byłam, a latem odwiedziłam Twoje Stavanger...:)
    Czy ja już pisałam, że w lustrzanym zdjęciu jesteś bardzo podobna do Ani Jopek?
    Uściski, moja Natalio!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie! Przepiękne zdjęcia!
    Ja tez kiedyś tam pojadę!

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nat, przepieknie po prostu przepięknie! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. lileczka_4-kocham to miejsce,jest cudowne
    :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za odwiedziny i feedback w postaci komentarzy :) Pozdrawiam i zapraszam ponownie!