Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rukola. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rukola. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 23 września 2013

Sałatka z figami, białym serem i orzechami.





'f' -  jak fotogeniczny. 'f' - jak figa ;)
Jeden z bardziej fotogenicznych owoców, więcej, obiektów (!) z którymi przyszło mi pracować. 
C u d o ! 

Na start prosta, ale jaaaaka efektowna i równie pyszna :) 
S a  ł a t k a. Z figami, rukolą i białym twarogiem. 
A fig trochę nakupiłam, więc w najbliższym czasie trochę figowych specjałów będę Wam tutaj prezentować (w kolejności czeka pizza z figami i karmelizowaną cebulą, sałatka z bekonem i jakiś deser - jaki zobaczymy... )

I słów parę z innej beczki - figi zostawiamy na razie w spokoju :)

W sobotę, w Kato, w ramach inicjatywy Węgiel Boom! miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach fotografii kulinarnej prowadzonych przez Natalię z p r z e p i ę k n e g o bloga Krew i Mleko. 
Naprawdę, milo było poznać w realu, podyskutować, także mam nadzieję na więcej takich inicjatyw :)





Sałatka z figami 
/składniki na jedną porcję. Inspiracja - Kwestia Smaku/


2 dojrzałe figi, przekrojone na ćwiartki
garść rukoli /lub mix innych sałat/
2 - 3 plastry białego, tłustego twarogu
1 łyżka orzechów włoskich
1 łyżka miodu /użyłam intensywnego w smaku, miodu gryczanego/
1 łyżeczka octu balsamicznego
sól i świeżo mielony kolorowy pieprz
świeży tymianek

Na suchej patelni podprażamy orzechy. Dodajemy miód i ocet balsamiczny, gdy powstanie gęsty sos, ściągamy z ognia.

Na talerzu rozkładamy rukolę, figi, biały ser. Doprawiamy solą, pieprzem, odrobiną świeżego tymianku. Całość polewamy miodowo - balsamicznym sosem z orzechami. Gotowe =)


Smacznego!





czwartek, 2 maja 2013

Sałatka z truskawkami, rukolą i mozzarellą. Z dressingiem miętowo - miodowym.





Dziś w Kato zimno, mokro i leje. 
Jeden z tych dni, kiedy nic nie m u s z ę. 

Poranna burza skutecznie zniweczyła moje plany biegania... 
Zostaję w łóżku, tulę koty. 
W komplecie do kotów, herbata i książka. 
Też do łóżka. 

K s i ą ż k a, po którą zupełnie przypadkiem wyciągnęłam rękę. I już nie odłożyłam jej na półkę księgarni. . 
O dzieciństwie na kontynencie, który od zawsze i wciąż mnie fascynuje. 
O życiu w Afryce. Trudnym i bolesnym. 
Nie przypominającym zupełnie tego z 'Pożegnania z Afryką'. No, może za wyjątkiem poczucia 
w o l n o ś c i. I swoistej p r a w d z i w o ś c i świata. Brutalnego. Czasem. 

Bardzo polecam.

Znalazłam też fragment, który zupełnie mnie rozbroił... :) Maleńki fragment z kotem, który ... cóż, sami przeczytajcie co robi =) Rozbroił mnie fakt, że mój kocurek robi           z u p e ł n i e tak samo. 
Od początku, od malutkości. Codziennie. I teraz, jako duży, 9 miesięczny kotek dalej ... ssie płatek ucha :)


"Przestaję płakać. Vanessa przechodzi po gołej, betonowej podłodze i przynosi mi śpiącego kota zwiniętego w kłębek. Kładzie go na poduszce, a ja wyciągam rękę w stronę drżącego, mruczącego ciała. Fred odnajduje płatek mojego ucha i zaczyna go ssać. Robi to zawsze wszystkim w rodzinie. I zmienia włosy w okolicy uszu w cienkie, śliskie, splątane pasemka. "

Alexandra Fuller
"Dziś wieczorem nie schodźmy na psy. Afrykańskie dzieciństwo"




*   *   *


Sałatka jest pyszna.
Świeża i lekka, zupełnie na przekór dzisiejszej pogodzie.

:)


Sałatka z truskawkami, rukolą i mozzarellą. 
/porcja dla jednej osoby/


garść rukoli
5 - 6 sztuk truskawek
1 mała kulka mozzarelli

*   *   *

garść świeżej mięty, posiekanej
1 łyżka oliwy
1/2 łyżeczki płynnego miodu (użyłam gryczanego)
świeżo mielony pieprz


Robimy prosto - jak to sałatkę :)
Mozzarellę kroimy w kostkę, truskawki w plasterki, układamy na rukoli. 

