Od czasu odnowienia kuchni (której wciąż muszę zrobić porządne foty i Wam pokazać :) ), wokół mnie dzieje się tyle rzeczy, że z ledwością potrafię za rzeczywistością nadążyć...
B i a ł a kuchnia chyba przyciągnęła dobrą energię... :)))
I co dalej? Dostałam kupon do wybranej restauracji. Zadanie? Zjeść i zrecenzować.
Więc do dzieła!
Jako pierwszy, wybrałam kupon do restauracji Sweet Sushi.
Nazwa nieco dziwna‚ ‚sushi na słodko’..?, zastanawiałam się. Szczerze mówiąc, koncepcja taka nie przekonywała mnie zupełnie, ale obecność w menu również sushi klasycznego przeważyła.
*(od razu przepraszam Was za jakość zdjęć… Nie zabrałam statywu i niestety bardzo duże ISO spowodowało że wyszło, jak wyszło… Traktujcie zdjęcia poglądowo, bo sushi było naprawdę piękne)
„Sweet Sushi” zlokalizowane jest na obrzeżach Katowic. Sam lokal jest niewielki, nieco schowany w osiedlowych blokach, dość trudno go znaleźć.Wnętrze bardzo klasyczne, ciemne kolory na ścianach, ciemne, ciężkie drewniane meble, duże czarno-białe zdjęcie Amsterdamu, na które nie umieliśmy się napatrzeć :)
Na stołach świeczki i świeże (duży plus!) kwiaty.
W ramach wstępu zamówiliśmy herbatę jaśminową, przyszła odpowiednio podana, w białej porcelanie. Obsługa miła, taktowna, nienarzucająca się - jednocześnie z klasą potrafiąca zasugerować odpowiednie, pasujące do siebie opcje z menu.
Wybraliśmy dwa zestawy sushi tradycyjnego, każdy po 26 elementów i 12 kawałków tajemniczego sweet sushi :) Bazą jest wybrany batonik czekoladowy i owoce...ale o tym za chwilę.
Jednym słowem, estetycznie - najwyższy poziom.
A s m a k ... cóż, smak co najmniej dorównał estetyce podanie. Siedzieliśmy dwie godziny i jedliśmy, kawałeczek po kawałeczku, i za każdym razem miałam ochotę mówić... ah jakie to p y s z n e ! (później już tylko mruczałam sobie cichutko, nie mogłam się powstrzymać... :-) )
Dobrze zrobiony ryż, świeżutka, miękka, rozpływająca się w ustach ryba.
Sushi idealne, naprawdę.
Cieniutki, japoński chyba (?) naleśnik, zwinięty jak maki sushi z ryżem. W środku nadzienie z bazą z batona czekoladowego :) Snickers? Bounty? Milky Way? Co chcesz to masz :) Plus świeże owoce. I gęsty sosik czekoladowy / truskawkowy do polania. Może nie będę zagorzałą wielbicielką słodkiego sushi, ale było to na pewno smaczne i ciekawe.
Rozmawialiśmy na ten temat z właścicielem, i ponoć to pierwszy tego typu pomysł na rynku polskim, a i w anglojęzycznym necie ciężko było znaleźć coś na temat słodkiego sushi.
Fajnie, kreatywnie i z pasją.
"Sweet Sushi"
Saint Etienne 6a
40-019 Zawodzie,
Katowice
świetne;)
OdpowiedzUsuńbyłą tam wczoraj i tak samo jestem zachwycona... to słodkie sushi to kulinarny orgazm. tobie jednak zdecydowanie lepiej wyszły zdjęcia niz mi wieczorem.
OdpowiedzUsuńByłem raz i więcej nie zamierzam. Nieprzyjemna obsługa, nie ma możliwości zrobienia czegoś w innej konfiguracji niż w menu, brak płatności kartą, o podjechaniu i zamówieniu w weekend nie ma mowy, gdyż są tylko 3 stoliki i wszystkie zazwyczaj zarezerwowane z Groupona.
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńJuż same zdjęcia robią wrażenie. Nie wszystkie dania, ale przy serwowaniu sushi właśnie takie naczynia jak tutaj https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/naczynia-do-serwowania-potraw/zestawy-do-sushi/ są wręcz niezbędne, żeby wszystko wyglądało jak należy. Pięknie wszystko jest podane.
OdpowiedzUsuńZnam i odwiedzam od lat, dzisiaj byłem z wnuczką, jak zwykle świetne, ładnie podane, znakomite. Od lat trzymają wysoki poziom.👏👏
OdpowiedzUsuń