Super czekoladowe.
Delikatnie pachnące wanilią
Z chrupiącą popękaną skórką
I miękkim, delikatnym środkiem.
Idealne do gorącej herbaty.
Pod kocem, zimową porą.
Na odtajenie i ogrzanie.
Polecam.
(very) chocolate crinkles
/źródło – przepis Dorotki z bloga Moje Wypieki.
Z podanej ilości wyszło mi ok. 40 ciasteczek/
2/3 szklanki cukru
3 jajka
2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
½ łyżeczki proszku do pieczenia
1 2/3 szklanki mąki pszennej
cukier puder – do obtoczenia
*Ciasto najlepiej przygotować wieczorem, wstawić na całą noc do lodówki i rano piec czekoladowe cuda :)
Masło rozpuszczamy razem z czekoladą. Gdy uzyskamy gładką masę, natychmiast ściągamy z ognia, odstawiamy do wystudzenia.
Białka jaj ubijamy na sztywną pianę, dodajemy partiami cukier, cukier z wanilią i żółtka. Wciąż miksując dolewamy do miski wystudzoną już masę czekoladową.
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, wsypujemy ją do masy i dokładnie mieszamy (tutaj śmiało można już wymieszać łyżką). Odstawimy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na cała noc.
Z gotowego ciasta nabieramy małą łyżeczką porcje mniejsze od orzecha włoskiego. Szybko formujemy kuleczki (żeby nie ogrzać ciasta), obtaczamy w cukrze pudrze i układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Ciasteczka nam urosną, więc pamiętajcie o zachowaniu odpowiednich, ok. 3 cm odstępów,
Pieczemy 1o – 12 minut w piekarniku nagrzanym do 160 st . C.
Ciasteczka powinny spłaszczyć się i popękać.
Studzić na kuchennej kratce. Albo zajadać jeszcze na ciepło :) przynajmniej jedno, na skosztowanie…
Smacznego!
Pyszniutko!
OdpowiedzUsuńMięciutkie w środku.. to mi się bardzo podoba!
OdpowiedzUsuńa soda zamiast proszku ? mozna?
OdpowiedzUsuńMożna Małgosiu :)
UsuńUwielbiam te ciastka! Dawno ich nie robilam, ale patrzac na twoje zdjecia, nagle nabralam ogromnej ochoty na nie :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te ciastka, są takie efektowne!
OdpowiedzUsuńuwielbiam te ciasteczka! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je - very, very;)
OdpowiedzUsuńUściski:)
<3 <3 <3 ojej jakie apetyczne :)
OdpowiedzUsuńJakby mi teraz tak ktoś podrzucił do herbatki w muzeum to bym się nie obraziła. Od razu by się sprawniej myślało
OdpowiedzUsuńbardzo, bardzo, bardzo je chcę !! :)
OdpowiedzUsuńwyglądają jak małe chlebki, tak pysznie!
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale. Delikatnie i jednocześnie zmysłowo czekoladowo. A Twoje słowa mówią wszystko:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:)
Prawie pachną z tych zdjęć uroczych :)
OdpowiedzUsuń