Wieczorem zapałałam nieodpartą ochotą żeby coś upiec.
Nawet nie żeby zjeść, nie.
Żeby u p i e c.
Siedzimy ze znajomymi przy piwku.
Wydarzył się wyjątkowo ciepły, jasny norweski wieczór.
A może by tak coś słonego, chrupiącego, do przegryzienia?...
Biegnę do kuchni i zagniatam ciepłe, miękkie ciasto.
Pachnie mlekiem.
Na patelni dusi się cebula. Też pachnie.
C e b u l a r z e!
Ciepłe i chrupiące, w środku delikatne i miękkie.
Ze złocistą, grubą, chrupiącą skórką.
I karmelizowaną cebulą.
Z masłem, które jeszcze roztapia się na ciepłym cieście.
Znikają w moment.
Naprawdę – polecam :)
Cebularze z karmelizowaną cebulą.
/porcja na 12 cebularzy/
1 łyżka cukru
1 szklanka mleka, ciepłego
1 jajko
2 łyżeczki soli
a ponadto…
na karmelizowaną cebulę.
2 duże cebule /lub 3 mniejsze/, pokrojone w piórka
2 łyżki masła
2 łyżki oliwy z oliwek
½ łyżeczki cukru
1 łyżeczka soli
Drożdże instant wymieszać z mąką, dodać cukier i sól.
Masło rozpuścić w ciepłym mleku i dodać do suchych składników. Dodać roztrzepane widelcem jajko / zostawiamy 1 łyżkę na posmarowanie brzegów bułek /.
Połączyć składniki suche z mokrymi, najlepiej na początku za pomocą miksera, później zaś wyrabiać rękami przez 10 – 15 min – ciasto powinno być miękkie, sprężyste i pachnące mlekiem :) /to dla mnie chyba najprzyjemniejszy moment pieczenia, uwielbiam wyrabiać ręką ciepłe ciasto…/
Nie powinno też kleić się do dłoni – w razie potrzeby można nieco podsypać mąką.
Odstawić do wyrośnięcia na ok. 60 – 90 min /ja odstawiłam na 60 min – wystarczy, N./
W tym czasie możemy przygotować karmelizowaną cebulę.
Masło i oliwę rozgrzać na patelni. Dodać pokrojoną w piórka cebulę i cukier. Smażyć pod przykryciem na bardzo wolnym ogniu przez ok. 30 min – cebula ma mięknąć bardzo powoli. Gdy nabierze złotobrązowego koloru, dodajemy sól i ściągamy cebule z ognia.
Jest gotowa :)
Wyrośnięte ciasto podzielić na 12 części, z każdej uformować dość gruby placek i ułożyć je na cienko wysmarowanej olejem blasze. Na środku placków rozłożyć cebulę a brzegi wysmarować odłożonym jajkiem / użyłam do tego pędzla /.
Ponownie zostawić do wyrośnięcia ok. 20 – 30 min – w tym czasie można nagrzać piekarnik do 200 st C.
Piec przez ok. 20 min na złoty kolor.
Najlepsze są jeszcze ciepłe, podane z masłem.
Smacznego!
Pyszne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńA karmelizowana cebula to dla mnie coś absolutnie smacznego.
mmmm pyszności! częstuję się! :)
OdpowiedzUsuńmnie też czasem nachodzi taka nieodparta chęc na pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńNatalia, cudne zdjęcia tych cebularzy, z masełkiem chętnie bym zjadła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie szybko znikneły, wyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńOch te jasne skandynawskie wieczory!
OdpowiedzUsuńBo nie tylko w Norwegii dzień kradnie nocy jej czas.:)
Lepszego sposobu na taki wieczór bym nie wymyśliła. Cebularze są genialne i jak zwykle, jak zawsze to, co ugotujesz lub UPIECZESZ - piękne.:)
od samego patrzenia zgłodniałam. przepis bardzo ciekawy- nie robiłam jeszcze cebularzy, chyba najwyższy czas się za to zabrać;)
OdpowiedzUsuńDlaczego to nie ze mną siedzisz wieczorami!? ;) Piękne cebularze ;) Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńZabawne: byl taki czas, kiedy cebularza nie tknelabym za zadne skarby. A teraz - patrze i cieknie mi slinka.
