W tym roku wyjątkowo trudno jest mi się pogodzić z (nieubłaganą) wizją nadchodzącej jesieni.
Że to … już…?
No jak to tak… już…(?!!)
Tym bardziej, że lata niemal nie zauważyłam.
Gdzieś przemknęło, szybko i prawie bezszelestnie.
Poczułam jedynie muśnięcie słońca na twarzy…
Staram się ignorować złocące się powoli liście na końcówkach gałęzi.
I kasztany.
Wbrew jesienniej melancholii.
I wbrew jesiennej kolorystyce.
Zrobiłam sałatkę :)
Wściekle zieloną. Radosną. W i o s e n n ą niemal!
Piękną!
I pyszną…
Bardzo polecam!
Zielona sałatka z pistacjami.
/przepis na jedną porcję/
2 garście rukoli /lub innej sałaty/
1 dojrzałe awokado, pokrojone w plastry
kilka strączków groszku cukrowego
3 suszone pomidory z zalewy, pokrojone w paseczki
2 łyżki orzechów pistacjowych
dressing miodowo – musztardowy
1 łyżeczka miodu
1 łyżeczka musztardy
1 łyżeczka balsamico /octu balsamicznego/
2 – 3 łyżeczki oliwy z oliwek
świeżo zmielony, kolorowy pieprz
Składniki na dressing dokładnie ze sobą wymieszać. Powinniśmy uzyskać dość gęsty, jedwabisty sos.
Na talerzu ułożyć rukolę, pokrojone w plastry awokado i groszek cukrowy.
Posypać suszonymi pomidorami i pistacjami. Polać miodowo – musztardowym dressingiem.
Smacznego!
I słonecznego dnia Wam życzę :)
Ja też ignoruję te znaki...
OdpowiedzUsuńA sałatka piękna,pyszna.Cudowne energetyczne kolory.
Idealna aromaterapia.
Dobrego dnia!
Tak sałatka zdecydowanie niejesienna i bardzo optymistyczna! Zatrzymać lato!!!
OdpowiedzUsuńCudownie kolorowa i optymistyczna! a za oknem zimno i szaro..cóż lato chyba odeszło;(
OdpowiedzUsuńPiekna, wiosenna salatka :) I jaka apetyczna. Poprosze jedna porcje bo u mnie za oknem buro i ponuro... :(
OdpowiedzUsuńAmber,
OdpowiedzUsuńtez zakochalam sie w kolorach tej salatki - idealna na odgonienie jesiennych smutkow :) Rowniez zycze pieknego dnia!
Kamilo,
o tak! Zdecydowanie zatrzymac lato!
Panno Malwino,
Moze jeszcze przyjdzie troche ladnej, zlotej jesieni?... U mnie dzis na szczescie troche slonca za oknem :))
Majko, alez prosze, czestuj sie smialo :))
Nie jestem wielka fanka awokado, ale ta salatka wyglada naprawde oblednie i przywodzi na mysl lato.
OdpowiedzUsuń(Tutaj lato juz chyba nie wroci, jest szaro, buro i wietrznie, wiec tym bardziej trzeba sobie umilac zycie kolorami na talerzu :))
Mnie tez jest się trudno pogodzić z jesienią...ach. Ale im wiecej takich przepisów jak ten, tym będzie mi weselej :) Bajecznie kolorowa sałatka...
OdpowiedzUsuńA ja ciesze się jesienią, daje mi jakieś takie wytchnienie po nieznienawidzonych upałach, także tych autobusowych. A sałatka powala kolorami!!! smakiem zapewne też :)
OdpowiedzUsuńOj zjadło by się :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie sałatki z awokado. Prezentuje sie doskonale :D
OdpowiedzUsuńależ pięknie wygląda! i ten kontrast barw... :)
OdpowiedzUsuńNo, ta Twoja sałatka to rzeczywiście wściekle zielona, ale wygląda na ogromnie pyszną:)
OdpowiedzUsuńJa tez tylko muśnięcie w zeszły weekend poczułam i... skończyło się...:(, ale... dziś słońce z potężnym wiatrem. Damy radę weekend nadszedł:)
Patrząc na zdjęcia od razu człowiekowi lżej na duszy:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam awokado :) trzeba zrobic znów jakąś dobrą sałatkę :)
OdpowiedzUsuńWspaniała sałatka i przepiękne zdjęcia!!! Ostanie, z pustą skorupką awokado, to dla mnie absolutne Mistrzostwo :) Pzdr Aniado
OdpowiedzUsuń