Dwukrotnie byłam jako dziecko, z rodzicami.
Nie pamiętałam, że jest aż tak p i ę k n i e ... (!)
Kreta. Grecja.
Mój zmysł e s t e t y c z n y karmił się do syta każdym napotkanym widokiem.
Lekkie śniadania na tarasie.
Frappe, pita mimochodem, gdzieś przy drodze.
Zapach pomarańcz.
K o l o r y, moje kolory, najpiękniejsze! Wystarczyło popatrzeć przed siebie.
Wszystko biało niebieskie.
Jakże adekwatne flaga :)
Kocham Grecję!
OdpowiedzUsuńjej niepowtarzalny klimat, jak dla mnie nie do odnalezienia w innych miejscach.
Pozdrawiam
zdjęcia piękne, jak zawsze, ale ja muszę napisać coś innego.. JAKI BRZUCH!!! O_o <3
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia pełne radości! Muszę w końcu się tam wybrać jak mnie wypuszczą z roboty ;p
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńSuper fotki....a już myslałam że tylko ja zwróciłam uwagę na fantastyczny brzuch ! Zdradź co się robi aby taki mieć....przypuszczam że duuuuzo ;-))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Grecję uda mi się odwiedzić jeszcze w tym roku, ale póki co... zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuń