Przyznaję bez bicia, że tą tartę piekłam już
jakiś czas temu.
Teraz, ze straganów zniknęły już lodygi
rabarbaru...
Co gorsza, zniknęły też truskawki (już
dawno!), czereśnie i powoli maliny...
Lubię tak bardzo, że mogłabym jeść cały rok.
Kopiastą miskę truskawek i/lub malin, na śniadanie. Z naturalnym
jogurtem i odrobiną syropu klonowego.
A już się nie da...
Smutno i nostalgicznie.
I cykliczność daje o sobie znać – poczekasz
do kolejnego lata, znów będą.
...
Słonecznej niedzieli Wam życzę!
Rustykalna
tarta z rabarbarem i jabłkami
/na tartę o średnicy ok 22 cm/
Na ciasto:
250 g mąki pszennej
3 łyżki cukru pudru
1 jajko
Nadzienie:
2 – 3 łodygi
rabarbaru /pokrojonego w 1cm kawałki/
2 nieduże jabłka /obrane, i pokrojone w plasterki/
3 łyżki cukru
kilka plasterków
masła
1 łyżeczka cynamonu
Z mąki, cukru, masła i żółtka jaja szybko
wyrabiamy ciasto /białko zostawiamy do posmarowania brzegow tarty/ -
ciasto będzie raczej miękkie, ale nie powinno kleić się zbytnio do rąk.
Z gotowego ciasta formujemy kulkę, zawijamy w
folię spożywczą i wkładamy do lodówki na min. 30 min.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na wyłożonej
papierem do pieczenia blasze na grubosc ok ½ cm. Posypujemy łyżką cukru i ukladamy
na nim plasterki jabłek, a następnie kawałki rabarabaru, zostawiając
kilka pustych centymetrów przy krawędziach.
Na wierzch układamy kilka plasterków masła, posypujemy
resztą cukru i cynamonem.
Brzegi tarty wywijamy delikatnie na owoce i
smarujemy rozbełtanym białkiem.
Pieczemy ok. 40 min w piekarniku nagrzanym do 190
st. C.
Tarta najsmaczniejsza jest na ciepło, z kulką
lodów waniliowych....
Smacznego!
Piękna !!!
OdpowiedzUsuńHmm... A tu jeszcze mozna dostac rabarbar (jakim cudem? Nie mam pojecia, ale widzialam) - wiec kto wie, moze zrobie, bo wyglada bosko!
OdpowiedzUsuńPiękne fotki! Wstyd, ale nigdy w życiu nie robiłam tarty z rabarbarem :(
OdpowiedzUsuńJeszcze od czasu do czasu widzę go na straganach, ale faktycznie to już końcówka.
Na szczęście już za 8 miesięcy będzie wiosna, a potem truskawki! Najlepszego.
Tydzień temu kupiłam rabarbar - co wydawało mi się niemal niemożliwe. Truskawki też jeszcze są - dzisiaj kupiłam takie malutkie, lekko kwaśne, ale ciągle smakujące truskawkami :)
OdpowiedzUsuńA taką tartę to bym zjadła, bo rabarbar uwielbiam :)
kawałek takiej ciepłej tarty to musi być niebo w gębie! :) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńAleż ona znakomicie wygląda Natalio!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, pyszne takie.
Smutno,że już truskawek nie ma i rabarbaru... ach i ja już po urlopie... Smutno,szkoda.
Uściski Kochana :*
świetnie wygląda i zapewne równie dobrze smakuje :D
OdpowiedzUsuń