Bułeczki są naprawdę pyszne.
Chrupiąca skórka, miękki, jasny miąższ i duuużo pieczarkowego nadzienia.
Idealne na zimowy, długi wieczór.
Gdy za oknem się bieli.
Polecam!
Bułeczki z pieczarkami. Moje pierwsze.
/źródło - przepis Liski. Dziękuję!/
/z podanej porcji wyszło mi 7 bułeczek/
50 g mleka w proszku
100 ml wody
100 ml pełnotłustego mleka
60 g miękkiego masła
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki drożdży instant
60 g miękkiego masła
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki drożdży instant
1 łyżeczka cukru
1 jajko, rozbełtane, do posmarowania
2 łyżki sezamu, do posypania
Mąkę mieszamy z cukrem, solą, mlekiem w proszku i drożdżami.
Wodę i mleko lekko podgrzewamy /mają być wyraźnie ciepłe, ale n i e gorące/, dodajemy do ciasta. Wyrabiamy ciasto /masło możemy wgnieść w nie w dowolnym momencie/, aż będzie gładkie, elastyczne i nie będzie kroiło się do rąk.
Z gotowego ciasta formujemy kulkę i odkładamy do wyrośnięcia na min godzinę.
W tym czasie przygotowujemy farsz pieczarkowy.
1 mała cebula, drobno pokrojona
3 łyżki oleju
sól i świeżo mielony pieprz
Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy cebulkę i smażymy kilka minut aż się zeszkli. Wrzucamy pieczarki, smażymy kolejne 10 – 15 min – aż wyparuje z nich woda i będą lekko zarumienione. Doprawiamy solą i pieprzem /dałam duuużo kolorowego pieprzu/.
Z wyrośniętego ciasta formujemy płaskie placuszki, nakładamy po 1 – 2 łyżki pieczarek /im więcej tym lepiej :) /, i dokładnie zalepiamy bułeczkę. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykrywamy ściereczką i odstawimy do wyrastania raz jeszcze – na min. 40 min, można na więcej.
Nagrzewamy piekarnik do 200st. C.
Bułeczki smarujemy rozbełtanym jajkiem z łyżką wody, posypujemy sezamem.
Pieczemy ok. 25 min – aż bułeczki będą wyraźnie zarumienione.
Najlepsze jeszcze na ciepło….
:)
Smacznego!
Oczyma duszy mojej (albo raczej żołądka) widzę już mój niedzielny poranek :-) Jak zwykle przy garach ;-)
OdpowiedzUsuńCzaję się na takie już od pewnego czasu. Świetnie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńPiękne bułeczki ;) Pierwsze zdjęcie jest świetne, reszta z resztą też, ale to pierwsze mnie urzekło najbardziej;)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie! Uwielbiam wszelkie paszteciko podobne wypieki :D Moja mama w tym roku na Sylwestra piekła kapuśniaczki, nieco zbliżone wyglądem do Twoich bułeczek, ale oczywiście w środku grzybków mało, za to mnóstwo pysznej kapustki :] Zapisuję przepis i wypróbuję przy pierwszej nadarzającej się okazji :D
OdpowiedzUsuńNat! Jakie przepiękne zdjęcia! Gratuluję! I widzę, że udało Ci się zdobyć paterę;) Ja wciąż poluję;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Dziękuję Aniu :) Paterę wreszcie upolowałam - choć łatwo nie było ;) Co prawda nie jest okrągła, lecz owalna, ale i tak piękna :)
UsuńPozdrawiam ciepło!
Pięknie wyglądają te bułeczki. Z pieczarkami muszą smakować wspaniale :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe bułeczki o smacznym nadzieniu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChoc zima powoli zdaje sie przechodzic do historii, na taka buleczke dalabym sie skusic!
OdpowiedzUsuńschrupala bym sobie taka buleczke:)
OdpowiedzUsuń