niedziela, 10 sierpnia 2014

Drożdżowa strucla z serem, dżemem morelowym i malinami. (Strudel with cheese, apricot jam and raspberries).




Drożdżowe mnie lubi. Lubimy się z drożdżowym. 
Zaczęło się siedem lat temu, od pizz. Tych całkiem niedoskonałych, wreszcie tych całkiem zgrabnych. 
Zawsze rozumiałam drożdże, nic mnie tu nie dziwiło. 
Płynnie przeszłam na drożdżowe na mleku, słodkie, cudne drożdżowe, po którym ręce pachną n a j p i ę k n i e j. 
Wiem, że muszę z nimi delikatnie, subtelnie. 
Z czułością, chciało by się rzec, i sporo w tym prawdy. 
Wiem, że nie można ich poparzyć. Że muszą mieć c i e p ł o żeby żyć. Rozumiem to doskonale, mam przecież d  o k ł a d n i e tak samo! :-)
Wiem, że nie mogę drożdżowego pośpieszać. Ale i po co miałabym to robić? Mam tyle innych rzeczy do ogarnięcia. W  m i ę d z y czasie. 
Robię więc sobie to i owo, a ciasto spokojnie rośnie. Bez stresu. 








Drożdżówka z serem, dżemem morelowym i malinami. 
/źródło - ten przepis/


300 g mąki pszennej
1 łyżeczka suszonych drożdży instant
30 g cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
125 ml ciepłego mleka
50 g masła, stopionego i przestudzonego 
szczypta soli

Nadzienie:

mały słoik dżemu morelowego 
duża garść świeżych malin
5 - 6 łyżek białego, trzykrotnie mielonego sera (użyłam sera z wiaderka, jak na sernik)
2 łyżeczki mielonego cynamonu

1 roztrzepane jajko, do posmarowania ciasta
gruby cukier trzcinowy, do posypania



W misce łączymy mąkę, suche drożdże, sól i cukier i cukier waniliowy. Dodajemy mleko, roztopione masło i jajko. 
Zagniatamy ciasto (przynajmniej przez 5 minut), powinno odklejać się od rąk, być miękkie i sprężyste. Przykrywamy je ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce aż podwoi objętość (ok 1 i 1/2 h).

Wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy na prostokąt o grubości ok 1 cm, smarujemy go białym serkiem, następnie dżemem, posypujemy malinami i cynamonem. Delikatnie zwijamy w rulon wzdłuż dłuższego boku, układamy zlepieniem do dołu i nacinamy nożyczkami - technika nacinania, pięknie pokazana jest tutaj - klik

Ponownie przykrywamy ściereczką, i odstawiamy na kolejne 30 - 40 min. 

Nagrzewamy piekarnik do 180 st C. 

Wierzch ciasta smarujemy jajkiem, posypujemy cukrem trzcinowym. 
Pieczemy ok 25 - 30 minut, aż strucle ładnie się zarumieni.


Smacznego! 








•               •               •




Strudel with cheese, apricot jam and raspberries. 
/ source - this recipe

300 g all purpose wheat flour 
1 tsp instant dried yeast 
30 g sugar 
1 package of vanilla sugar 
125 ml warm milk 
50 g butter, melted and cooled down
pinch of salt 

Filling:

small jar of apricot jam 
large handful of fresh raspberries 
5 - 6 tablespoons of white cheese (I used cheese like for a cheesecake) 
2 teaspoons ground cinnamon 

1 beaten egg for brushing the dough 
thick cane sugar, for sprinkling 



In a bowl, combine the flour, dry yeast, salt and sugar and vanilla sugar. Add the milk, melted butter and egg. 
Knead the dough (at least for 5 minutes), it should be soft and elastic. Cover the dough with a cloth and leave in a warm place until doubled in volume (for about 1 and 1/2 h). 

Roll the dough into quite large rectangle, a thickness of about 1 cm, smear it with white cheese, then jam, sprinkle with raspberries and cinnamon. Gently roll it up into a log starting on a long side, place seam side down on a baking tray linen with non stick baking paper. Cut the slices with the scissors - the cutting technique is beautifully shown here - click

Again, cover with a cloth, and leave for another 30 - 40 minutes. 

Preheat oven to 180 ° C. 

Brush the strudel with the beaten egg, sprinkle with brown sugar. 
Bake for about 25 - 30 minutes, until golden brown.







4 komentarze:

  1. Jak ta strucla cudownie wygląda! *.*
    Świetne zdjęcia! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała strucla! Kocham drożdżowe ciasta. Kocham je robić, patrzeć jak rosną, wąchać i zajadać. Najlepiej jeszcze ciepłe. Coś wspaniałego.
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmmm...pycha! Juz zakochalam sie w tej strucli ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uwielbiam drożdżowe - przygotowywanie to celebracja, a zapachy... Nie da się ich opisać :)
    Cudna ta strucla :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za odwiedziny i feedback w postaci komentarzy :) Pozdrawiam i zapraszam ponownie!