Robimy dressing. Mieszamy w miseczce oliwę z miodem i miętą, polewamy sałatkę.
Posypujemy odrobiną świeżo mielonego pieprzu.

Jemy z uśmiechem, na przekór pogodzie =) 



Smacznego!




czwartek, 28 lutego 2013

Sałatka w trzy minuty.






Kochani, wybaczcie mi ‘blogową c i s z ę’ – na początku tygodnia moja koteczka była sterylizowana i nie znosi tego zbyt dobrze… Gorączka, osłabienie, codzienne wizyty na antybiotyk…
Siedzę przy małym s t w o r k u przez cały czas – na szczęście dziś jest już wyraźna p o p r a w a  i wszystko powinno być w porządku :)

Jak pewnie się domyślacie w związku z powyższym, nie mam głowy ani do kombinowania co by tu upichcić, ani do samego gotowania.
W trzy (dosłownie!) minuty robię sałatkę, zjadam z talerzem na kolanach. Emi śpi.







Sałatka w 3 minuty.
/ porcyjka dla jednej osoby /

garść rukoli
kilka pomidorków koktajlowych
kawałek twardego sera feta, pokrojonego w kostkę
3 suszone pomidory z zalewy
1 łyżka oliwy / oleju z suszonych pomidorów
sól morska i świeżo mielony pieprz, do smaku

Cóż :)
Chyba trudno to w ogóle nazwać przepisem … :)

Na rukoli układamy przepołowione pomidorki koktajlowe, ser feta, suszone pomidory pokrojone w paski.
Jako dressing, można śmiało użyć oliwy ze słoiczka pomidorami – jeśli macie więcej niż 3 minuty ;) możecie pokusić się oczywiście o własny sos.
Solimy i pieprzymy do smaku.



Smacznego!






PS.
W sobotę, na Food Blogger Fest II, byłam zaskoczona tak liczną Waszą obecnością w czasie moich 25 minut gadaniny… – dziękuję :*
Ciepło Was pozdrawiam!


piątek, 15 czerwca 2012

‘Zielony’ makaron. Na szybko.




Makaron w dosłownie 20 min.
Zielony.

Ze szparagami.
Bo mimo, że już połowa czerwca – wciąż udaje mi się je upolować :)





Szybki makaron ze szparagami, rukolą i chilli.

150g makaronu penne

1 pęczek zielonych szparagów
1 zielona papryczka chilli, pokrojona w cieniutkie plasterki
3 łyżki zielonego pesto
duża garść liści bazylii
dwie garście rukoli

½ opakowania serka mascarpone (100g)
1 żółtko
sól i świeżo mielony pieprz do smaku

2 łyżki oliwy z oliwek do smażenia

Makaron gotujemy al dente.

Szparagi myjemy, odłamujemy zdrewniałe końcówki, każdy kroimy na mniejsze kawałki.
Na dużej patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy szparagi. Lekko doprawiamy je solą i pieprzem. Smażymy ok. 2 – 3 min, aż zmiękną.
Dorzucamy ugotowany makaron, zielone chili i pesto. Wszystko starannie mieszamy. Tuż przed podaniem dodajemy bazylię i rukolę, można dosolić i dopieprzyć do smaku.  
Makaron podajemy z kleksem z ‘sosu’ z mascarpone:
Serek mascarpone miksujemy z żółtkiem jaja. Doprawiamy solą i pieprzem (ewentualnie ulubionymi ziołami)

Smacznego!



środa, 4 stycznia 2012

Lekka sałatka z kurczakiem, ananasem i pistacjami.




Kochani, witam Was najserdeczniej w Nowym Roku :)
Ciekawe, jakie zdumienia przyniesie...

Tymczasem, tęsknię za światłem.
Mogłoby być nawet i takie odbite od śniegu. Lepsza biel, niż wszechobecna szarość.
A najlepiej wiosenne. Słoneczne światło.

Na przekór zimie, gotuję nie – zimowo.
Lekko i kolorowo. I zupełnie nie świątecznie.
Zupełnie prosto.






