czwartek, 22 września 2011

Śliwki. Tarte tatin - nie do końca klasycznie.




Zdarzyło się przypadkiem, że się zakochałam. 
W Tarte Tatin....
Po klasycznej, z jabłkami wpadłam w wir eksperymentowania. 
Jedną z bardziej udanych tart - tą ze śliwkami, zapragnęłam się z Wami podzielić. 

P y s z n o ś c i ....

Polecam!



Tarte tatin ze śliwkami. Wersja mini. 
/ porcja na wypełnienie żeliwnego garnuszka o średnicy 20 cm /

Kruche, maślane ciasto:

110 g mąki pszennej
20 g cukru
50 g masła, bardzo miękkiego
50 ml  bardzo zimnej wody
szczypta soli

Podane składniki zagnieść szybko na gładkie ciasto.
Od razu rozwałkować je na placek o średnicy nieco większej / o 1 - 2 cm / od naczynia w którym będziemy piec tartę.
Rozwałkowane ciasto najlepiej jest położyć na kawałku folii spożywczej - nie przyklei nam się wtedy do talerza :)
Przykrywamy drugim kawałkiem folii żeby nie obeschło, i tak przygotowany 'placek' wkładamy do lodówki na co najmniej 30 min.




Treść:

12 – 15 sztuk dojrzałych śliwek
25 g masła, miękkiego
50 g cukru

Cukier i masło rozpuścić  na żeliwnej patelni  / ja użyłam żeliwnego garnuszka o średnicy 20 cm /
Ważne, żeby naczynie nie miało elementów drewnianych czy plastikowych – będziemy później wkładać je do piekarnika.

Gdy cukier się skarmelizuje / 3 – 5 min /, dodajemy śliwki. Delikatnie obracamy owoce, tak aby dokładnie pokryły się karmelowym syropem. Ściągamy z ognia.

Wyjmujemy ciasto z lodówki i układamy na owocach, starannie zalepiając brzegi i podwijając je nieco pod śliwki / żeby sok i cukier nie wypłynął na ciasto podczas pieczenia /.

Piec w temperaturze ok. 180 st C przez 30 – 40 min. Ciasto powinno być złoto – brązowe.
Tartę wyjmujemy z piekarnika.
Przed jej odwróceniem dobrze jest odczekać ok. 5 min aż tarta odrobinę wystygnie i się ‘zawiąże’.
I samo odwracanie - nakładamy na patelnię duży talerz i jednym ruchem odwracamy tartę.

/PS/ śliwkowa tarte tatin wyszła wyjątkowo dobrze – śliwki nie przykleiły mi się w ogóle do dna garnuszka, może dlatego że są bardzo soczyste.
Jeśli jednak kilka owoców zostanie Wam w garnuszku / na patelni – delikatnie je odklejamy i układamy na tarcie – nic nie będzie widać ;)


Smacznego!



12 komentarzy:

  1. Cudowne zdjęcia, aż ślinka cieknie na myśl o tych słodziutkich śliwkach i świetnym cieście :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj musi byc pyyyszna:) A zdjecia takie ze az chce sie zrobic :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku,jaka ona piękna jest! I te zdjęcia, przecudne!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. słodkie to Twoje zakochanie. takie odrobinę do pozazdroszczenia.. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. No to mamy ten sam obiekt zakochania;) Śliwkowa wersja wygląda przecudnie!
    Pozdrawiam Cię:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tarte tatin szczerze lubię:)
    Pozdrowienia jesienne podsyłam!:D

    OdpowiedzUsuń
  7. wygląda obłędnie - zjadłabym prosto z ekranu :P

    OdpowiedzUsuń
  8. wygląda niezwykle apetycznie! śliczne zdjęcia! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem absolutną miłośniczką Tarty Tatin (a widząc Twoją wersję dodam) - śliwkowa twórczo na moją wyobraźnię smakową działa. Chcę pozostać w tej inspiracji :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za odwiedziny i feedback w postaci komentarzy :) Pozdrawiam i zapraszam ponownie!