/Inspiracja z Whiteplate/
Dziś na targu słońce i kolory.
Pojawiają się smaczne pomidory (wreszcie!), rzodkiewki, i różne mniej lub bardziej zielone warzywa. Upolowałam świeży szpinak. Duże, ciemnozielone liście. I zawinęłam go w naleśniki :)
Ostatnio każdy obiad to niespodzianka. Róbmy sobie i bliskim wiosenne niespodzianki!
Naleśniki ze szpinakiem i fetą z sosem z rokpola:
/porcja dla dwóch osób/
120 g mąki pszennej
140 g sera pleśniowego typu Rokpol lub Lazur (im więcej sera tym sos będzie bardziej gęsty)
Dziś na targu słońce i kolory.
Pojawiają się smaczne pomidory (wreszcie!), rzodkiewki, i różne mniej lub bardziej zielone warzywa. Upolowałam świeży szpinak. Duże, ciemnozielone liście. I zawinęłam go w naleśniki :)
Ostatnio każdy obiad to niespodzianka. Róbmy sobie i bliskim wiosenne niespodzianki!
Naleśniki ze szpinakiem i fetą z sosem z rokpola:
/porcja dla dwóch osób/
Naleśniki:
300 ml pełnotłustego mleka
1 jajko
szczypta soli
2 szczypiorku, drobno posiekanego
Szpinakowe nadzienie:
1 mała cebulka lub ½ dużej
3 ząbki czosnku, pokrojonego w plasterki
400 – 500 g świeżych liści szpinaku
2 łyżki sera feta
sól i pieprz
2 łyżki masła do smażenia
1 garść orzechów włoskich do posypania, rozdrobnionych
Sos z Rokpola:
200 ml mleka
Połączyć w misce mąkę, mleko i jajko, na samym końcu dodać szczypiorek. Usmażyć cienkie naleśniki.
Na patelni rozpuścić masło, dodać czosnek i cebulę, smażyć jakieś 2 – 3 min. Dodać liście szpinaku i dusić ok. 5 – 10 min, aż będą miękkie (najlepiej jest przykryć patelnię pokrywkę, wtedy liście szybciej miękną). Do szpinaku dodajemy fetę i dokładnie mieszkamy. Doprawić do smaku solą i pieprzem (uwaga! lepiej jest nie dodawać za dużo soli – feta jest słona, sos z rokpola również :) )
W osobnym garnuszku rozpuścić rokpol w mleku.
Nakładać na naleśnika cienką warstwę nadzienia i formować ruloniki. Podawać posypane orzechami włoskimi i resztą szczypiorku, w towarzystwie sosu.
Smacznego!
Chcę to zjeść!! a chwilowo mi nie wolno, wspomagam mojego Szymona w diecie i nic tylko białko nam zostało do jedzenia... ale zdrowie ważniejsze :)
OdpowiedzUsuńpotem znów będę jadła pyszności kolorowe.
AR
Polecam Agatko, są naprawdę pyszne :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą zapraszam z Szymonem do nas na obiadek - do 12 maja jeszcze jestem w Polsce :*
Ja też chcę do Ciebie na obiadek :P To niczym jak na obiad do Ligelli Lawson :P
OdpowiedzUsuńA gdzie potem?? A co z magisterką?... ja już na stałe w Konstancinie, ale na weekend majowy będziemy na Śląsku :)
OdpowiedzUsuńAR
Nauczyłam się obracać naleśniki to może dzisiaj byśmy spróbowali ze szpinakiem... przepis apetyczny bardzo :))
OdpowiedzUsuńPrzepis apetyczny a naleśniki super, naprawdę polecam! :*
OdpowiedzUsuń