Finito. Czas głosowania na bloga roku dobiegł końca i ... niestety się nie udało.
Nie tym razem. Może za rok? :)
Dziękuję z całego serca Wam, którzy trzymali kciuki, głosowali, wspierali i razem ze mną molestowali znajomych o sms-a :) Jesteście Kochani! Nie wątpię, że przy takiej ekipie następnym razem uplasujemy się w top 10. DZIĘKUJĘ! <3
Decyzja o wzięciu udziału była całkiem spontaniczna a potem.. poszło! Wkręca się człowiek szybko w takie przedsięwzięcia... Ostatecznie 'Kulinarne Podróże' znalazły się na 29 miejscu.
Sporo mnie to wszystko nauczyło, a przede wszystkim miałam możliwość pooglądania i poczytania wielu fantastycznych blogów, o których istnieniu nie miałam pojęcia! Jak znaleźć czas na wszystko co może nas zainteresować?!...
To danie jest kolejnym z serii 'nadziewane muszle'. Lubię bardzo.
Bakłażan, kremowa słona feta i delikatny kurczak. Aromatyczny, pomidorowy sos. Pysznie.
Na kolejny dzień zostało mi trochę farszu, nadziałam nim kilka muszli i zapiekłam skropione jedynie dobrą oliwą, posypane świeżym pieprzem. Bez sosu też pysznie.
Polecam!
... a Wy? Macie jakieś sprawdzone kombinacje do nadziewania makaronów? P o i n s p i r u j m y się!
Piszcie w komentarzach ! :)
Tutaj znajdziecie inne przykłady nadziewanych Conchiglioni:
Muszle nadziewane trzema serami - klik
Muszle z łososiem, porem i kremowym sosem - klik
Zapiekane muszle makaronowe nadziewane kurczakiem, bakłażanem i serem feta.
(porcja dla 4 osób; inspiracja - ten przepis)
2 pojedyncze piersi z kurczaka, oczyszczone, pokrojone w kostkę
1 duży bakłażan
1 cebula, drobno posiekana
5 ząbków czosnku, przeciśniętych przez praskę
pęczek pietruszki, drobno posiekanej
1 mała papryczka pepperoncino, skruszona w palcach
ok 150 g sera feta (możecie użyć też innego sera o ostrym smaku np koziego, gorgonzoli)
oliwa extra vergine
sól i świeżo mielony pieprz
400 (1 puszka) pomidorów ( w sezonie zastępujemy świeżymi pomidorami )
sól i pieprz, do smaku
1 łyżeczka ziół prowansalskich
Dodajemy pokrojoną pierś z kurczaka, doprawiamy solą, pieprzem i pepperoncino, smażmy aż się zarumieni.
Na koniec dodajemy posiekaną natkę pietruszki (jeśli lubicie, nie żałujcie jej!) i pokrojony z grubsza ser feta, starannie mieszamy całość.
Do rondelka wykładamy pomidory z puszki, dodajemy zioła i czosnek, gotujemy kilka minut. Miksujemy na jednolity sos, doprawiamy solą i świeżo mielonym pieprzem.
Gotowy sos wlewamy do naczynia w którym będziemy zapiekać danie.
Zapiekamy przez 15 - 20 min.
Przed podaniem posypujemy dodatkową pietruszką.
• • •
(serving for 4 people, inspiration - this recipe)
2 chicken breasts, cleaned, cut into cubes
1 large eggplant
1 onion, finely chopped
5 cloves of garlic, crushed
bunch of parsley, finely chopped
1 small pepperoncino pepper, crushed
150 g feta cheese (you can also use other cheese with a strong flavor such as goat cheese, gorgonzola)
extra virgin olive oil
salt and freshly ground pepper
400 g (1 can) tomatoes (in season replace them by fresh tomatoes)
salt and pepper to taste
1 teaspoon Herbes de Provence
Add the chopped chicken breast, season with salt, pepper and pepperoncino, fry for another couple of minutes, until golden.
At the end, add chopped parsley (You can add a lot if You like it! ) and roughly chopped feta cheese, carefully mix all together.
Put the canned tomatoes into the small saucepan, add the herbs and garlic, cook for a few minutes. Blend to a sauce, season with salt and freshly ground pepper.
Pour the tomato sauce into a vessel in which you’ll bake a dish.
Bake for 15 - 20 minutes.
Before serving, sprinkle with extra parsley.
Enjoy!
szłyśmy w konkursie łeb w łeb :) to były świetne, pozytywne emocje, których chciałabym spróbować również w przyszłym roku :) gratuluję Ci i tak wysokiego miejsca, bo przecież każdy głos to czyjeś dobre życzenia :) a było ich całkiem sporo, prawda? :)
OdpowiedzUsuńI wzajemnie Małgosiu, gratulacje! :* Piękny Twój blog btw, widzisz, jakby nie konkurs to może byśmy na siebie tak łatwo nie trafiły! Mega pozytywnie! :D To jak, za rok próbujemy znów?
UsuńBuziaki Kochana!
kochana, ja Ciebie od dawna obserwuję, nie wiem czy nie od początku mojego blogowania :)
Usuńpodziwiam zdjęcia i "zazdraszczam" wyczucia i uroku zdjęć :) ja się uczę dopiero ;)
za rok koniecznie powtórka, nie ma co patrzeć na odgłosy afer :) takiej dawki dobrych emocji nie odpuszczę sobie :)
Ojej! Dziękuję! ;**
UsuńMniam, jakie pyszne te muszle! Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńAno, faktycznie pyszne były Majanko! Na pewno jeden z przepisów do powtórzenia! :) Buziaki Kochana!
Usuń