Uwielbiam lato w
Polsce!
Moje pierwsze lato w
Polsce od 5 lat!
Godzinami łażę po
kolorowych straganach.
Objadam się (bo nie da
się tego inaczej nazwać…) truskawkami i
czereśniami.
Kupuje kwiaty od ‘baby
’na ulicy. Pachną :)
Spontanicznie jedziemy
z P. w góry. Po 16:00. Na Babią Górę, bo czemu nie?
‘A nie za późno?, to
kawałek z Katowic…’
‘Najwyżej wejdziemy na
zachód :)’
Wbiegamy na szczyt w
zachodzącym słońcu.
Skubię kupione po
drodze czereśnie. Jest dobrze. Naprawdę d o b r z e.
I zachwyca nas kopuła
nieba. Głębia gwiazd.
I jesteśmy sami pod
ciepłą nocą.
Wracamy z otwartym
dachem. I dalej te g w i a z d y!
Pustymi ulicami.
Risotto ze szparagami
/porcja dla dwóch osób/
1 pęczek zielonych szparagów
250 g ryżu
do risotto / np. Arborio /
ok. 1
litra gorącego
bulionu*
1 cebula, bardzo drobno posiekana
60 ml białego wina
sól i pieprz do smaku
* Użyłam bulionu warzywnego z dodatkiem odłamanych końcówek
szparagów i łyżką sosu sojowego.
Bulion wlewamy
do garnuszka i stawiamy na wolnym ogniu – powinien być cały czas gorący.
Szparagi myjemy,
odłamujemy zdrewniałe końcówki. Kroimy je na mniejsze kawałki.
Na dużej patelni
rozgrzewamy 2 łyżki oliwy z oliwek, wrzucamy szparagi. Smażymy przez ok. 2 – 3
min, aż lekko (!) zmiękną. Całość ściągamy z patelni, odkładamy.
Na tej samej
patelni rozpuszczamy połowę masła i smażymy na nim cebulę aż się zeszkli / nie przypiekamy jej – powinna być
przezroczysta/ .
Dodajemy ryż i mieszamy
go z masłem. Smażymy przez 2 – 3 min.
Dodajemy wino i
czekamy, aż nieco odparuje.
Następnie
stopniowo dolewamy gorącego bulionu – po jednej łyżce wazowej. Mieszając,
czekamy, aż cały bulion się wchłonie, po czym powtarzamy czynność.
Aż do skutku :) –
czyli aż ryż będzie miękki i kremowy, ale nie rozgotowany!
Pod koniec
przygotowywania risotto (ostatnie 5 min) dodajemy wcześniej przygotowane
szparagi )
Doprawiamy solą
i pieprzem (ewentualnie! Zależy jak ‘intensywnego’
bulionu używacie. Ja zazwyczaj nie muszę już solić, dodaję tylko odrobinę
świeżo zmielonego pieprzu), dodajemy resztę masła i posypujemy parmezanem.
Smacznego!