W przerwie między szparagami a szparagami /tak tak, kilka
sfotografowanych szparagowych przepisów czeka na edycję i chwilę mojego czasu/,
zupa – krem z pomidorów.
Z pomidorów w puszce - nie jest to co prawda to samo, co ze
świeżych, ale na pomidorowy sezon jeszcze troszkę trzeba poczekać.
A w tym roku postanowiłam sobie, że nauczę się ‘sezonowości’ :)
I będę z niej korzystać ile wlezie :)
Pozdrawiam Was najcieplej!
Zupa – krem z
pomidorów z bazylią.
/porcja dla 2 – 3 osób/
3 puszki dobrej
jakości pomidorów
100 – 250 ml wody lub
bulionu warzywnego/w zależności jak gęstą
zupę chcemy uzyskać/
4 ząbki czosnku,
pokrojone w plasterki
1 niewielka cebula,
pokrojona w drobną kostkę
3 łyżki oliwy z
oliwek
100 ml śmietanki
kremówki /można pominąć/
1 łyżeczka suszonych
ziół prowansalskich
kilka listków świeżej
bazylii, posiekanych
sól i świeżo mielony
pieprz do smaku
świeża bazylia do
podania
W garnku rozgrzewamy oliwę z oliwek, dodajemy cebulę i
czosnek. Smażymy kilka minut aż cebula się zeszkli.
Dodajemy do garnka pomidory w puszce, zioła prowansalskie,
bazylię, chwilę gotujemy. Zupę miksujemy /najwygodniej
za pomocą ręcznego miksera – ‘żyrafy’/ i doprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy
wodę lub bulion i raz jeszcze zagotowujemy.
Opcjonalnie dodajemy śmietankę kremówkę.
Podajemy ze świeżą bazylią. I kromką świeżego chleba.
Smacznego!
cudowne zdjęcia! podziwiam:)
OdpowiedzUsuńA ja tam lubie i taka z pomidorow w puszce, najlepiej gesta, kremowa, pachnaca ziolami. Taka jak ta.
OdpowiedzUsuńmmmm niezwykle apetycznie
OdpowiedzUsuńpelati to nie jest jakoś pomidorów.... ani gatunek... to po włosku "bez skórki"....
OdpowiedzUsuńWspaniała zupa, cudowne zdjęcia Kochana!
OdpowiedzUsuńUściski:*
Ja też w tym roku mam plan przyswojenia sobie sezonowości. Póki co nie idzie mi to najgorzej;)
OdpowiedzUsuńkocham zupy pomidorowe w kazdej wariacji :)
OdpowiedzUsuńpomidorowa zupa krem! uwielbiam!
OdpowiedzUsuńb.ładne zdjęcia! pozdrawiam:)
Piękne zdjęcie pomidorowej!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcie, a zupka idealna :) BIORĘ! :)
OdpowiedzUsuńnic tylko czekać na pomidorowy sezon :) a w oczekiwaniu zajadać tą, przepyszną :)
OdpowiedzUsuńOj, ja tej sezonowości też dopiero się uczę :) Co prawda ja, tam gdzie nie jest to kluczowe dla potrawy, zamieniam oliwę na olej rzepakowy - najnowsze badanie pokazują, że jest najzdrowszy i lepszy dla naszego klimatu, ale zupka wygląda przepięknie i skusiłabym się na miseczkę :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrobiłam, wspaniały!
OdpowiedzUsuń