OdpowiedzUsuńPastry and caramelised onions - this looks perfect for a summer's evening! Maybe paired with a small salad. Yum!
OdpowiedzUsuńzgadzam się z przedmówcą: to jest perfekcyjny pomysł na wieczór:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam cebularze i kilka dni temu myślałam o ich przygotowaniu. Zaglądam co Ciebie i widzę je we własnej osobie!:-)
OdpowiedzUsuńNat, one wyglądają wspaniale.
Dobrego dnia, pozdrawiam serdecznie.
Lubię takie wytrawne bułeczki. Muszę je kiedyś zrobić :D
OdpowiedzUsuńAż wstyd przyznać, ale jeszcze ich nie robiłam, a uwielbiam cebulę! Smakowite zdjęcia, nic tylko sięgnąć przez monitor i poczęstować się:)
OdpowiedzUsuńcudne zdjecia:) a cebularze zapowiadaja sie przepysznie:)
OdpowiedzUsuńAmber,
OdpowiedzUsuńdla mnie tez! Odkad ja 'odkrylam' robie ja bardzo czesto do roznych potraw :)
Emmo,
alez prosze Cie bardzo Kochana!:*
asiejo,
no wlasnie :) I wtedy nie pozostaje nam nic inego jak tylko ulec, pobiec do kuchni i piec :-)
kamila, dziekuje :-)
zeniu,
oj tak, az zbyt szybko zniknely... nawet nie mialam okazji sprawdzic czy smajkuje rownie dobrze na kolejny dzien :)
Lekka,
dziekuje Kochana za mile slowa :))
Panno Malwino,
sprobuj zatem koniecznie!
Agnieszko,
:)) Zapraszam wiec do Stavanger! :*
Maggie,
no widzisz!? W takim razie musisz ich koniecznie sprobowac, naprawde sa fantastyczne :)
Ruth,
that's a good idea to serve it with sth green next time.. than it's even possible to make from them a little and quite nice supper :)
Ruth,
dzieki :) Faktycznie pomuysl okazal sie calkiem niezly :)
Shy,
nie masz co zazdroscic, musisz zrobic! :))
Bayaderko,
to faktycznie ladny zbieg okolicznosci sie nam przytrafil :) Czekam zatem na Twoja wersje cebularzy i fantastyczne zdjecia :)
Milego wieczoru i pozdrawiam Cie serdecznie! :-)
sylvvia,
naprawde polecam :)
Nemi,
alez prosze, czestuj sie smialo :) Zrob koniecznie i napisz mi jak wyszlo :))
aga, dziekuje :)
uwielbiam cebularze, ale po nich taki zapach cebulowy zostaje... :P
OdpowiedzUsuńSzana,
OdpowiedzUsuńa powiem Ci ze po takich z karmelizowana cebula wcale nie jest tak zle :) Tak przyrzadzona cebulka jest slodka i delikatna :)
pozdrawiam! :))
Karmelizowana cebula to jeden z moich ulubionych dodatków nawet do zwykłego chleba - a co dopiero do własnoręcznie upieczonego cebularzowego spodu. Cudo, nie danie!
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają te cebularze. Aż ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńZ karmelizowaną cebulką to pierwsze słysze..i widze :) Zapowiada się pysznie :)
OdpowiedzUsuńależ one cudnie wyglądają.
OdpowiedzUsuńA na upieczenie też czasem mam ochotę. Tylko żeby zagnieść, w ciasto się wtopić, wsadzić do pieca i czuć zapach! obłędny. Jest coś w pieczeniu, co mnie uspokaja.
Pozdrawiam
Ach, zazdroszczę Norwegii! W przyszłym roku mamy zamiar się w końcu wybrać w te rejony, a dziś oglądałam przecudne zdjęcia z Alesund.
Monika
Wygląda bardzo smakowicie! ;d
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, cebularze wyglądają wyjątkowo apetycznie! Właśnie takie klasyczne, regionalne smaki mają szansę na wygraną w naszym konkursie kulinarnym. Wystarczy, że dodasz do wpisu grafikę konkursową i kilka zdań od siebie (info dostępne na stronie https://e-turysta.net/konkurs-kulinarny/), a będziesz mogła wygrać chociażby aparat cyfrowy i promocję na Smaker.pl. Pozdrawiam i powodzenia! :)
OdpowiedzUsuń