Dzisiaj postanowiłam zrobić coś dobrego na deser. LODY! O dość nietypowym smaku karmelizowanych bananów. Pycha! Sama masa na ciepło już kusi, nie mówiąc już o sosie, który powstaje na patelni gdzie smażą się banany. I zapach…. pachnie niesamowicie w całym mieszkaniu…
W oryginalnym przepisie powinno smażyć się banany w piekarniku. Jako że go (jeszcze) nie posiadam poradziłam sobie z patelnią. Tylko uwaga, musi być dobra, teflonowa – nic nie może do niej przywierać bo inaczej banany zamiast się skarmelizować zaczną się palić :)
Co potrzeba:
3 banany, ja lubię takie jeszcze zielonkawe, są lepsze w smaku i nie rozwalą się podczas smażenia
Ok. 20 – 30 dag masła, drobno posiekanego
375 ml mleka, najlepiej 3,2 % tłuszczu
70 dag cukru trzcinowego
2 łyżki drobnego, białego cukru (można użyć waniliowego) :)
½ łyżeczki gruboziarnistej soli
½ łyżeczki aromatu waniliowego (niekoniecznie jeśli dodajemy cukier waniliowy )
1 łyżka soku z cytryny.
Kroimy banany w plastry (mogą być grube), każdy obtaczamy w cukrze trzcinowym, wrzucamy na patelnię. Dodajemy posiekane masło i stawiamy na ogień. I tu baaardzo ważne – stawiamy na bardzo mały ogień i koniecznie z nakrywką, żeby zrobić w miarę równomierną temperaturę. Owoce karmelizujemy tak ok. 40 min, w połowie odwracamy każdego banana na drugą stronę – powinny być zarumienione na złoto.
W międzyczasie wlewamy mleko do blendera i dodajemy wszystkie pozostałe składniki. Patelnię z bananami ściągamy z ognia i n a t y c h m i a s t ( żeby sos karmelowy nie zastygł) wlewamy całość do blendera. Teraz pora na wylizanie patelni – coś cudownego :p
I zmiksowanie wszystkiego na gładką, gęstą masę.
Przelewamy gotową masę do płaskiego naczynia – szybciej się zamrozi. I do zamrażalnika na kilka godzin.
Smacznego!
bardzo mi się taka wersja lodów podoba, taka przystępna i smakowita, a że wszystko mam, oprócz zielonych bananów, to w bardzo bliskiej przyszłości pewno je zrobię:)
OdpowiedzUsuńMmmm...mogę sięwprosić na te lody?? :)
OdpowiedzUsuńaż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńLody na zaklinanie wiosny :) Zapisuję, odważę się, zamrożę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń:* pyszne były potwierdzam :)
OdpowiedzUsuńA czy mogłaby Pani powiedzieć jak zrobić je w opcji w piekarniku ;>? Ponieważ kuszą a za masłem nie przepadam osobiście, na pewno nie w takiej ilości ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Hmm... muszę Cię niestety zasmucić, bo opcja w piekarniku zakłada dokładnie taką samą ilość masła... Możesz spróbować posmarować tylko lekko blachę oliwą i upiec je bez masła, ale wtedy będą bananki pieczone - nie karmelizowane;)
OdpowiedzUsuńTrudno uwierzyć, ale tego masła w bananach zupełnie nie czuć! One same stają się kremowe, miękkie i słodkie, ale absolutnie nie są tłuste w smaku. Może spróbuj po prostu troszkę zmniejszyć jego ilość, jeżeli Cię nie przekonuje =)
Ale naprawdę polecam wersję oryginalną!
pozdrawiam!