Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia boliwijska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia boliwijska. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 7 grudnia 2014

Salteña de Carne - Boliwijskie empanady z wołowiną. Kulinarne podróże Electrolux!




Każdy z krajów Ameryki Południowej ma 'swoje' e m p a n a d  a s, każdy ciut inne. 
Przyzwyczajona do Kolumbijskich i Ekwadorskich, smażonych na głębokim oleju, byłam naprawdę miło zaskoczona że w Boliwii empanady (tzw. Salteña) się piecze!

Są pyszne! Pikantne, mięso - ziemniaczane nadzienie i cudowne wręcz ciasto. 
Miękkie, błyszczące i super plastyczne, dawno nie pracowałam z tak wdzięcznym ciastem. 
Dobre na gorąco i na zimno. 
I na drugi dzień! I co najważniejsze, nawet na drugi dzień ciasto nie chłonie wilgoci z farszu i pozostaje idealnie chrupkie. 

Polecam z całego serca! 

Przepis powstał w ramach akcji Kulinarne Podróże Electrolux, znajdziecie go na stronie Electroluxa - klik. Zapraszam! 




poniedziałek, 8 października 2012

Kremowa zupa z pieczonych pomidorów.




Zupa która robi się s a m a.
Nie przesadzam, nic a nic :)
P o m i d o r y, bach do piekarnika (nie trzeba nawet nic, prócz czosnku obierać =) )
Upieczone do blendera, dolewamy bulionu i...gotowe!
A smak... 
Cóż, uwierzcie, smak jest zupełnie nieproporcjonalny do łatwości przygotowania.

W wolnych chwilach przebieram i obrabiam zdjęcia z T o s k a n i  i Wenecji. 
Bo udało mi się pojechać. I zupełnie dać się o c z a r o w a ć.
Średniowiecznymi miasteczkami na wzgórzach.
I hektarami winnic.
Białymi drogami.
Strzelistymi cyprysami.
I polami, jak wydmy.

Jeszcze w tym tygodniu, postaram się zamieścić kilka Włoskich, jesiennych obrazów.
Dobrego poniedziałku!




Zupa krem z pieczonych pomidorów
/tak dobra, że wystarczyła nam na ‘jedno posiedzenie…’/

ok. 2,5 – 3kg pomidorów (u mnie, malinowe)
½ niedużej główki czosnku (oczywiście, możecie dać mniej :) )
sól morska i świeżo mielony pieprz, do smaku
świeży tymianek, drobno posiekany
2 – 3 łyżki dobrej jakości oliwy
ok. 1 litr bulionu (u mnie, warzywny)

kawałek startego sera Pecorino, do posypania* (lub Parmezanu)

Piekarnik nagrzewamy do 180 st. C.
Pomidory myjemy, przepoławiamy, układamy na wyłożonej folią aluminiową blasze, miąższem do góry.
Solimy, pieprzymy, w połówki pomidorów wciskamy obrane ząbki czosnku :) , całość skrapiany oliwą i wstawiamy do piekarnika.

Pieczemy ok. 1 ½ h.

Pomidory wraz z sokiem, który z nich wyciekł, przekładamy do garnka, blendujemy.
Dolewamy bulionu, tak żeby uzyskać pożądaną gęstość (ja robię dość gęsta).

Podajemy posypaną świeżo startym serem Pecorino lub Parmezanem.


Smacznego!