Dziś w Kato zimno, mokro i leje.
Jeden z tych dni, kiedy nic nie m u s z ę.
Poranna burza skutecznie zniweczyła moje plany biegania...
Zostaję w łóżku, tulę koty.
W komplecie do kotów, herbata i książka.
Też do łóżka.
K s i ą ż k a, po którą zupełnie przypadkiem wyciągnęłam rękę. I już nie odłożyłam jej na półkę księgarni. .
O dzieciństwie na kontynencie, który od zawsze i wciąż mnie fascynuje.
O życiu w Afryce. Trudnym i bolesnym.
Nie przypominającym zupełnie tego z 'Pożegnania z Afryką'. No, może za wyjątkiem poczucia
w o l n o ś c i. I swoistej p r a w d z i w o ś c i świata. Brutalnego. Czasem.
Bardzo polecam.
Znalazłam też fragment, który zupełnie mnie rozbroił... :) Maleńki fragment z kotem, który ... cóż, sami przeczytajcie co robi =) Rozbroił mnie fakt, że mój kocurek robi z u p e ł n i e tak samo.
Od początku, od malutkości. Codziennie. I teraz, jako duży, 9 miesięczny kotek dalej ... ssie płatek ucha :)
"Przestaję płakać. Vanessa przechodzi po gołej, betonowej podłodze i przynosi mi śpiącego kota zwiniętego w kłębek. Kładzie go na poduszce, a ja wyciągam rękę w stronę drżącego, mruczącego ciała. Fred odnajduje płatek mojego ucha i zaczyna go ssać. Robi to zawsze wszystkim w rodzinie. I zmienia włosy w okolicy uszu w cienkie, śliskie, splątane pasemka. "
Alexandra Fuller
"Dziś wieczorem nie schodźmy na psy. Afrykańskie dzieciństwo"
* * *
Sałatka jest pyszna.
Świeża i lekka, zupełnie na przekór dzisiejszej pogodzie.
:)
Sałatka z truskawkami, rukolą i mozzarellą.
/porcja dla jednej osoby/
garść rukoli
5 - 6 sztuk truskawek
1 mała kulka mozzarelli
* * *
garść świeżej mięty, posiekanej
1 łyżka oliwy
1/2 łyżeczki płynnego miodu (użyłam gryczanego)
świeżo mielony pieprz
Robimy prosto - jak to sałatkę :)
Mozzarellę kroimy w kostkę, truskawki w plasterki, układamy na rukoli.
Robimy dressing. Mieszamy w miseczce oliwę z miodem i miętą, polewamy sałatkę.
Posypujemy odrobiną świeżo mielonego pieprzu.
Jemy z uśmiechem, na przekór pogodzie =)
Smacznego!
do książki zajrzę, lubię te afrykańskie klimaty. Jednocześnie polecam 'małą ikar' :) pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńpyszna!
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie sałatki, wygląda super!
OdpowiedzUsuńintrygująca sałatka, książka i przepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda ta sałatka :) Śliczne kolory i smak wspaniały :)
OdpowiedzUsuńNatuś sałatka pewnie pyszna tak, jak zdjęcia:) A fragment książki i zjawisko samo w sobie zaskakujące...
OdpowiedzUsuńMarzę o kociaku, ale mam mnóstwo ALE...:(
Takie momenty jak ten też są fajne, ale to wiesz...:), choć wymarzyliśmy sobie coś innego...
Uściski Natuś!
Ewelinko Kochana, jak już kociaka to tylko w 'dwupaku' :) Patrząc jak te maluchy się razem bawią, polują na siebie a potem zasypiają przytulone, zdaję sobie sprawę, ile traci się mając tylko jednego zwierzaka. Naprawdę :-)
Usuńhaha a nasz kocurek faktycznie ssie (nam) uszka, tudzież znajomym, którzy akurat się pod rękę nawiną. My na to mówimy że sobie "ciuma" .... Cóż, widać ma jakieś niezaspokojoną potrzebę bliskości - to są odratowane kociaki i wychowywały się bez mamy...
Generalnie, polecam adopcję stworka / stworków - tak jak mówisz, jest mnóstwo 'ale' i ogromna odpowiedzialność, ale taka wartość dodana, jaką wnoszą nam w życie! :) Jedna z lepszych decyzji w moim życiu :))
Buziaki Ewelinko!! :**
Ach, te koty i ich niezwykle zwyczaje... :)
OdpowiedzUsuńA salatka intrygujaca.
Witam. Pierwszy raz dzisiaj jadłam sałatkę z truskawek i jestem oczarowana! Świetny i prosty przepis!
OdpowiedzUsuń