Dziś krótko i niekulinarnie.
Migawki z warszawskiego weekendu z moją Basią - Ginger :*, która się do stolicy przeprowadziła i wcale tego nie żałuje.
A ja doskonale to rozumiem. (Z)rozumiałam.
Zachwyty. Oh.
* * *
(Migawki z telefonu, aparatu nie wzięła, mea culpa.
Następnym razem będzie profesjonalnie, z aparatu. Wybaczcie :))
Zdjęcia zrobione telefonem - tak jak Twoje - też dają radę :) Ładnie!
OdpowiedzUsuńmoja Warszawa! <3
OdpowiedzUsuń