Sałatka z kurczakiem, ananasem i pistacjami.
/porcja dla jednej osoby/
Oczywiście, jak w każdej sałatce, podaję przykładowe ilości

1 pojedyncza pierś z kurczaka, pokrojona w cienkie paski
1 garść rukoli, posiekana
½ puszki ananasa, pokrojonego w kostkę
1 garść pistacji
2 łyżki rodzynek

1 łyżeczka curry
sól i świeżo mielony pieprz do smaku
1 łyżka oliwy z oliwek



Kurczaka obtaczamy w curry, pieprzymy i solimy do smaku.
Na patelni rozgrzewamy oliwę, smażymy kawałki mięsa na złoto. Pod koniec smażenia dodajemy rodzynki.
Usmażonego kurczaka mieszamy z rukolą i ananasem. Posypujemy całość pistacjami.


Smacznego!



wtorek, 20 września 2011

Kompozycja idealna. ‘Miodowa’ sałatka z gruszką, orzechami włoskimi i roquefortem.




Skosztowałam tej sałatki i… robiłam ja dwa dni pod rząd!
Co naprawdę rzadko mi się zdarza - a to już o czymś świadczy.

Miodowa słodycz, aromat gruszki, goryczka i chrupkość włoskich orzechów, masło i ‘pazur’ w postaci niebieskiego pleśniowego sera – połączenie zachwycające.

Niesamowite jest, jak czasem kilka tak zupełnie różnych smaków, r a z e m stanowi doskonałą całość, idealnie zbalansowaną kompozycję.
Niesamowite, nie sądzicie?...
Magia gotowania…





‘Miodowa’ sałatka z gruszką, orzechami włoskimi i roquefortem.
/porcja dla jednej, głodnej osoby../
Inspiracja - ten przepis

2 gruszki, średnio dojrzałe
garść orzechów włoskich
garść rukoli
1 – 2  łyżki miodu
1 łyżka masła
ok 15 – 20g sera z niebieską pleśnią (roquefort, rokpol czy lazur)


Gruszki przekroić na pół, wyjąć gniazdo nasienne i pokroić wzdłuż na ósemki. Jeśli mają brzydką, twardą skórkę – obrać.
Na patelni roztopić łyżkę masła, wrzucić gruszki i smażyć na dość dużym ogniu aż lekko się zarumienią. Razem z masłem przełożyć do miseczki w której będziemy jeść sałatkę.

Na tą samą patelnię wrzucić orzechy włoskie, podprażyć je 2 – 3 min, a następnie dodać miód. Cały czas mieszkając poczekać aż miód się rozpuści i dokładnie pokryje orzechy. Zdjąć z ognia.

Do gruszek dodać rukolę, wymieszać, i polać całość miodowo – orzechowym sosem.
Na samą górę pokruszyć ser z pleśnią.*
Podawać od razu po przygotowaniu, jest naprawdę pyszne na ciepło!

* Robiłam tą sałatkę także bez dodatku sera – jest wtedy znacznie delikatniejsza, już t y l k o  słodka, zdecydowanie bardziej deserowa. Wszystko zależy od tego na jakie smaki mamy ochotę :)


Smacznego!




piątek, 9 września 2011

Zielona sałatka z awokado, groszkiem cukrowym i pistacjami.





W tym roku wyjątkowo trudno jest mi się pogodzić z (nieubłaganą) wizją nadchodzącej jesieni.

Że to … już…?
No jak to tak… już…(?!!)

Tym bardziej, że lata niemal nie zauważyłam.
Gdzieś przemknęło, szybko i prawie bezszelestnie.
Poczułam jedynie muśnięcie słońca na twarzy…

Staram się ignorować złocące się powoli liście na końcówkach gałęzi.
I kasztany.

Wbrew jesienniej melancholii.
I wbrew jesiennej kolorystyce.
Zrobiłam sałatkę :)
Wściekle zieloną. Radosną. W i o s e n n ą niemal!
Piękną!
I pyszną…

Bardzo polecam!





Zielona sałatka z pistacjami.
/przepis na jedną porcję/

2 garście rukoli /lub innej sałaty/
1 dojrzałe awokado, pokrojone w plastry
kilka strączków groszku cukrowego
3 suszone pomidory z zalewy, pokrojone w paseczki
2 łyżki orzechów pistacjowych

dressing miodowo – musztardowy

1 łyżeczka miodu
1 łyżeczka musztardy
1 łyżeczka balsamico /octu balsamicznego/
2 – 3 łyżeczki oliwy z oliwek
świeżo zmielony, kolorowy pieprz

Składniki na dressing dokładnie ze sobą wymieszać. Powinniśmy uzyskać dość gęsty, jedwabisty sos.

Na talerzu ułożyć rukolę, pokrojone w plastry awokado i groszek cukrowy.
Posypać suszonymi pomidorami i pistacjami. Polać miodowo – musztardowym dressingiem.


