Polecam!
Tarte tatin ze śliwkami. Wersja mini.
/ porcja na wypełnienie żeliwnego garnuszka o średnicy 20 cm /
Kruche, maślane ciasto:
110 g mąki pszennej
20 g cukru
50 g masła, bardzo miękkiego
50 ml bardzo zimnej wody
szczypta soli
Podane składniki zagnieść szybko na gładkie ciasto.
Od razu rozwałkować je na placek o średnicy nieco większej / o 1 -2 cm / od naczynia w którym będziemy piec tartę.
Rozwałkowane ciasto najlepiej jest położyć na kawałku folii spożywczej - nie przyklei nam się wtedy do talerza :)
Przykrywamy drugim kawałkiem folii żeby nie obeschło, i tak przygotowany 'placek' wkładamy do lodówki na co najmniej 30 min.
Od razu rozwałkować je na placek o średnicy nieco większej / o 1 -
Rozwałkowane ciasto najlepiej jest położyć na kawałku folii spożywczej - nie przyklei nam się wtedy do talerza :)
Przykrywamy drugim kawałkiem folii żeby nie obeschło, i tak przygotowany 'placek' wkładamy do lodówki na co najmniej 30 min.
Treść:
12 – 15 sztuk dojrzałych śliwek
25 g masła, miękkiego
50 g cukru
Cukier i masło rozpuścić na żeliwnej patelni / ja użyłam żeliwnego garnuszka o średnicy 20 cm /
Ważne, żeby naczynie nie miało elementów drewnianych czy plastikowych – będziemy później wkładać je do piekarnika.
Gdy cukier się skarmelizuje / 3 – 5 min /, dodajemy śliwki. Delikatnie obracamy owoce, tak aby dokładnie pokryły się karmelowym syropem. Ściągamy z ognia.
Wyjmujemy ciasto z lodówki i układamy na owocach, starannie zalepiając brzegi i podwijając je nieco pod śliwki / żeby sok i cukier nie wypłynął na ciasto podczas pieczenia /.
Piec w temperaturze ok. 180 st C przez 30 – 40 min. Ciasto powinno być złoto – brązowe.
Tartę wyjmujemy z piekarnika.
Przed jej odwróceniem dobrze jest odczekać ok. 5 min aż tarta odrobinę wystygnie i się ‘zawiąże’.
I samo odwracanie - nakładamy na patelnię duży talerz i jednym ruchem odwracamy tartę.
/PS/ śliwkowa tarte tatin wyszła wyjątkowo dobrze – śliwki nie przykleiły mi się w ogóle do dna garnuszka, może dlatego że są bardzo soczyste.
Jeśli jednak kilka owoców zostanie Wam w garnuszku / na patelni – delikatnie je odklejamy i układamy na tarcie – nic nie będzie widać ;)
Smacznego!
Cudowne zdjęcia, aż ślinka cieknie na myśl o tych słodziutkich śliwkach i świetnym cieście :D
OdpowiedzUsuńOj musi byc pyyyszna:) A zdjecia takie ze az chce sie zrobic :)
OdpowiedzUsuńJejku,jaka ona piękna jest! I te zdjęcia, przecudne!:)
OdpowiedzUsuńsłodkie to Twoje zakochanie. takie odrobinę do pozazdroszczenia.. :-)
OdpowiedzUsuńJa też :)
OdpowiedzUsuńNo to mamy ten sam obiekt zakochania;) Śliwkowa wersja wygląda przecudnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię:)
Tarte tatin szczerze lubię:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia jesienne podsyłam!:D
wygląda niezwykle apetycznie! śliczne zdjęcia! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem absolutną miłośniczką Tarty Tatin (a widząc Twoją wersję dodam) - śliwkowa twórczo na moją wyobraźnię smakową działa. Chcę pozostać w tej inspiracji :-)
OdpowiedzUsuńrozkosznie wygląda.
OdpowiedzUsuńMmmm...pyszności!
OdpowiedzUsuń