Smacznego!
I słonecznego dnia Wam życzę :)





piątek, 2 września 2011

Kolorowa, super zdrowa sałatka z kurczakiem.




Zazwyczaj, gdy mam przyrządzić coś tylko dla siebie, robię sałatkę.
Do sałatki mogę wrzucić wszystko co lubię.
Lub wszystko co się nawinie pod rękę…

Ta sałatka, jest akurat wybitnie z gatunku tych, które l u b i ę :)
Mogłabym jeść ją codziennie.
Z małymi tylko zmianami.
Z kurczakiem lub bez.
Z wędzonym łososiem.
Z oliwkami.
Z serem feta.
Z różnymi rodzajami sałaty.
Lub świeżymi ziołami.

Jest lekko i zdrowo.
Gdy podamy ją ze świeżym pieczywem lub wrzucimy makaron – śmiało może być daniem obiadowym.
Dla mnie jest daniem obiadowym tak czy inaczej :)
Mały odpoczynek od słodkości (….) i węglowodanów.


Polecam!




Lekka sałatka z kurczakiem
/na jedną, dużą porcje/

1 pierś z kurczaka (pojedyncza), pokrojona w dużą kostkę
½ łyżeczki suszonego rozmarynu (lub innych ziół)
½ łyżeczki mielonej czerwonej papryki (u mnie ostra)
sól i świeżo zmielony, kolorowy pieprz


garść rukoli (lub innej, ulubionej sałaty)
kilka pomidorków koktajlowych, przepołowionych
1 owoc awokado, pokrojony w kostkę
4 suszone pomidory z zalewy, pokroje w paseczki
2 łyżki kukurydzy z puszki

1 łyżka orzeszków piniowych
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżka octu balsamicznego (u mnie z ziołami i czosnkiem)


Kurczaka solimy, pieprzymy, obtaczamy w papryce i ziołach. Smażymy na rozgrzanej oliwie z oliwek.

Mieszamy w misce wszystkie składniki sałatki, dodajemy usmażonego kurczaka.
Doprawiamy oliwą z oliwek i octem balsamicznym, posypujemy orzeszkami piniowymi (można je uprzednio uprażyć na suchej patelni).

Zajadamy z uśmiechem :)
Najlepiej siedząc na zewnątrz.
W słońcu.



Smacznego!


sobota, 6 sierpnia 2011

Włoskie smaki. Pizza bianca.




Kolejne eksperymenty z pieczeniem pizzy.
Tym razem pizza bianca z przepisu Liski.

Zupełnie inna, niż pizze do których jestem przyzwyczajona – cieniutkie i chrupiące.
Ta jest mięciutka w środku, bardzo pulchna.
Z chrupiącą skórką.

Ważna jest tutaj oliwa z oliwek bardzo dobrej jakości, naprawdę warto użyć ‘porządnej’ :)
Chyba najbardziej smakowała mi ta, z pomidorkami i dodatkiem rukoli.
Smacznego!


Pizza bianca
Źródło: przepis Liski

500 g mąki pszennej
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru
20 g świeżych drożdży (lub 1 łyżeczka suszonych drożdży instant)
ok. 250 ml wody*
40 ml oliwy z oliwek

* wodę dodajemy do ciasta stopniowo.

Na pizzę:
pomidory koktajlowe, rukola i parmezan

pomidorki koktajlowe, ser / najlepiej mozzarella – niestety nie miałam, dałam goudę / i suszone pomidory

fileciki anchovies, czosnek, suszone oregano






Z podanych składników zagnieść ciasto. Jest ono dość miękkie, dlatego świetnie nadaje się do tego ręczny mikser.
Z gotowego ciasta uformować kulkę, posmarować oliwą z oliwek, nakryć bawełnianą szmatką i odłożyć do wyrośnięcia na godzinę.

Po tym czasie podzielić ciasto na porcje / u mnie 4 małe pizze /. Każdą rozwałkować na placek ok. 1 cm grubości. Jako, że niestety jeszcze nie posiadam kamienia do pieczenia pizzy, ułożyłam moje na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Skrapiamy placki oliwą z oliwek, posypujemy ziołami, anchovies, suszonymi pomidorami etc., układamy na cieście pomidorki koktajlowe.

Pieczemy w temp. 280 st C. przez 6 – 10 min.
Pizze powinny wyraźnie się zarumienić.

Rukolę układamy na upieczonych pizzach, posypujemy parmezanem, i skrapiamy oliwą z oliwek.